*Emma*
Kiedy obudziłam się o 9 rano, Vanessy nie było. Co gorsza, wczoraj zachowywała się, jakby zobaczyła ducha, albo gołego Salemona. ( Salemon to ich znajomy). Ciągle łapała się za dłoń i często klękała. Musiałam ją wczoraj ciągnąć, żeby nie zemdlała.
- Gdzie ona jest?- podrapałam się po głowie patrząc na śpiące dziewczyny, wyglądały słodko.
- Co jest?- zapytała zaspana Rose łapiąc się za głowę patrząc na mnie.
- Nie ma Vanessy...- powiedziałam biorąc butelkę wody.
Kiedy wzięłam nóż, wyszłam z mieszkania na zewnątrz. Było spokojnie, ale z daleka zobaczyłam kilka zombiaków.
- Cześć!- krzyknęła Milen.
- Hej, widziałaś Vanessę?- zapytałam dźgając w głowę szwendacza.
- Tak- powiedziała i poszła w kierunku laboratorium.
Szłam posłusznie za nią, ciągle żądając jej pytania, lecz ona nie odpowiadała.
- Kurwa, gdzie leziemy!? Czemu w stronę laboratorium!?- zapytałam już podirytowana.
Ona nie odpowiedziała, a spojrzała na mnie jak na Tinki Winkego z teletubisów.
- Gdzie!?- zapytałam wkurzona
Dalej nie uzyskałam odpowiedzi, ale byłyśmy już pod laboratorium, co bardzo mnie zdziwiło. Szłam posłusznie za kobietą. Nagle zobaczyłam Vanessę.
- Co ona tu robi!?- zapytałam podbiegając do łóżka.
Pierdolę, żadnej odpowiedzi, tylko gapiła się na łóżko szpitalne. Zaniepokoiła mnie tym.
- Powiesz mi?- zapytałam spokojnie.
Kurwa!!!!! Oszaleję!!!!! Uśmiechnęła się lekko do Vanessy.
- Została ugryziona...- powiedziała kobieta.
- Co!? Jak to!?- zapytałam i byłam bliska płaczu
- Ona jest odporna...- powiedziała spokojnie odwracając głowę w moją stronę.
- Jak!?- zapytałam łapiąc ją za dłoń, którą tak uciskała, a tam ujrzałam dziwne znamię.
- Nie wiadomo...- powiedziała kobieta, która uśmiechała się przez łzy.
Wyszłam z pokoju i pobiegłam w stronę naszego domu. Musiałam powiedzieć dziewczynom o tym, co się wydarzyło i wszystko im wytłumaczyć. Byłam już pod domem, a mi niespodziewanie otworzyła Rose.
- Co tak długo?- zapytała Rose nalewając wody.
- Szukałam Vanessy...- wytłumaczyłam im wszystko.
Po 5 minutach wyszłyśmy z domu, Samantha wzięła młotek, a Rose pistolet. Ja wzięłam nóż. Poszłyśmy w kierunku laboratorium, a kiedy tam dotarłyśmy, pokazałam im salę.
- To tutaj...- powiedziałam otwierając drzwi.
- O kurwa...- zszokowana Samantha podeszła do Vanessy i wzięła ją za rękę.
- Kurczę...- powiedziała Rose.
Spędziłyśmy trochę czasu przy Vanessie, po czym wyszlyśmy z tamtąd.
- Co chcecie jej zrobić?- zapytałam Milen, ponieważ przechodziła akurat obok nas, a ona odpowiedziała szybko, ale z wyrzutem
- Zrobimy z niej szczepionkę...- powiedziała, a ja nie uwierzyłam.
- Że co proszę!?- zapytała Samantha.
Milen wytłumaczyła nam wszystko i powiedziała, że wtedy prawdopodobieństwo jest tego, że Vanessa straci pamięć i nie będzie nic pamiętać.
CZYTASZ
Life is brutal🔪
ActionEmma, Rose, Vanessa i Samantha przeżywają piekło, dorastając w apokalispę zombie. Rozpoczęła się ona gdy miały po 8 lat i dorastają w tym brutalnym świecie wyrastając na osoby niegodne zaufania. Czy apokalipsa się się skończy i dziewczyny będą w sta...