Bal

1.2K 42 38
                                    


Nadszedł ten dzień na który tak długo czekałaś, dzień balu!

Poniedziałek nie należał do najlepszych dni tygodnia, ale ten był wyjątkowy. Może i dlatego że nauczyciele wam odpuścili lekcje? Tak, to na pewno to. Chciałaś wykorzystać tę okazję i pospać, z racji że bal się zaczynał o 15 a była 9.

Wygrzewałaś się w łóżeczku do mementu aż nie obudził cię charakterystyczny dźwięk. Nie, to nie twój alarm. Wyłączyłaś go przecież. Więc co?

Rozkleiłaś powieki i sięgnęłaś po telefon. Spojrzałaś na wyświetlacz i ujrzałaś imię osoby zapisanej w kontaktach.

"Momo - chan". I wszystko jasne. To ona cię obudziła.

- Hal--

- To nie czas na przywitania [Imię] !

- ...

- Masz się zjawić w szkolę za godzinę!

- Co ? Czem--

- Pa!

I się rozłączyła. Co...?

Nie miałaś za bardzo wyboru, wolałaś z nią nie zadzierać. Robi się potem strasznie nieznośna. Wstałaś, i ubrałaś kapcie. Nie za bardzo wiedziałaś czy wziąć mundurek, czy nie. W końcu było dzisiaj "wolne". Ostatecznie go wzięłaś.

Ale zanim ruszyłaś w przygodę do łazienki, twoją uwagę przykuła jedna "rzecz" stojąca na biurku. Bukiet róż. Przypomniałaś sobie tamtą chwilę - słodkie rumieńce Shoto, trzymanie za ręce i przede wszystkim - pierwszy pocałunek. Takich rzeczy się nie zapomina, więc z wielkim uśmiechem ruszyłaś do łazienki.

~ Le timeskip ~

Szybkie śniadanko z rodzinką i w drogę! ( Adventure Time! :D )

Wychodząc z domu nie zauważyłaś nikogo z klasy. Nawet Shoto.

Szłaś chodnikiem, a na drodze koło Ciebie przejeżdżały auta, czułaś przyjemny podmuch na twarzy i słyszałaś delikatnie szumiące liście na drzewach. Pogoda dopisywała, a widok dumnych ze swoich dzieci rodziców, automatycznie wklejał ci uśmiech na twarzy. Biegające psy, wygrzewające się na słońcu koty, ćwierkające ptaki, a między tym wszystkim Ty.

Byłaś już pod wejściem do szkoły, gdy zobaczyłaś przy wielkich drzwiach znajomą Ci sylwetkę.

- Todoroki-kun! - Wykrzyknęłaś. Chłopak odwrócił się w twoją stronę i uśmiechnął rozkładając ręce.

Popędziłaś w jego stronę, by zaraz skoczyć mu w ramiona z wielkim przytulasem.

- Cześć - Cmoknął Cię w czubek głowy.

- Ciebie też powiadomiła Momo?

- Tak. To co, idziemy? -Mówiąc to splótł wasze dłonie.

- Jasne - Uśmiechnęłaś się do niego. - A to co?

Wyciągnęłaś telefon z kieszeni mundurku, o dziwo chłopak zrobił dokładnie to samo.

- "Przyjdź do sali gimnastycznej." - Zacytował SMS od Momo.

- Też to dostałam. - Zachichotałaś - Lepiej chodźmy, bo jeszcze nas opierniczy.

Dwukolorowo oki przytaknął, co czym ruszyliście razem do wskazanego miejsca.

Przed drzwiami dzielącą korytarz i salę gimnastyczną, usłyszeliście wybuch, nieco później głośny wrzask:

- DEKU ZABIJE CIE ROZUMIESZ!???!! - Wszystko jasne, Bakugou. Dźwięk łamanych ławek i więcej wybuchów, no cóż by innego..

Love story - Todoroki Shouto x reader [PL]Where stories live. Discover now