Większość chłopaków była wykończona. Co starsi byli zniecierpliwieni, że reszta się tak wlecze. Ja obserwowałam wszystko z dachów lub przez okna z pięter. Od w zasadzie trzech dni nie zamieniłam z Evanem ani słowa. Wiedziałam, że nie możemy się zdradzić żadnymi emocjami, ale w sumie brakowało mi jego dotyku, zapachu..
Dotknął mnie tylko raz. Raz, gdy wchodziłam po drabinie jeden szczebel się zarwał i podtrzymał mnie za biodra żebym nie spadła. Poczułam się.. nieswojo. Odchrząknęłam i poszłam dalej. Od tego czasu nawet na siebie nie patrzymy. Czyli tak miał wyglądać ten.. romans? Zajebiście kurwa. Przeleciał mnie dwa razy a teraz ma mnie w chuju. Czasem żałuję, że mam jeszcze jakiekolwiek uczucia. Wolałabym być zimną suką niż miękką fają. No cóż.
Zatrzymaliśmy się w miejscu gdy dotarliśmy na skraj miasta. To była północna część , za kilka kilometrów czekała na nas nasza baza tymczasowa. Wszyscy chcieli tak być już jak najszybciej, więc kiedy Charlie zaproponował żebyśmy pobiegli trochę i potem odpoczęli w bazie to każdy na to przystał. Tym razem nie było żadnych budynków, więc Alex postanowił, że mam biec w środku grupy a oni będą mnie osłaniać. Idioci, mnie się nie da zabić, ale przystałam na tą propozycję. Biegliśmy jak dla mnie zdecydowanie za głośno, aż uszy bolały. Wiedziałam, że Evan biegnie zaraz za mną, zamykając naszą grupę. Czułam jego wzrok ja sobie, słyszałam jego oddech, niemal czułam jego zapach. Przed nami co najmniej trzy godziny w ruchu więc mogłam się zagłębić we własnych myślach.
Po raz pierwszy w życiu czułam się tak bliska złamania, złamania swojego muru przed jakimiś uczuciami. Nie rozumiałam tego uczucia. Nigdy nim nikogo nie obdarzyłam i vice versa. Ciekawe co on do mnie czuł. Czy takie myśli też nie dawały mu spokoju? Tak bardzo chciałam dostać odpowiedzi na te nurtujące mnie pytania. Musiałam z nim jak najszybciej porozmawiać. Tak bardzo nie chciałam, żeby to co było między nami się ulotniło. W zamyśleniu przygryzłam dolną wargę. Ja go chyba naprawdę kochałam.
Dobiegliśmy szybciej niż myślałam. Gdy byłam zadumana nieświadomie przyspieszyłam i reszta ledwo zipała, żeby mnie dogonić, ale dzięki temu dobiegliśmy do bazy w niecałe półtorej godziny! Stanęliśmy przed żelaznymi wrotami, tylko one nas dzieliły od schronienia. Po chwili wyjrzał zza nich jakiś mężczyzna. Stałam na samym końcu całej grupy więc nie widziałam jak wyglądał. Chwilę porozmawiał z Alexem i otworzył jedną część wrót szerzej. Przepuściłam mój oddział przodem a sama poszłam na końcu, gdy przekraczałam próg obozu strażnik, który nas wpuścił, ewidentnie się zdziwił widząc kobietę. Jego wyraz twarzy był wręcz zabawny. Nic jednak nie powiedział i poprowadził nas między namioty, wszyscy byli dość zdziwieni widząc jeszcze cały oddział tak młodych ludzi. Po drodze minęliśmy tutejszy szpital, czyli kilkanaście noszy położonych na ziemii, na których leżeli ranni lub martwi żołnierze, jakoś ten widok nie zrobił na mnie żadnego wrażenia. W powietrzu unosił się zapach krwi i potu, a ciemność była rozjaśniana niewielkimi ogniskami rozłożonymi co kilka metrów. W końcu dotarliśmy do czegoś co wyglądało jak centrum, stało tu największe ognisko, dookoła natomiast leżały rozłożone śpiwory, chyba tu mieliśmy nocować. Rozsiedliśmy się więc wygodnie. O dziwo było całkiem miękko, noc zapowiadała się nieźle.
Dostaliśmy całkiem sporo ciepłego jedzenia, co prawda nie byłam ani odrobinę głodna, ale wypadało chociaż udawać wdzięczność za ich gościnność. Poza tym nie chciałam zrobić się głodna w trakcie jakiejś akcji. Przyrządzili nawet dobry gulasz, nie powiem dawno go nie jadłam i całkiem stęskniłam się za jego smakiem, ale jadłam spokojnie, reszta grupy natomiast wpierdalała jakby ich co najmniej rok głodzili. Potem jak jeden mąż pousypiali jak małe dzieci. Widziałam po ich twarzach jak bardzo są wykończeni. A to był dopiero początek. Oni nawet nie wiedzieli, że podpaliłam prawie całe miasto na stosie, więc to ja powinnam była być zmęczona.

CZYTASZ
The War With Love | E. P. & M. P
FanfictionBardzo młoda i bogata kobieta, (nastolatka) dopiero planująca przyszłość - zostaje wcielona w szeregi wojska. Dowiaduje się, że jako mała dziewczynka została wpisana na listę ochotników w sprawach kryzysowych. Teraz musi przetrwać bardzo ciężki dla...