Szczepionka

2 0 0
                                    

*Vanessa*
Obudziłam się cała obolała, a głowa nawalała jak nigdy wcześniej. Kiedy otworzyłam oczy, zobaczyłam przed sobą jakiś ludzi, którzy byli ubrani w jakieś fartuchy. Przestraszyłam się, a kiedy chciałam wstać z łóżka, zabolała mnie ręka, spojrzałam na nią po czym przypomniała mi się scena, kiedy zostałam w nią ugryziona.
- Spokojnie, nie wierzgaj się- powiedziała kobieta z drugiego końca sali.
- Czemu tu jestem?- zapytałam kobiety, kiedy przypomniałam sobie głos. To była Milen.
Nagle zasnęłam. Nie wiedziałam dlaczego ale naszła mnie ochota. Obudziłam się, a obok mnie znajdowały się jakieś dziewczyny.
- Dzięki Bogu...- powiedziała jedna z nich.
- Pamiętasz je?- zapytała Milen opierając się o framugę drzwi.
- Czyli... Ona nas nie pamięta? W ogóle?- zapytała dosyć ładna brunetka. Nie że jestem ghhmmm...
- Prawdopodobnie... To przez to ugryzienie niczego nie pamięta...- powiedziała zmartwiona.
Znowu zasnęłam, a raczej zemdlałam, bo nie czułam, żebym tego chciała.
- Jejjku... Nic jej nie będzie?- usłyszałam w ostatniej chwili a nade mną nachyliła się brunetka. Co ja gadam? Każda była brunetką.
Nagle przypomniało mi się, że ta dziewczyna nazywa się Emma.
Wybudziłam się, a one nadal stały.
- Rose, idź po coś do picia , proszę ciebie- pisnęła jedna a ta cała Rose wyszła z pomieszczenia.
- O co tu chodzi?- zapytałam łapiąc jedną za rękę.
- Dowiesz się od kogoś innego...- powiedziała, a mnie przeszła fala emocji. To była Samantha.
- Nic nie rozumiem...- pamiętam tylko Emmę i ciebie, ale tamtej dziewczyny nie... Nic!- powiedziałam zdenerwowana, a ręce mi się trzęsły fatalnie.
- Pewnie dlatego, że ostatnio widziałaś ją przed ugryzieniem, a mnie i Emmę już po nim.- powiedziała gładząc mnie po ręku.
- Boże... Dlaczego?- zapytałam patrząc w sufit
- Jesteś wyjątkowa... Jesteś odporna...- powiedziała dziewczyna wchodząc z kubkiem wody i podała mi go.
- Dziękuję, ale powiem szczerze... Nie pamiętam ciebie, wcale...- powiedziałam smutno u upiłam trochę wody.
- Zawsze byłaś szczera...- powiedziała, a mi przypomniało się że to moja przyjaciółka.
- Pamiętam ciebie...- powiedziałam, a łzy szczęścia naleciały mi do oczu.
- Musimy zrobić szczepionkę na jej podstawie, nie rozumiesz!? Ona nie przeżyje! Jeśli chcesz robić szczepionkę, dawca nie przeżyje!- krzyknęła płacząc Milen.

Life is brutal🔪Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz