*Perspektywa Steve
Z samego rana wraz z chłopcami zacząłem się pakować. Gdy skończyliśmy to przenieśliśmy się do Hogwartu. Gdzie czekał na nas Albus. Jak się okazało to nie był on sam, ponieważ rozmawiał o czym z Blackami. Ale pozwolił nam zostać. A ja musiałem przyznać że ci nic się nie zmienili po tylu latach. Z wyjątku tego że Remus w przeciwieństwie do swojego męża dorósł.
Rozmowa
Steve: Witaj Remusie, Syriuszu i Albusie.
Albus: Witajcie
Remus: To może my was zostawimy - powiedział Remus
Na co Albus powiedział, że dokończą rozmowę w posiadłości Blacków. Gdy Black i Lupin opuścili gabinet Dyrektora to zaczęła się rozmowa z Potterami
Albus: Bardzo się cieszę, że chcecie dołączyć do Zakonu Feniksa
Steve: My też się cieszymy, że możemy pomóc.
Albus: chociaż wolałbym w innej sytuacji
Steve: My też. Ale jest jeszcze jedna sprawa chcielibyśmy żeby młodzież uczyła się w Hogwarcie
Albus: Nie widzę problemu. Tylko mam pytanie którzy
Steve: Charlus i Fleamor. Bo Diego i Hugo już skończyli
Albus: dobrze. A najmłodsi napisali już egzaminy?
Steve: Tak, jutro powinieneś dostać ich wyniki
Albus: Dobrze, a co z przydziałem
Steve: We wrześniu
Albus: A do Zakonu dołączają tylko Diego i Hugo
Steve: nie cała gromada, ponieważ i tak próbowali by się dowiedzieć
Albus: Rozumiem.
Steve: cieszę się
Albus: jutro dołączycie na zebraniu i przystąpicie do banku
Steve: Rozumiemy
Albus: Jeśli chodzi o pokoje to będą one tymczasowe, ponieważ za 6 dni przenosicie się wszyscy do jednej z posiadłości Potterów
Steve: Rozumiemy, ale której
Albus: W Szwecji
Steve: dobrze
Albus: A jeśli chodzi o pokoje to każdy będzie miał osobno
chłopcy: nie widzimy problemu
Albus: A wy będziecie mieli osobne i tu zwrócił się do Rafała i Adama
Steve: Dobrze
Albus: to może przeniesiemy się do posiadłości Blacków
Narrator
Gdy Syriusz i Remus teleportowali się do posiadłości Blacków. To udali się do kuchni gdzie były Narcyza i Dora. Po chwili na stole znalazły się herbaty i kawy. Syriusz powiedział im że Steve wraz z młodzieżą już rozmawiają z Albusem. W tym czasie Remus udał się do sklepu bliźniaków Weasley gdzie byli również Harry wraz z Ginny, ponieważ pomagali im przed jutrzejszym otwarciem sklepu.
Fred: część Remusie co cię do nas sprowadza
Remus: Ja do Harry'ego i Ginny
Harry: O co chodzi wujku?
Remus: Niestety ale musisz wraz z Ginny wrócić do posiadłość, ponieważ w każdej chwili mogą się pojawić twoi kuzyni i wujek
Harry: Dobrze. No to do jutra chłopaki
Ginny: dokładnie
koniec rozmowy
Gdy pojawili się w posiadłości i weszli do kuchni aby zająć sobie miejsce to pojawił się Albus z krewnymi Harry'ego. Od razu wszyscy ze wszystkim się przywitali. Gdy tylko skończyli się witać i przedstawiać to Albus poprosił, aby młodzież poszła obejrzeć pokoje i posiadłość, ponieważ dorośli muszą porozmawiać. Gdy młodzież bez żadnych protestów miał już wyjść z kuchni to Narcyza poinformował ich że za godzinę będzie obiad.
*Rozmowa w kuchni*
Gdy młodzież wyszła zaczęła rozmowa
Albus: cieszę się bardzo że nie ma Molly, ponieważ ze spokojem możemy porozmawiać. Wczoraj po waszym wyjściu miałem trzy problemy, ale do czasu gdy się dowiedziałem że będę musiał szukać jeszcze jednego nauczyciela
Remus: A jakie to są dokładnie?
Albus: Pierwszym są bliźniacy, ponieważ znowu całą grupą będą robić ciągle nowe żarty. Już myślałam że zostali mi z tej grupy tylko Potter, Ron, Ginny , Hermiona, Luna i Ron.
Syriusz: Tu masz niestety rację
Albus: Drugim powodem jest że muszę znaleźć dwóch nowych nauczycieli
Steve: A z jakich przedmiotów
Albus: Z Obrony przed Czarną Magią i Zaklęć
Remus: Ale jak to zaklęć?
Albus: Ponieważ Filius Filitwick musi wyjechać na stałe z powodu spraw rodzinnych
Steve: Jak potrzeba to ja mogę nauczać Zaklęć
Remus: A ja Obrony przed Czarną Magią
Albus: Ale czy na pewno
Razem: Tak
Albus: To mam coś z głowy, to może jednak Hogwart przeżyje. Trzecim jest to że nie mam pomysłu co zrobić związku Voldemorta
Razem: My też nie wiem
Remus: A o czym chciałeś z nami pogadać
Albus: Już o niczym, ponieważ wszystko jest już uzgodnione
razem: Dobrze
Albus: A co porabiała młodzież przed naszym przybyciem
Narcyza: Harry i Ginny pomagali bliźniakom w sklepie, ponieważ już jutro jest otwarcie ich sklepu
Remus: Jeśli chodzi o Molly to wzięła Hermionę i Rona na zakupy
Albus: Rozumiem no to do jutra na zebraniu Zakonu, i mam prośbę przekażcie to reszcie.
*W tym samym czasie*
Harry: Gdzie chcecie się udać na samym początku do swoich pokoi, aby się rozpakować czy obejrzeć całą posiadłość
Razem: Na początek udamy się do swoich pokoi
Harry: Dobrze to jak skończycie to zawołajcie Zgredka to on nas poinformuje i do was przyjdziemy
Narrator
Gdy tamci skończyli rozpakowywanie swoich rzeczy to udali się na przedpokój. Gdzie spotkali bliźniaków Weasley, którzy właśnie wrócili do posiadłości. Dlatego też zapytali się im czy wiedzą, który pokój ma Harry. Jak się okazało bracia Weasley zaproponowali im że ich zaprowadzą pod jego drzwi, ale ostrzegli ich aby nie wchodzili do środka tylko zapukali, ponieważ może być zajęty ich siostrą. Gdy to powiedzieli, to z pokoju wyszli Harry i Ginny. Dlatego też wszyscy zaczęli śmiać i przez ich śmiech Harry wraz z Ginny dowiedzieli się o co chodzi. Gdy tamci leżeli i się śmiali to Harry wraz z Ginny zeszli na dół aby pomóc Ronowi, Hermionie i Molly. Po chwili z kuchni wyszli dorośli którzy też chcieli się do wiedzieć o co chodzi. Jak im to opowiedzieli to wszyscy się już śmiali i udali się na obiad. Potem spędzili czas na rozmowie.