Pożegnanie

177 20 1
                                    

23.07.2021

Siedzę w fotelu trzymając w ręku naszyjnik od dziewczyny. Co mam teraz myśleć? Po co ona to zrobiła? Może chciała dać mi znak bym mógł być spokojny, a może była zła o ten cały koncert? Moje wytatuowane znaki zapytania nie są przypadkowe. Wiecznie mam jakieś pytania. Wiecznie czegoś nie wiem. Ale jedno jest pewne. Nikt nie wie wszystkiego. Nadszedł czas na podjęcie decyzji. I chyba w końcu wiem co zrobię. 

Wyszedłem z domu. Na dworze padał deszcz. Wąskimi uliczkami dotarłem na mostek nad Wisłą. Wszedłem na barierkę i... i otwarłem dłoń, w której znajdował się naszyjnik. Ten lecąc powoli na dół wpadł do wody i popłynął razem z nurtem rzeki. To moja decyzja. Skoro ona chce już zapomnieć, to ja też powinienem. Czas iść dalej i nigdy się nie zatrzymywać. Przecież zawsze mogło być gorzej. Ona żyje więc ja też muszę. W końcu jej to obiecałem. 

Quebonafide i sny na jawieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz