7.07.1991
Krzyk... Wrzask... Łzy szczęścia. Mały Kuba wyskoczył z mamy i dręczy wszystkich swoim uroczym głosem. Wtedy jeszcze nikt nie wiedział jaki będzie ze mnie gagatek choć już wtedy w domu było głośno jak na moich koncertach. Tyle, że pary nie dawało kilka tysięcy osób, a jeden mały brzdąc. Dawałem popalić wszystkim. Skakali koło mnie jak teraz ludzie co weekend pod sceną. To były czasy... szkoda, że znam je tylko z opowieści. Stare zdjęcia w starym, porzułkniętym albumie nigdy nie wymażą tych lat z pamięci moich bliskich. Nigdy nie będę żałował tego dnia... A może jednak. Wiem jedno napewno - wszystko stoi pod znakiem zapytania.
CZYTASZ
Quebonafide i sny na jawie
FanfictionFikcyjna historia opowiadająca o przygodzie z niecodziennym snami rapera - Kuby Grabowskiego. Chłopak od 18 roku życia ma niepokojący sen, który przeradza się w rzeczywistość. Zobacz do czego doprowadzi wiedza o tym, co wydarzy się w przyszłości.