#7

1.6K 222 245
                                    

---

- Nie wiem, Feluś. Ja naprawdę nie jestem dobry w nauce, ani co dopiero pomaganiu komuś w niej. Nie bądź zły, proszę, ale poszukaj kogoś innego. - westchnął Changbin.

Felix chwycił dłonie Changbina w swoje.

- Binnie...Changbin popatrz na mnie. Jesteśmy przyjaciółmi, prawda? - popatrzył w jego oczy.

- Tak, Felix.

- A przyjaciele sobie pomagają. Dlatego ja chcę, żebyś to ty był moim korepetytorem. Wiem, że nie radzisz sobie z pewnymi rzeczami, nie mam na myśli jedynie nauki, ale też inne sprawy. Ale po to są przyjaciele. Ty będziesz pomagał mi, ja będę pomagał tobie. Nie chcę nikogo innego. Chcę ciebie, Binnie. Pomagajmy sobie nawzajem, dobrze? - zapytał zawstydzony.

Changbin popatrzył na ich złączone dłonie. W chwili gdy Felek chwycił jego ręce, chłopak poczuł jakieś dziwne ciepło gdzieś w głębi serca. Nie znał tego uczucia. Nie czuł tego nigdy wcześniej. Dodatkowo słowa wypowiedziane przez przyjaciela zadziałały na niego w jakiś dziwny sposób.

"Chcę ciebie, Binnie"
"..Ciebie.."
"..chcę.."

Te słowa krążyły po głowie Changbina. Czy to było zamierzone, czy to tylko on odebrał to w nie taki sposób jak powinien? Czy to możliwe, że właśnie w tym momencie Changbin...poczuł do Felixa coś więcej niż przyjaźń?

---

Następnego dnia gdy Felix obudził się, poczuł że coś jest nie tak. Wziął do ręki telefon i spojrzał na wyświetlacz. 8.31.

- No świetnie. Zaspałem. Chyba oglądanie Naruto do 2 w nocy, nie było dobrym pomysłem. - westchnął Felek i powoli podniósł się z łóżka.

---

Felix wbiegł do szkoły i zatrzymał się, by opanować zadyszkę. Chyba trwała lekcja, bo w pobliżu nie było uczniów ani nauczycieli, a w szkole panowała głucha cisza.

Chłopak szybko skierował się do swojej szafki. Wyjął z niej książki i wrzucił do plecaka. Gdy zamykał w pośpiechu szafkę, przez nieuwagę przytrzasnął sobie palec. Ledwie powstrzymał się od krzyku. Szybko domknął szafkę i pobiegł do klasy.

Powoli otworzył drzwi i przekroczył próg. Nauczyciela nie było w klasie, więc rzucił 'cześć' do kolegów i koleżanek,bpo czym szybko skierował się do swojej ławki. Bardzo prawdopodobne było, że nauczyciel nie zauważy jego wcześniejszej nieobecności.

- Cześć Feluś. - odwrócił się Changbin. - Gdzie ty byłeś? Byłem już pewien, że się nie pojawisz. Nie było cię przez całą pierwszą lekcję.

- Zaspałem. Myślałem, żeby nie pójść do szkoły, ale wolę nie opuszczać lekcji.

- Masz szczęście. Lekcja dopiero przed chwilą się zaczęła i jeszcze nie ma pana Chana. Nie będzie wiedział, że cię nie było. - uśmiechnął się Bin.

Chwilę później pan Chan wbiegł do klasy, w koszuli założonej na lewą stronę i źle zawiązanym krawacie oraz nie uczesanych włosach odstających we wszystkie strony świata. Położył teczkę na biurku i przeczesał ręką włosy.

- Dzień dobry klaso. Przepraszam za spóźnienie. Oglądanie Naruto do 2 w nocy nie było dobrym pomysłem. - nauczyciel pokręcił głową, a uczniowie zachichotali.

"Co za przypadek" pomyślał Felix.

- Dobrze, niech ktoś przeczyta zadanie domowe. Hmm...Felix, może ty? - nauczyciel popatrzył na Felka.

Felix spanikował. Zapomniał odrobić pracę domową!

- Uch..przepraszam, proszę pana, ale nie mam pracy...- chłopak spuścił głowę.

- Jaki jest tego powód? - pan Chan uniósł brew.

- Ja...oglądałem Naruto i...jakoś tak zapomniałem...

Reszta klasy roześmiała się. Pan Chan spojrzał na chłopaka i po chwili sam wybuchnął śmiechem.

- No dobrze, odpuszczę ci dzisiaj. Ale jutro pokażesz mi to zadanie!

- Oczywiście, proszę pana.

---

Pod koniec tygodnia, gdy Felix wszedł do szkoły, ujrzał Hyunjina rozmawiającego z Seungminem, a trochę dalej Changbina siedzącego na ławce z Eunbin.

"Jinnie coś często rozmawia z Kimem. To trochę dziwne. Od paru dni spędza z nim więcej czasu niż z Changbinem." Felix pomyślał i zmarszczył brwi.

Chłopak podszedł do rozmawiających Eunbin i Changbina. Przytulił dziewczynę, a potem jego wzrok padł na przyjaciela. Dopiero teraz zauważył, że włosy chłopaka były przefarbowane na czarno, a jego fryzura była zmieniona.

"Cholera, ta fryzura naprawdę mu pasuje. Wygląda jeszcze lepiej niż wcześniej...."
"Nie Felix..nie możesz...on ma chłopaka...i to twój przyjaciel..."
"Nie powinieneś...myśleć o nim w taki sposób"

Felek zaczął toczyć wojnę z własnymi myślami.

- Hej, Feluś, co tak stoisz? Nie przywitasz się ze mną? - Changbin zrobił smutną minkę, wpatrując się w chłopaka.

- Przepraszam, Binnie, zamyśliłem się. - brązowowłosy pokręcił głową i wtulił się w starszego.

Changbin objął Felka ramionami i wtulił się w jego szyję. Wcześniej to zwykle Felix to robił, ale teraz coś podkusiło do tego Bina. Było to nawet wygodniejsze, bo chłopak był trochę niższy od Felka.

Czarnowłosy nie wiedział, co podkusiło go w tamtym momencie, lecz naprawdę nie mógł się powstrzymać i zanim puścił młodszego, złożył delikatny i szybki pocałunek nad jego obojczykiem.

"Co to miało być? " pomyślał zdziwiony Felix, a na jego policzkach pojawiły się rumieńce.

---

Na lekcji wychowania fizycznego pan Yongguk zabrał chłopców na boisko do piłki nożnej. Najpierw kazał im przebiec kilka kółek dookoła boiska, a sam usiadł na krześle i zajął się patrzeniem na ćwiczące na boisku obok dziewczyny. No okej, nie ukrywajmy, że większość chłopców również co chwilę zatrzymywało się, by się im po przyglądać.

Po rozgrzewce pan Yongguk stwierdził, że piłka nie nadaje się do gry i kazał Changbinowi pobiec do magazynu po pompkę i drugą piłkę.

Changbin wrócił po kilku minutach, po czym oznajmił trenerowi, że podczas tej trudnej wyprawy do magazynu, jego noga uległa zniszczeniu i on teraz nie może ćwiczyć. Trener popatrzył się na niego jak na kosmitę, i kazał mu usiąść na ławce i napompować piłkę, a potem podzielił resztę chłopców na dwie drużyny, dał im drugą piłkę i dmuchnął w gwizdek rozpoczynając grę.

Osiemnastolatek z zapałem zabrał się do pompowania piłki, lecz co chwilę ukradkiem zerkał na biegającego po boisku Felka. Chłopak był tak zapatrzony w przyjaciela, że nawet nie zauważył, że jego chłopak Hyunjin co chwilę klepał tyłek Seungmina, a tamten reagował na to śmiechem.

Po lekcji wf-u gdy chłopcy przebierali się w szatni, Changbin podszedł do Felka, który nie miał na sobie koszulki i objął go od tyłu.

- Pamiętasz, że dzisiaj są twoje pierwsze korepetycje? -  szepnął chłopakowi do ucha.

- Jasne, hyungie. - Felix odpowiedział lekko drżącym głosem.

- Nie mogę się doczekać, Feluś. - Changbin złożył pocałunek na karku chłopaka, po czym chwycił swoją torbę i wyszedł z szatni.

---

Changbin się lekko zapędza, nie sądzicie? Haha

coach 🌙 changlix (COMPLETE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz