Rozdział 10

45 2 0
                                    

Biedronka zrobiła unik , potem rzuciła jojem w kierunku Wilczycy. Wilczyca uniknęła ciosu. Z tyłu do złoczyńcy podeszła Pszczoła i zablokowała. Kot użył kotaklizmu i zniszczył nóż. Pszczoła zniszczyła nawieszkę na dłoni Wilczycy. Biedronka złapała akumę , która wyleciała. Tym razem , to Alix była zaakumizowana. Ich koleżanka z klasy.
- Słuchaj , Biedronciu , skoro już uporaliśmy się z akumą , to może wybierzemy się na lody ?
- Dobry pomysł ,Koteczku.
8 akum później
Biedronka i Kot siedzieli na ławce.
- Pamiętasz , Kotku , jak miesiąc temu byliśmy tu na pierwszej randce ?
- Tak , kochanie. Wszystkiego dobrego z okazji miesięcznicy. Przygotowałem z tej okazji dla ciebie prezent - wyciągnął pudełko z kieszeni - to dla ciebie !
Biedronka otworzyła pudełko.
- Ach , Kocie!! To jest piękne.
W pudełku była bransoletka z symbolem biedronki i kocią łapą.
- Nie obrażę się , Biedroneczko , jeśli nie przygotowałaś nic dla mnie na tę specjalną okazję.
- A tu się mylisz , skarbie. Mam coś dla ciebie.
Wyciągnęła z torebki pudełko.
- A to jest prezent dla ciebie.
Kot rozpakował tajemniczy pakunek.
- Ojej , to jest... urocze ? - rozciągnął przed sobą wełniany sweter.
- Co ? Nie podoba ci się ?
- Nie , nie. Podoba mi się , bardzo !
- To przymierz !
Czarny Kot ubrał sweter. Był czarny. Na przodzie była naszywka : wąsy , kocie uszy , oczka , nosek i buzia.
- Ach , Kocie , jak ty ślicznie w tym wyglądasz !
- Eeee , dzięki...
Wtedy usłyszeli straszliwy trzask i mocno zawiało. Zrobiło się strasznie zimno. Zobaczyli zbliżające się...tornado ?! Szybko się transformowali. Osłaniali swoim jojem i kicikijem samochody , pomagali przechodniom w ewakuacji z ulicy. Byli tego pewni. Ktoś znowu jest pod władzą akumy. A to oznacza , że nici z randki.
- No to klops. Musimy działać. Dzisiejsze koktajle są odwołane. - powiedziała Biedronka.
- Ten Władca Pcheł to ma pomysły : najpierw jaszczurki , potem wilki , a teraz jeszcze to. - powiedział Koteł.
- Władca Ciem , kochanie.
- A co mi tam za różnica ? Łotr z niego i tyle.
- Dobra , bierzmy się do pracy. Gdzie Królowa Pszczół ?
- Tu jestem , Biedrociamajdo.
- To było słabe !
- Wiem.
- Mniejsza o to. Biedra sprawdź szczęśliwy traf !- przerwał im Kot.
- Szczęśliwy traf ! - krzyknęła Biedronka.
Wypadł jej latawiec. Przywiązali Kota do latawca , poleciał na górę. Kot z latawcem doleciał do Chodzącego Tornada. Zniszczył kotaklizmem wiatraczek. Tym razem ofiarą była pięciolernia dziewczynka.
  <*..>
- Wiesz , Kocie , świetnie sobie poradziliśmy sobie z Tornadem.
- Masz rację , Buedronciu.
<*..>
Tym czasem Władca Ciem
- Biedronko , Czarny Kocie , dzisiaj udało wam się pokonać Tornado , ale mnie jeszcze nie pokonaliście !!! Hahaha !!!
- Musisz ich pokonać , zrób to dla mnie. Ja chcę mieć ich miraculum.
- Manona , to nie są prawdziwe miracula !!! Ile razy mam ci to powtarzać !!!
- To jak to nie jest miraculum , to co ?

Miłość i miraculum. Biedronka i Czarny KotOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz