Rozdział 7

522 47 16
                                    

Dean obudził się w swoim pokoju, z ogromnym bólem głowy. Niewiele pamiętał z ostatniej nocy. Pamiętał jak wraz z Samem pojechali do baru, jak rozmawiali, jak poszedł po kolejne piwo, zdecydowanie tamtego wieczoru musiał się upić, jak jakaś dziewczyna się do niego przystawiała, a później go pocałowała, jak szybko się od niej odsunął, zdecydowanie nie miał na to ochoty, jedyne czego w tamtej chwili chciał to upić się i choć przez chwilę nie myśleć że Casowi mogło coś się stać. Później jedynie czarna dziura.

Wstał z łóżka i poszedł wziąć prysznic, dalej było czuć od niego alkohol wypity poprzedniego wieczoru. Spojrzał w lustro, co było błędem bo to co ujrzał w cale my się nie spodobało.

                                                                                     ******

Wszedł do biblioteki i zastał Sama siedzącego przed laptopem, w porównaniu do niego wyglądał świetnie. Sam podniósł głowę i spojrzał na brata

-Nic nie mów - powiedział Dean grożąc palcem.

-Wyglądasz okropnie

- Nie wąż się mnie denerwować jasne?

-Jaaasne.

-Co się wczoraj stało? Niewiele pamiętam.

- Nic takiego, oprócz  tego że upiłeś się jak Messerschmitt i omal nie obrzygałeś Impali.

-Aha więc typowy piątek.

-Ta...

- Coś jeszcze??

- Cas się odezwał.

-Co?! Kiedy?

- Zjawił się wczoraj w barze. Kazał ci przekazać że u niego wszystko w porządku i niedługo z nami porozmawia.

Kamień z serca, z Casem wszystko okey, to najważniejsze.

-Czekaj, czemu mnie nie zawołałeś?? Myślałem że coś mu się stało?!

- Całowałeś się z jakąś dziewczyną... Pamiętasz?

-Tak, ale co to ma do rzeczy?

- Cas jak cię zobaczył, powiedział że jesteś teraz zajęty i nie będzie ci przeszkadzał. Ogólnie trochę dziwnie się zachowywał, pózniej zniknął.

Cholera jasna! Cas pewnie pomyślał że Dean tak naprawdę wogólę się nie przejął jego zniknięciem i jak zwykle dobrze się bawi ,a przecież poszedł do tego baru tylko po to by choć przez chwilę zapomnieć jak bardzo się martwi.

-Dean! Jesteś tam?

-Co?

- Idę zrobić kawę, chcesz też?

-Jasne.

                                                       *****

Castiel siedział na ławce w jakimś parku, nawet do końca nie wiedział jak się tu znalazł. Ne to jest teraz ważne . O co w tym wszystkim chodzi? Zdążył zauważyć że to ma związek ze starszym Winchesterem .Westchnął, tęsknił za nim, musi z nim porozmawiać,  wyjaśnić, dlaczego się nie odzywał, jutro , porozmawia z nim jutro. A dzisiaj po prostu sprawdzi czy wszystko z nim okey.

Po chwili znalazł się w pokoju Deana, tak jak podejrzewał chłopak spał, odwrócony w drugą stronę, podszedł bliżej, i wtedy zobaczył, spokojną twarz człowieka który był dla niego tak ważny. Nie wiedział co tak właściwie zabolało go wtedy w barze, to że Winchester nie przejął się jego nieobecnością i dobrze się bawił? Czy może bolała go bliskość jaką dzielił Dean z tą dziewczyną?, wiele razy widział go w takich sytuacjach ale tym razem zabolało go to zdecydowanie mocniej.  

Nagle Dean poruszył się nie spokojnie, przestraszony Cas natychmiast się wycofał i przez przypadek strącił książkę, która znajdowała się na biurku. Obrócił się i schylił by ją podnieść w tym czasie Winchester przez hałas otworzył oczy i rozejrzał się po pokoju.

-Cas? 

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~                                                                                                 06

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
                                                                                                 06.08.2018
Hejka!

Ta dam! Kolejny rozdział,napisany w rekordowym tępie XD za bardzo nie mam pomysłu na następne, ale to opowiadanie samo się pisze więc nie mam się o co martwić XD chyba.

Koniecznie piszcie do mnie jeżeli macie jakieś pomysły na Destielowe scenki które mogłabym tu wcisnąć, będę wdzięczna 😚

Mam nadzieję że rozdział się spodobał i do następnego, mam nadzieję 😅😅

Filmik w mediach rozmiękcza moje serduszko. 💕💕

Miłego dnia!

Adios!

Under Your Wings // DestielOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz