---
- I co, zgodzisz się? - zapytał Bin z łyżką w ustach.
- Nie wiem. Przecież ja nawet nie miałem okazji z nim rozmawiać. Chyba nie powiniem tak umawiać się z nim w ciemno. - mruknął chłopak.
Changbin prychnął, słysząc słowa "umawiać się", co nie uszło uwadze Felka. Czyżby Binnie był...zazdrosny?
- Nie powinieneś. To nie jest dobry pomysł. - stwierdził Changbin. - Zresztą, jutro i tak idziemy z Jinniem i resztą do kina. Eric też tam będzie. Jeśli się zapoznacie i okaże się miły, to w sumie mógłbyś z nim wyjść na te lody. - powiedział, jednak w jego głosie naprawdę mocno czuć było zazdrość, mimo że nawet nic się nie wydarzyło.
- Przemyślę to, hyungie. A teraz lepiej jedzmy, bo wystygnie. - stwierdził Felek i chwycił widelec w dłoń.
Po chwili poczuł rękę Changbina na swoim udzie. Wsunął swoją rękę pod stół i złączył ich palce, co chyba poprawiło humor starszemu. Bin nie miał zamiaru dzielić się z nikim Felixem, ani pozwalać mu się z kimś umawiać. Blondyn był jego crushem i tylko on miał prawo go dotykać, a o tym, że się w nim podkochuje nikt nie musiał wiedzieć.
Kilkanaście minut później chłopcy skończyli posiłek. Felix pozbierał talerze i poszedł zanieść je do zmywarki, a Changbin otworzył lodówkę i wyjął z niej sok, po czym napił się, nie trudząc się nawet wlewaniem go do szklanki.
- Co robimy, hyung? Nudzi mi się,a przez ten tydzień obejrzeliśmy już chyba wszystkie anime jakie istnieją. - westchnął Felix, patrząc wyczekująco na chłopaka.
- Nie oglądaliśmy Boku No Pico. - powiedział Changbin z całkowitą powagą na twarzy, a Felix o mało co nie zachłysnął się śliną.
- Jezu, mały, żartowałem. - czarnowłosy roześmiał się widząc minę Felka i jego czerwone jak ogień policzki.
Chłopak podszedł do blondyna i objął go ramionami, po czym wtulił się w niego jak małe dziecko. Lee uśmiechnął się i cmoknął starszego w czoło.
"Kocham cię. Kocham cię i nie oddam nikomu." pomyślał blondyn.
"Jesteś tylko mój, i żaden pieprzony Eric mi cię nie odbierze. Kocham cię i nie pozwolę nikomu się do ciebie podwalać." Changbin wtórował mu myślami.
- O czym myślisz, hyungie? - zapytał cicho Felix po kilku minutach.
- O niczym ważnym, Feluś. - skłamał brunet. - Może jednak chodźmy na górę coś obejrzeć? Przecież nie będziemy tak stali cały dzień. - popatrzył na niego.
- Jasne. - odparł Felix. - Tylko nie Boku No Pico! - zastrzegł, a Bin znów się roześmiał.
- Spokojnie. Nie miałbym sumienia zniszczyć ci mózgu tym anime. - powiedział starszy ze śmiechem, po czym chwycił blondyna za rękę i pociągnął go w stronę schodów.
Chwilę później chłopcy już siedzieli na łóżku Felixa z laptopem i oglądali film. Przez pierwsze minuty starali się skupić na fabule, jednak po całym tygodniu ciągłego wpatrywania się w ekran, robiło się to nudne.
Changbin odwrócił głowę i zaczął wpatrywać się w twarz Felixa. Blondyn był naprawdę śliczny. Młodszy odwrócił się i napotkał rozmarzony wzrok Bina.
- Mam coś na twarzy, hyung? Bo tak się na mnie patrzysz. - zaciekawił się chłopak.
- Nie, Felix. Poprostu jesteś śliczny. - odparł Changbin bez żadnych skrupułów.
Blondyn szybko odwrócił głowę i poczuł, że jego policzki kolejny już raz zaczynają palić.
- Nie kłam, hyungie. - szepnął. - Wcale nie jestem. - dotknął swojego czerwonego policzka.
CZYTASZ
coach 🌙 changlix (COMPLETE)
Fanfiction❝ ― i was supposed to be your teacher but you were the one who taught me how to love ― ❞ 🢩 seo changbin x lee felix 🢩 complete 🢩 do not reupload or copy