Od momentu gdy Harry wraz ze swoim najlepszymi przyjaciółmi zaczął naukę w Hogwarcie minęło aż pięć i już a tydzień mieli napisać Sumy. W czasie gdy uczniowie spali w swoich łóżkach, żeby odpocząć. To Harry'emu przyśnił się dziwny sen w którym Voldemort torturował Syriusza w Sali Śmierci. Dlatego też wraz z Ronem, Hermioną, Nevillem, Ginny i Luną udali się tam aby go uratować.
*narrator*
Gdy młodzież pojawiła się w Sali z Przepowiedni. To skierowała się w stronę. Gdzie powinna znaleźć Syriusza. Ale nikogo tam nie było. Za to ujrzeli przepowiednie w której napisane było Harry Potter i Tom Riddle. Gdy młody Potter wziął ją do ręki. Pojawili się śmierciożercy. I Bellatrix zaczęła z nich szydzić. Mówiąc że Tom miał rację że Potter przybędzie po swojego ojca chrzestnego. Gdy to oznajmiła to młodzież zaczęła się wycofywać i spowodowało że wszystkie przepowiednie spadły na śmierciożerców. Wtedy też ci uciekli do Sali śmierci. Gdzie rozpoczęła się walka. Po chwili pojawili się członkowie Zakonu Feniksa. Którzy wspomagali młodzież. W trakcie walki pojawili się również Albus i Tom którzy od razu zaczęli walczyć. Po jakimś czasie wydarzyło się coś co nikt się nie spodziewał. W trakcie walki Syriusz i Bellatrix, ojciec chrzestny Harry'ego, który potknął się i wpadł za zasłonę. Harry nie mógł w to uwierzyć, wyrwał się z rąk Remusa i wbiegł w zasłonę śmierci żeby uratować Chrzestnego. Właśnie ten moment wybrało sobie ministerstwo aby niby im pomóc, ale nie wiedzieli że świadkiem zdarzenia była Rita Skeeter.
*Perspektywa Harry'ego*
Po wbiegnięciu za zasłonę szedłem cały czas prosto i zaatakował mnie dementor. Wtedy też użyłem Expectro Patronum i pokazał mi się jeleń. Gdy go pokonał to poszedł dalej i pojawił się wielki pająk, dlatego też użył zaklęcia Arania Exumei. Potem pojawił się bogin oraz sfinks z zagadką po rozwiązaniu jej otworzyły się złote drzwi i pojawili się Założyciele Hogwartu.
*Rozmowa Harry'ego z Założycielami Hogwartu*
- Drogi Harry Potterze, na pewno wiesz kim my jesteśmy - powiedział Godryk.
~ Tak jesteście Założycielami Hogwartu. - odpowiedział Harry.
- Tak to prawda, ale również twoimi przodkami - powiedziała Rowena.
~ Ale jak to? - zapytał się Harry.
- Od strony ojca jesteś potomkiem Godryka i Roweny, od strony matki jesteś potomkiem Helgi i moim. - poinformował go Salazar.
~ Ale jak to możliwe, przecież moja matka była czarownicą pochodzącą z rodziny mugoli? - zapytał się Harry
- Może udamy się do Syriusza i tam porozmawiamy. - zaproponowali Założyciele Hogwartu.
Harry od razu się zgodził i Założyciele teleportowali go do Syriusza.
*W tym samym czasie w Sali Śmierci*
Po tym jak Harry zniknął Voldemort się teleportował wraz ze śmierciożercami. Minister wraz z aurorami byli w szoku i również się teleportowali. W Sali Śmierci został tylko zakon. Przyjaciele Harry'ego mieli łzy w oczach, ponieważ to nie miało się tak skończyć. Remus był na siebie wściekły, że go nie zatrzymał. Dlatego też Dora próbowała go pocieszyć i uświadomić mu, że to nie jest jego winna. Zakon ją poparł, ponieważ każdy kto znał młodego Pottera to wiedział, że chłopak za każdym by skoczył i nikt by go nie dał rady zatrzymać.
*Kawałek dalej w posiadłości Malfoy'ów*
Pewien zły czarodziej zwanym Voldemortem torturował śmierciożerców za nie udaną misję. Najbardziej oberwało się Bellatrix, za śmierć Blacka i za to że Potter poszedł go ratować. Nikt nie chciał protestować czy kłócić się, ponieważ widział że kara może być o wiele gorsza. Tak czekał każdego po pięć rund, ponieważ przepowiednia się rozbiła.