Rozdział 8

504 43 8
                                    

-Cas?

Anioł odwrócił wzrok w stronę Deana, na jego twarzy malowało się zdziwienie, ale także ulga? Castiel był pewien że za chwilę starszy Winchester wpadnie w szał, w końcu nie odzywał się tyle czasu, nie dawał znaku życia i tak nagle po prostu sobie przychodzi? Cas zawachał się czy aby po prostu się nie ulotnic, ale ostatecznie porzucił tą myśl. Spojrzał w zielone oczy chlopaka.

-Witaj Dean.

Winchester wstał z łóżka i szybkim krokiem zamierzał w kierunku przyjaciela. Cas opuścił głowę, zapewne zrobi mu awanturę i powie co o nim myśli, ale tak się nie stało.

Dean podszedł jeszcze bliżej i kiedy miał Casa na wyciągnięcie ręki, zamknął go w silnym uścisku.

-Nigdy więcej tego nie rób, rozumiesz? Nigdy więcej nie znikaj.

Po chwili kiedy Cas otrząsnął się z zaskoczenia, także wtulił się w Deana. Trwali tak dłuższą chwilę, poczym starszy Winchester odsunął się i spojrzał w te piękne niebieskie oczy których tak bardzo mu brakowało.

-Co się z tobą działo? Do cholery Cas martwiłem się o ciebie.

Przez oczami Casa pojawił się obraz Deana i tej brunetki,nagle posmutniał. Widziałem jak się martwiłeś.

-Przepraszam.

-Powiesz mi co się z tobą dzieje?

-Nic się nie dzieje.

-Nie kłam, przecież widzę.

-Nie kłamie po prostu... to nic ważnego.

-Nie wydaje mi się, przecież wiesz że możesz mi zaufać.

-Wiem to.

Dean postanowił nie drążyć tematu, jeśli Cas będzie chciał to sam mu powie, obawiał się też że jeśli bądźcie naciskać ten po prostu się ulotni.

-Gdzie byłeś przez ten cały czas? Nie mogłeś chociaż zadzwonić?

-Bywałem w różnych miejscach, przepraszam że nie zadzwoniłem.

-Okey, tak właściwie to co ty tutaj robisz o tej godzinie?

-Chciałem sprawdzić czy wszystko u was w porządku.

-Ta jest po prostu Miodzio

Patrzyli na siebie przez krótka chwilę. Nagle Cas odwrócił wzrok czując jak ten Deana prześwietla go na wylot.

-Muszę już iść.

-Cas masz tu wrócić, jasne?

-Obiecuję że przyjdę jutro i zostanę na dłużej. Dobranoc Dean.

Nim zdążył coś powiedzieć Anioł zniknął, wrócił do łóżka i poczuł ulegę że z Casem wszystko okey, znaczy w miarę, bo na pewno coś się jest na rzeczy, coś przed nim ukrywa? A może po prostu to Dean robi z igły widły? Przymknął oczy.

-Dobranoc Cas.

Tym razem Dean spał o wiele spokojniej.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~Hejka!                                 08

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hejka! 08.08.2018 jaka piękna data ohoho XD

Wiem rozdział króciutki za co przepraszam.

O 4 rano jadę nad morze i nie wiem kiedy pojawi się kolejny rozdział, zależy czy będę miała tam internet XD

Ale to dobrze aktualnie nie mam zbytnio weny i chyba to widać, więc morze coś mnie tam natchnie XD

Jakby nie patrzeć to właśnie na Zielonej szkole w czerwcu zaczęłam pisać to opowiadanie, więc kto wie? XD

Zapraszam was do DarkAngel686 bo książka I Will Find You |Destiel|którą aktualnie pisze jest po prostu boska! Musicie obczaić! 😚

Miłego Dnia!

Adios!

Under Your Wings // DestielOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz