Powrót do przeszłości [DYMY]

3K 163 316
                                    

-Czy mogę wejść, kochaniutki? -spytała zniecierpliwiona burdelmama Edyta

-Nie? -odpowiedział Taco i zamknął drzwi przed twarzą wkurwionej burdelmamy

Edyta nie zamierzała odpuścić. Postanowiła wejść do willi Quebonafide tylnymi drzwiami, próbując się nie zabić w dwudziestocentymetrowych szpilkach idąc po trawie

Weszła do salonu rapera. Po drodze natknęła się na Klaudię Szafrańską

-Włamywacz!!! Chłopaki!!! -wykrzyknęła dziewczyna biegnąc w stronę przedsionka 

Gdy zaalarmowani przez dziewczynę raperzy wbiegli do salonu ujrzeli Edytę przyglądającą się narysowanym na twarzy Palucha kutasom

-Chyba nie myślałeś, że odejdę bez ciebie? -zaśmiała się szyderczo patrząc na quebo 

Quebo zaczął iść w kierunku burdelmamy z zamiarem spuszczenia jej wpierdolu za wchodzenie bez zaproszenia do jego domu. Edyta zauważyła leżący na stole pistolet. Natychmiast podniosła go i wycelowała w rapera, który momentalnie się zatrzymał 

Nagle z łazienki wyszedł Qbik wycierając ręce w spodnie 

-MAMO?! -wrzasnął, gdy ujrzał burdelmamę z bronią w ręku

-BARTUŚ?! -odkrzyknęła kobieta rzucając pistolet na ziemię 

-Ale akcja!! -krzyknęła Klaudia Szafrańska nieświadomie przytulając się do Taco, który próbował ją od siebie odepchnąć 

-Mamo, co ty tu robisz?! W takim stroju?! -krzyknął Qbik przecierając oczy 

Burdelmama unikając odpowiedzi spojrzała na zegarek 

-A ty gówniarzu?! Wiesz, która godzina?! Do samochodu, już! -krzyknęła na Qbika 

Gdy wychodzili, Edyta odwróciła się w stronę raperów 

-Jeszcze z tobą nie skończyłam, kochaniutki. -powiedziała srogo wskazując na quebo po czym trzasnęła szklanymi drzwiami

Quebo odwrócił się w stronę Taco, który stał ze skrzyżowanymi na klatce piersiowej rękoma  

-Ciekawe, kurwa, gdzie teraz się przed nią schowamy, skoro zna twój adres, a ja mam cały komisariat ma chacie, co? -spytał ironicznie Filip 

-Nie wiem, muszę się z tym przespać -powiedział niemrawo quebo wchodząc na pierwsze piętro

-Mogę z tobą, żebyś się nie bał tej wrednej baby, Kuba! -krzyknęła do niego Klaudia Szafrańska 

-Słyszałem, że Paluch bardzo boi się sam spać, Klaudia -odpowiedział jej quebo z góry 

Dziewczyna podbiegła do Palucha leżącego na kanapie i położyła się obok niego. Taco zaśmiał się pod nosem i wszedł w tym czasie na piętro w poszukiwaniu Quebo. Znalazł go w jednej z sypialni, leżącego na łóżku wpatrującego się w sufit 

-Nie chciałeś Szafrańskiej, to może ja będę mógł z tobą spać -zaflirtował Taco zamykając za sobą drzwi 

Quebo usiadł na łóżku i spojrzał na Taco, który dosiadł się do niego 

-Czasami mnie wkurwiasz, ale i tak cię kocham -powiedział quebo po czym raperzy pocałowali się z języczkiem 

Obydwoje byli tak zmęczeni minionym dniem, że zasnęli wtuleni w siebie. Nad ranem obudził ich wrzask śpiącej na dole Klaudii Szafrańskiej. Gdy zbiegli na dół zobaczyli dziewczynę siedzącą obok śpiącego ciągle śpiącego Palucha z telefonem w ręku

-Klaudia, pojebało cię do reszty? -spytał Taco rozglądając się po salonie 

-O, przepraszam chłopaki, ale właśnie dzwoniła moja współlokatorka, że się wyprowadza i mam całe mieszkanie dla siebie! -krzyknęła 

-Moglibyśmy się w takim razie u ciebie zatrzymać na parę dni? -zapytał Quebo 

-No jasne! Zaraz was zawiozę na miejsce i... 

-Lepiej nie -wtrącił się Taco 

Quebo obudził skacowanego Palucha i cała czwórka pojechała do mieszkania Klaudii Szafrańskiej w centrum Warszawy. Dziewczyna otworzyła drzwi i zaczęła oprowadzać gości po mieszkaniu. 

-Niestety są tylko dwie sypialnie, więc ja będę spała z Paluchem skoro się tak boi, a wy musicie razem -szepnęła do raperów tak, by Paluch nie usłyszał, że dziewczyna wie o jego rzekomym lęku 

-Widać, że tu mieszkały dwie laski -stwierdził Paluch 

-Dobra, chłopaki ja lecę bo mam randkę z Żabsonem, rozgośćcie się! -powiedziała wybiegając z mieszkania 

Quebo włączył telewizor. Na każdym możliwym kanale leciały wiadomości dotyczące wczorajszych zdarzeń na terenie tacowilli. Paluch wstał z kanapy i udał się do łazienki. 

Nagle do mieszkania wparował raper ReTo. Gdy zobaczył raperów siedzących na kanapie dosiadł się do nich

-Siema, co tu robicie? -spytał

-Chowamy się przed psiarnią, a ty? -powiedział Taco

-Umówiłem się z Multim do klubu gogo, a że miałem jeszcze chwilę to pomyślałem, że wbiję do Szafrańskiej na kwadrat

Gdy Quebo to usłyszał natychmiast zamarł. Przypomniało mu się jak to on był umówiony z Multim, a wyszło z tego to, że został pobity i porwany przez zmutowane latynoski z bronxu i trafił do burdelu "U Zwierzyńskich", który prowadzi Edyta!

-Nigdzie nie idziesz! -krzyknął Quebo, gdy zobaczył, że ReTo wstaje z kanapy

-Weź spierdalaj, jestem dorosły -odrzekł ReTo

Gdy Igor Bugajczyk trzymał rękę na klamce drzwi wejściowych nagle drzwi uderzyły go w twarz. To Klaudia Szafrańska wróciła z Żabsonem do domu.

-Jeny, Igor, uważaj gdzie leziesz! -powiedziała dziewczyna, gdy zobaczyła, że uderzyła młodego rapera w twarz

ReTo wyszedł pośpiesznie z mieszkania mrucząc coś pod nosem, by udać się na wyznaczone przez Multiego miejsce

-Nie możemy dopuścić do tego spotkania -powiedział Quebo do Taco

Gdy raperzy wybiegli z mieszkania na klatce schodowej ujrzeli dwóch ochroniarzy. Quebo poznał ich twarze. Byli to ochroniarze burdelmamy Edyty...

 Byli to ochroniarze burdelmamy Edyty

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Taco na surowo || taconafideOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz