Jest źle

4 1 0
                                    

*Samantha*
W tej osadzie jesteśmy już ponad tydzień, przyzwyczaiłam się. Mieszka się dobrze, oczywiście są obowiązki, ale to normalne. Moja ocena 10/10. Kurczę, zaczynam gadać jak ta pani z telewizji... Jak miałam 8 lat leciał taki program Kuchenne Rewolucje Pani Magdy Gessler.
- Dobra, idziemy, za 15 minut musimy wyjść po zapasy!- powiedziała donośnie Rose, która znajdowała się w kuchni, żeby zrobić nam prowiant na drogę.
- Ok szefowo, już wychodzimy, tylko poczeka pani...-  powiedziała Vanessa, zapomniałam wspomnieć, że gramy w warcaby...
- Bardzo śmieszne...- zawołała z kuchni Rose, żeby po chwili pojawić się obok nas, przez co się przeraziłam.
- Czemu się mnie boisz?- zapytała wyraźnie rozbawiona.
- Szwendacze... Są na każdej drodze...- powiedziałam smutna.
- No tak...- nagle do naszego pokoju zapukała Milen, przez co gwałtownie podniosłyśmy się z kanapy.
- Siemka laski!- powiedziała wesoło.
- Hej Milen!- powiedziałyśmy jednogłośnie.
- Idziemy dziewczyny, musicie iść przed bramę, a potem wyjść po zapasy, zgoda?- zapytała Milen uśmiechając się promiennie.
- Dobrze, ale to wszystko?- zapytałam dla pewności.
- Tak, ale wróćcie za kilka godzin, żeby nie było, że się nie starałyście, ok?- powiedziała klepiąc nas po ramionach.
- Dobrze- powiedziała Emma.
Już znalazłyśmy się za bramą, a Milen i jej mąż pomachali do nas.
- Uważajcie na siebie!- powiedział facet.
1 godzinę później...
Zbierałyśmy w lesie jagody, kiedy nagle usłyszałyśmy coś przerażającego. To była GIGANTYCZNA horda trupów! Pobiegłyśmy czym prędzej do osady. Milen bez słowa wpuściła nas, ponieważ byłyśmy zdyszane i nic nie mogłyśmy powiedzieć.
- Co jest!?- zapytała Milen, kiedy trochę się uspokoiłyśmy.
- Horda umarlaków!- powiedziałam
- Kurwa, Steicy dodatkowe zabezpieczenia!- powiedziała Milen pokazując palcem.
- Jakie zabezpieczenia? Dodatkowe?- zapytała Rose.
- Jeśli nie chcesz umrzeć, to takie i owe trzeba wprowadzić jak najszybciej!- powiedziała
- Milen, pomóż!- krzyknął ktoś
- Idę do cholery, czekać!- powiedziała Milen oddalając się od nas.
2 godziny później...
Już wiedziałam co było dodatkowym zabezpieczeniem... Trupy! Każdy musiał się tym obsmarować!

Life is brutal🔪Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz