X

1.3K 38 5
                                    

Pod rozdziałem notka, a w niej pytanie do was <3. Proszę, przeczytajcie, bo jest to dla mnie ważne. Dzięki ^^.

*

Film, który wybrali chłopaki nie można było nazwać nużącym. Był dość długi, interesujący i pełen zwrotów akcji. Kiedy już myślałam, że sprawca zostanie złapany, a sprawa zakończona, sytuacja odwracała się o 180 stopni i znów policja oraz detektywi byli jakby na początku śledctwa. Kilka razy wspominałam, że pewnie zaraz będzie koniec i możemy obejrzeć jeszcze jeden film, ale wtedy okazywało się, że ten jeszcze dobrze się nie zaczął, albo jest to niemal połowa ekranizacji.

Jak to w każdym filmie dochodzi do chwili gdy bohaterowie na chwilę stają się bardziej opanowani, cała sceneria wpada w zupełnie inne światło - światło spokoju (przepraszam za to zdanie).

Jak to zazwyczaj też jest, w takich momentach, po prostu odpadam. Mój mózg mówi "Adios Mama!" i każe mi zamknąć ciężkie powieki. Oczywiście zawsze walczę! Nie ważne, że to walka z wiatrakami, bo trwa zaledwie kilka sekund, ale liczą się chęci, prawda?

Gdy fałdy skóry, zwanymi powiekami, w końcu całkowicie zasłoniły mi pole widzenia zaczęłam śnić. Nie pamiętam, o czym dokładnie ale wiem, że coś takiego na pewno miało miejsce. Za pewne uważam fakt iż nie śnił mi się ani Kinj ani obleśny kierowca z którym miałam nie miły sposób się poznać. W innym wypadku obudziłabym się z krzykiem, a chłopcy byliby zmuszeni znowu nade mną siedzieć z dobrego serca, a tego nie chciałam za żadne skarby świata. Jeszcze tego brakowało, żeby idole milionów zaczęli biegać wokół mnie jak mrówki w mrowisku.

Było mi wygodnie, naprawdę wygodnie. Jednak mój kochany przyjaciel postanowił przerwać mój sen, szturchając mnie w ramię. Powoli otwierałam swoje oczy, którymi musiałam kilka raz zamrugać, żeby przyzwyczaiły się do ilości światła małej lampki, która nie powolała mocą, lecz nadal dawała jakieś światło.

- Przepraszam, że budzę pannę Richards, ale myślę, że chciałabyś skorzystać z łazienki po tak długim dniu - rzekł lekko uśmiechnięty dwudziestokilkulatek.

- Sugerujesz, że śmierdzę? - zachichotałam, przecierając piąstką oczodół.

Usiadłam poturecku, a Jimin wychodząc z pomieszczenia zawołał:

- Ty to powiedziałaś!

Lekko uniosłam kąciki ust, po czym usiadłam na brzegu kanapy. Odbiłam się dłońmi od poduszek, by już  po kilku sekundach zmierzać ku łazience, po drodze zabierając torbę ze swoim rzeczami na przebranie. Mina mi zrzedła, gdy zauważyłam iż łazienkę okupował właśnie Seokjin. Nasłuchałam się historii o tym ile czasu spędza w tym o to pomieszczeniu więc zamiast marnować czas przy drzwiach łazienki postanowiłam znaleźć pokój Taehyunga, gdzie będę spać.

'No to powodzenia Kira...' pomyślałam widząc ile pokoi jest na tym korytarzu. Z siedmiu znajdujących się tu, musiałam wybrać jeden prawidłowy. Nie miałam pojęcia czyj jest czyj więc wymyśliłam, żę będę pukać do wszystkich pokolei, a przynajmniej do tych które wydając się, że będą tymi odpowiednimi.

Najpierw podeszłam do drzwi najbliżej położonych do tych wejściowych do mieszkania. Podniosłam pięść, po czym stuknęłam w drewnianą powłokę. Odpowiedziało mi głośne chrapnięcie Namjoona.

Podniosłam lewy kącik ust i udałam się do drzwi naprzeciwko. Powtórzyłam czynność.

- Ludzie tu spać próbują! - krzyknął Yoongi z chrypą.

- Mianhamnida! - pisnęłam, po czym teleportowałam się pod inne drzwi w korytarzu.

Mimo iż wiedziałam, że to jedynie Suga troszkę się przestraszyłam tego ostrego tonu starszego.

Stanęłam przed drugimi drzwiami od wewnątrz mieszkania. Drżącą dłonią zapukałam, tak jak wcześniej, dwa razy. Odpowiedział mi ciepły głos Taehyunga, zapraszający do środka. Szybko wślizgnęłam się do pokoju. Jakoś nie widziało mi się stać dłużej w pół ciemnym korytarzu pełnym drzwi. Moja wyobraźnia w ciemnościach zaczyna zbyt mocno pracować. Nawet jeśli wiem, że to jedynie mój mózg płata mi figle, moja podświadomość sprawia, że mam ochotę jak najszybciej zwinąć się z takiego miejsca. Po obejrzeniu filmu o seryjnym mordercy nie widzi mi się stać jak słup soli podczas gdy ktoś może planować jak mnie zabić.

W pomieszczeniu pachniało przyjemnymi męskimi perfumami. Dominowały tam jasne kolory: białe ściany, jasna pościel, meble i łóżko wykonane z drewna o charakterystycznym miodowym kolorze. Zauważyłam, że w jednej ze ścian jest dziura, jakby na kolejne drzwi, jednak na karniszu wisi beżowa zasłona.

Tae wyszedł do mnie właśnie zza niej, poprawiając czarną koszulkę z szerszym dekoltem. Teraz dopiero zauważyłam jaką ma długą szyję, a zasłonięte wcześniej materiałem bluzy obojczyki kusząco wystają.

-Jimin nie musiał cię budzić - chłopak przekrzywił głowę. - Mogłem cię przenieść.

Gdy skończył mówić zorientowałam się, że wpatruje się w starszego jak w obrazek. Chyba nie oblizałam warg co nie? Albo co gorsza nie przygryzłam dolnej?!

- Nic się nie stało - uśmiechnęłam się nie śmiało.

Staliśmy w ciszy nic nie mówiąc. Nie wiem czy przez to, że nie było tematów do poruszenia, czy oboje zapatrzyliśmy się na siebie wzajemnie - on na moje lekko potargane włosy, a ja na cudowne obojczyki.

Nagle Taehyung jakby wzdrygnął się i postanowił dłonią wskazać na łóżko bym na nim usiadła. Zajęłam miejsce. Nasza sytuacja z przed chwili nie zmieniła się tylko tym razem ja siedziałam, a on stał przede mną w ciszy.

- To... Idziesz pierwszy do łazienki czy ja mogę?

Przybiłam sobie mentalną piątkę porażki. 'Zajebisty początek rozmowy Kira'.

Tae lekko podniósł kąciki ust, spuszczając głowę i włożył ręce do kieszeni dresowych spodni.

- Możesz skorzystać z mojej - nieco skierował wzrok w stronę jednej ze ścian pokoju.

Podążyłam wzrokiem za jego i spotkałam nim białe drzwi, które tak dobrze wtopiły się w ściany pokoju, że wchodząc tu w pośpiechu nie zwróciłam na nie uwagi.

Spuściłam głowę, modląc się, żeby zakryły moje czerwone jak pomidory, policzki. Piekły mnie jeszcze bardziej niż kiedy zastanawiałam się czy przypadkiem nie oblizałam warg na widok obojczyków chłopaka. Jestem najmłodsza w towarzystwie... Czy przypadkiem nie bardziej na miejscu byłoby się zauroczyć w maknae? W sensie jeśli to co czuję do Tae to w ogóle zauroczenie. Znamy się jeden dzień i może moja reakcja jest taka, bo potrzebuję kogoś kto mnie przytuli jak Kinj i pocieszy? Nie chcę myśleć o tym, że mogłabym go tak wykorzystać. Boli mnie ta myśl, ale człowiek to okropna istota, nieprawdaż?

(a teraz ładnie sobie wyobrażacie, że widać mu obojczyki, nie ma mikofonu i nikogo przy nim nie ma

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

(a teraz ładnie sobie wyobrażacie, że widać mu obojczyki, nie ma mikofonu i nikogo przy nim nie ma... liczę na waszą wyobraźnie, bo na odpowiedniego gifa nie mogę ;-;)

*

Napisałam, wy przeczytaliście więc wracamy do porządku z tym opowiadaniem. Od razu mówię, że rozdziały nie będą regularnie wrzucane i raczej będzie to książka wolno pisana...

Na początku napisałam, że mam do was pytanie. Dotyczy ono nowego projektu, albowiem mam szkic pewnego opowiadania z EXO (coś w rodzaju gangu) i nie wiem czy wstawić...

Jeśli chcielibyście coś takiego dajcie znać <3

accident? I Kim Taehyung *WOLNO PISANE*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz