I'm proud of being STAY ♡
---
Changbin przez następny tydzień pomieszkiwał u Felixa, korzystając z nieobecności jego rodziców. Chłopcy po ostatnim wyjściu na miasto, które skończyło się nie najlepiej, nie mieli ochoty wychodzić nawet do szkoły, więc siedzieli w pokoju Felka oglądając filmy i obżerając się słodyczami, których Felix zawsze miał pełen zapas.
Ich koledzy i koleżanki zasypywali ich wiadomościami, dlaczego ich nie ma, a Eunbin raz nawet wpadła do nich, by pospędzać z nimi czas w ich tymczasowej jaskini aka pokoju Felixa.
Po tygodniowej przerwie, chłopcy stwierdzili, że w końcu wypadałoby pójść do szkoły. W poniedziałek rano wstali wcześnie, umyli się i ubrali, po czym Changbin pobiegł do swojego domu po plecak, książki i zeszyty, a Felix został u siebie, by przygotować śniadanie.
Gdy Bin wrócił, Felix już czekał na niego przy stole zastawionym dużą ilością różnego rodzaju jedzenia. Młodszy był już bardzo głodny, jednak nie chciał zaczynać śniadania bez Changbina, bo byłoby to trochę niegrzeczne.
Po skończonym posiłku, chłopcy wzięli swoje rzeczy, po czym wyszli z domu i ruszyli w drogę do szkoły. Szli sobie chodnikiem, wesoło rozmawiając, a w pewnym momencie Felek popatrzył na Bina, uśmiechnął się i nieśmiało chwycił go za rękę. Dla starszego było to cholernie urocze. Ścisnął mocniej jego rękę i splótł ich palce. Ukradkiem zerknął na przyjaciela i uśmiechnął się pod nosem, widząc jego zaczerwienione policzki.
- Jesteś uroczy, młody. - mruknął cicho.
- Ty bardziej, hyungie. - policzki Felixa zaróżowiły się jeszcze bardziej, wraz z wypowiedzianymi przez niego słowami.
Changbin uśmiechnął się, po czym stanął w miejscu i chwycił Felka za biodra, przyciągając go do siebie. Objął go ramionami i popatrzył w jego oczy. Ich twarze dzieliło teraz jedynie kilka milimetrów. Serce młodszego zaczęło bić dużo szybciej. Przypomniały mu się ich poprzednie pocałunki, z czego jeden został zainicjowany przez jego samego. W tym momencie jego policzki piekły już niemiłosiernie. Czuł oddech starszego na swoim policzku.
- Teraz mnie p-pocałujesz, hyung? - szepnął Felix, po czym przybił sobie mentalną piątkę z twarzą, za tak głupie pytanie.
Changbin zaśmiał się cicho i trącił jego policzek swoim nosem.
- A chcesz tego? - zachichotał do jego ucha.
Serce Felka wyskakiwało z piersi.
- Tak, hyung. - przełknął głośno ślinę.
Changbin mruknął i uśmiechnął się.
- W takim razie to zrobię. - odparł, po czym delikatnie przycisnął swoje wargi do tych należących do młodszego. Felix pisnął cicho z zaskoczenia, po czym zarzucił ręce na kark hyunga i zaczął oddawać pocałunki.
Changbin właśnie miał pogłębić pocałunek, gdy jego telefon zaczął wibrować w kieszeni.
- Kurwa. - przeklął chłopak, po czym oderwał się od młodszego.
Wyjął telefon, po czym totalnie zdziwiony prychnął na widok numeru Hyunjina na wyświetlaczu i wcisnął czerwony przycisk, po czym schował telefon spowrotem do kieszeni.
- Nie martw się mały, dokończymy nasze buzi na pierwszej możliwej przerwie w szkole. - zachichotał, po czym chwycił młodszego za rękę i pociągnął za sobą, ruszając w kierunku ich liceum, by nie spóźnić się na lekcje.
---
Chłopcy weszli do klasy, a pierwszą rzeczą, a raczej osobą, która rzuciła im się w oczy, był jakiś nieznany im chłopak o jasnoniebieskich włosach, siedzący w pierwszej ławce. Gdy chłopcy przeszli koło jego ławki, nieznajomy spojrzał na Felixa i patrząc w jego oczy, uśmiechnął się szeroko. Felek nie wiedząc co to ma znaczyć, szybko odwrócił wzrok i uczepił się mundurka Changbina, ruszając do swojej ławki.
CZYTASZ
coach 🌙 changlix (COMPLETE)
Fanfiction❝ ― i was supposed to be your teacher but you were the one who taught me how to love ― ❞ 🢩 seo changbin x lee felix 🢩 complete 🢩 do not reupload or copy