Zanim zaczniecie czytać bardzo proszę o odpowiedź :*
Z racji, że dziś są moje urodziny i w dodatku 1 rozdział 'coach' zdobył już 100 gwiazdek, chciałabym zrobić jakiś special :)
Proszę was abyście napisali mi w komentarzu przy którejś z tych opcji, która z nich najbardziej odpowiadałaby wam jako special :
• oneshot z paringiem skz lub x reader
• chat imagine z paringiem skz na moim kanale yt (choimink2)
• dodatkowy rozdział 'coach' (2 rozdziały w jeden dzień)
• rozpoczęcie nowego ff z paringiem skzZ góry dziękuję za odpowiedzi (jeżeli jakiekolwiek się pojawią) i również przepraszam za długi czas bez rozdziału ><
Ps. Imiona rodziców chłopaków występujące w tym rozdziale, są wymyślone :)))
---Felix siedział na krześle i nerwowo ruszał nogą. Za chwilę mieli się pojawić jego rodzice, i mimo że naprawdę cieszył się z tego, że ich zobaczy, to jednocześnie bardzo obawiał się reakcji swojego ojca na wiadomość o tym, że ma chłopaka.
Jego tata od zawsze był zawziętym przeciwnikiem związków, tworzonych przez osoby będące takiej samej płci. Kiedy Felix był mały i np. przytulił swojego kolegę na pożegnanie, jego ojciec zawsze dawał mu potem swego rodzaju reprymendę. Od małego próbował wmawiać mu, że homoseksualizm to zło, choroba i wielki grzech.
Później w wieku 15 lat, Felek zaczął zauważać swoją 'odmienność'. Dziewczyny go nie interesowały. Lecz wiedząc o uprzedzeniach swojego ojca, chłopiec przyznał się do tego jedynie swojej mamie, a kobieta do tej pory trzymała to w tajemnicy. Denerwowało ją zachowanie męża, ale nigdy nie odważyła mu się postawić. Nie zrobiła nic nawet wtedy, gdy dowiedziała się, że kilkakrotnie zdradził się, będąc na wyjazdach służbowych.
Myśli chłopaka przerwał dzwonek do drzwi. Siedemnastolatek nerwowo przełknął ślinę, wstał i poprawił koszulkę i szare dresy, które pożyczył mu Changbin, po czym podreptał za panią Seo, gdy ta poszła otworzyć drzwi gościom.
Państwo Lee weszli do środka z uśmiechami na twarzach, obwieszeni wszelkiego rodzaju torebkami, które zapewne były prezentami dla Felixa, na "wynagrodzenie" mu ich długiej nieobecności.
- Hej, kochanie! Tak bardzo za tobą tęskniłam! Jejku, przefarbowałeś włosy! Ślicznie ci w blondzie, synku. - pani Lee ucałowała syna i pogłaskała go po policzku, po czym przywitała się równie czule z Changbinem i jego rodzicami.
- Cześć, Lix. Tęskniłem, młody. - ojciec przybił z chłopakiem żółwika i uśmiechnął się, po czym również przywitał się z państwem Seo i ich synem.
- Kupiliśmy trochę prezentów, gdy byliśmy w Japonii. - pani Lee wskazała na torby. - Dla wszystkich. Te trzy są dla Binniego, tamte cztery dla Suyeon i Heemina (imiona wymyślone), reszta dla ciebie, Lix. - uśmiechnęła się kobieta. - Wiecie, głupio przychodzić z pustymi rękoma, zwłaszcza po tak długiej nieobecności.
- Nie trzeba było, kochana. Dziękujemy bardzo. - pani Suyeon ucałowała kobietę w policzki. - Changbin, podziękuj Jane i Rob'owi. (Imiona wymyślone)
- Dziękuję bardzo, to miłe z państwa strony. Ale naprawdę nie trzeba było. - chłopak grzecznie podziękował.
---
- Ten kurczak jest bardzo smaczny, Suyeon-ssi! Dałabyś mi przepis, kochana? - mamy chłopców rozmawiały radośnie, a panowie wymieniali uwagi na temat ostatniego meczu siatkówki.
CZYTASZ
coach 🌙 changlix (COMPLETE)
Fanfiction❝ ― i was supposed to be your teacher but you were the one who taught me how to love ― ❞ 🢩 seo changbin x lee felix 🢩 complete 🢩 do not reupload or copy