Prolog

177 11 1
                                    

"[...]Dwie godziny później wyszłam z sali. Dłonie bolały mnie od pisania. Lecz byłam z siebie dumna. Napisałam egzamin dojrzałości i wiem, że napisałam go dobrze. Może nawet bardzo dobrze..

W każdym razie zamieniłam z koleżankami kilka zdań i stwierdziłam, że trzeba wrócić do domu. Ktoś się musi zająć tym nieszczęsnym mieszkaniem. Wyszłam ze znajomymi z budynku i to co zobaczyłam zmroziło moją krew w żyłach. Ujrzałam tego ogromnego typa. Tego, który mnie przerażał.. Jego ogromny wojskowy Jeep stał zaparkowany obok mojego samochodu. A o maskę mojego samochodu stał oparty mój ojciec z ochroną. Podeszłam do niego i głośno zapytałam

-Co tu się dzieje tato? Znasz tego człowieka?! - On jedynie na mnie zerknął i skinął głową.

-Chciałbym móc powstrzymać to co się za chwilę stanie, ale nie mogę.. - wypowiedział ledwie słyszalnie.

-O co chodzi?!! -Zaczęłam się bać. A wokół zebrało się sporo ludzi, co wcale nie pomogło.

Potężny, opalony mężczyzna powolny krokiem zbliżył się do mnie i głośnym, donośnym głos powiedział :

- Panno Aurelio White, zostaje pani przymusowo wcielona do wojska. Oddział w Karolinie Północnej. Była pani wpisana od dziecka na listę kryzysową i nadszedł czas kiedy niestety musimy się o panią upomnieć. -Wszyscy dookoła głośno westchnęli. Że co proszę?!  Ja? I wojsko? Pojebało ich?!!

-Ale.. To musi być jakaś pomyłka!  Ja nigdzie nie idę! - I to były moje ostatnie słowa na wolności. Potem zostałam brutalnie skrępowana dłońmi i wepchnięta na tylnie siedzenie Jeepa.

Nigdy wam tego nie zapomnę. [...]"



The War With Love | E. P. & M. POpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz