rozdział 23

348 31 6
                                    

*Narrator*

Grudzień nadszedł dla wszystkich bardzo szybko i co za tym idzie. W tym miesiącu uczniowie wracają do swoich rodzin aby spędzić tam święta. Jak się okazało to w tym roku nikt niespodziewanie nie zostanie w szkole. Co nawet cieszyło Profesorów. Ale nie pokazali tego. Dlatego też gdy wybiła odpowiednia godzina to wszyscy udali się do Wielkiej Sali na śniadanie.


Perspektywa Charlusa

Po drodze wraz z kuzynami poinformowałem resztę gdzie spędzimy święta. Okazało się że w Bułgarii, ponieważ ta teraźniejsza posiadłość nie pomieści wszystkich. Gdy panie to usłyszał to się załamały. Ale mój kuzyn Harry ich pocieszył. Że to we Francji mamy największą rodową posiadłość. Gdy te to usłyszały to się załamały. A mi się chciało śmiać. Dlatego też gdy weszliśmy do Wielkiej Sali to wszyscy byli zaskoczeni. Ale co się dziwić. Ale jakoś się tym nie przejąłem i zająłem miejsce. Gdzie po chwili pojawiło się  jedzenie. 


Narrator

Gdy wszyscy kończyli jeść śniadanie przyleciały sowy z Prorokiem Codziennym. Co wszystkich mile zaskoczyło. Ale do czasu gdy spojrzeli na tytuł znajdujący się na pierwszej stronie. I dowiedzieli się że śmierciożercy zabili Dolores Umbridge, byłego Ministra Magii Korneliusza Knota i Rite Skeeter. Dlatego też wszyscy po zapoznaniu się z tytułami otworzyli na dane strony aby się czegoś dowiedzieć.


Mamy dla was złą wiadomość. Wczorajszej nocy doszło do wielu ataków na czarodziei którzy sparowali ważne stanowisko w Świecie Magii. Niestety po godzinie dwudziestej drugiej nad domem byłego Ministra Magii został wyczarowany Mroczy Znak Voldemorta.

Gdy Aurorzy dotarli do posiadłości to okazało się że Knot nie żyje. Na ścianie było napisane, że jakby jeszcze dobrze sprawował władzę to by przeżył.

Po przeczytaniu tylko tego kawałku inni przeszli do artykułu o Umbridge . Tam na ścianie było na pisane następujące słowa:

To jest za to jak traktowałaś uczniów Hogwartu. Nie pozwolę na takie traktowanie nikogo nawet mojego największego wroga i przeciwnika.

Gdy tylko Harry wraz z przyjaciółmi to przeczytał to był wielkim szoku ale nic, a nic się na ten temat przy stole nie odzywali. Po opanowaniu szoku przerzucili na kolejną stronę gdzie znajdował się artykuł o Skeeter a brzmiał on podobno do poprzednich tylko że na ścianie było na pisane tak:

Twoje artykuły nadawały się tylko do śmietnika. Nikomu nie życzę ich czytania. Wszystko co było przez Ciebie pisane to wymysły twojej fantazji. A Ci co w to wierzyli są Ciebie warci.

Na tym się tekst skończył. Gdy tylko wszyscy skończyli czytać to udali się na lekcję. 


* Wieczór*

Gdy tylko lekcję minęły to Potterowie, Weasley'owie, Hermiona, Neville i Luna udali się do Gabinetu Remusa gdzie znajdowała się również już reszta dorosłych. Po wejściu do Gabinetu młodzież wraz z dorosłymi zaczęli rozmowę o tych artykułach. Że nie zostali poinformowani o żadnych planowanych atakach. Chociaż wczoraj o siedemnastej Voldemort zwołał ludzi i nikomu nie kazał zostać oraz nie dodał nic co mogło wskazywać że ma dojść do ataku, ponieważ szpiedzy pokazują nam przebieg zebrania w swoich wspomnieniach i to stąd wiem co się dzieje. Po tej informacji wszyscy udali się do siebie spać. Nie przepuszczając, że czeka na nich jutro nie miła wiadomość.


*Spotkanie Śmierciożerców ze snu Harry'ego*

Gdy Harry usnął to znowu się przeniósł we śnie do posiadłości Riddle gdzie odbywało się zebranie Śmierciożerców. Może to by go nie zdziwiło gdyby nie przebieg zebrani jak i sam fakt jego zwołania. W trakcie przeglądania się spotkania Harry dowiedział się czegoś co go bardzo zaskoczyło. Ze słów Voldemorta można wnioskować że to nie on właśnie stoi za tymi atakami. Nawet śmierciożercy byli zaskoczeni że owe ataki miały miejsce. Nikt nie mógł zrozumieć w jaki sposób pojawił się tam Mroczny Znak.  Mało tego że ktoś podszywa się pod Śmierciożerców to zaczęły do nich docierać o jakim Nowym Czarnoksiężniku z Bułgarii. No i teraz każdemu prawie nasuwają się pytania. Czy to właśnie nie on stoi za tymi atakami? Kim on w ogóle jest? Co zamierza robić no i jeszcze wiele innych pytań. Gdy Harry opuścił te spotkanie to miał już normalny sen. No można tak ująć, ponieważ śnił mu się ślub z Ginny. Ale wiedział jedno że będzie musiał o tym spotkaniu Śmierciożerców opowiedzieć reszcie i może Ginny o tym śnie.

I Harry Potter - A co by było gdyby? (Zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz