Rozdział 7

56 6 0
                                    

Trening u Mistrza Fo sprawił , że Biedronka , Czarny Kot i Królowa Pszczół byli bardzo zmęczeni. Za godzinę mieli iść walczyć z porywaczką.
Mieli przygotowany trudny plan.
<*...>
  Wieża Eiffla była dosyć wysoka. Pod wieżą zobaczyli płomień ognia. To tu. Nadszedł czas zmierzyć się z tą kobietą. To mogło być dla nich niebezpieczne. Nie znali jej mocy.
- O ! Już jesteście. Miło was widzieć , - usłyszeli z ognia.
- Czego od nas chcesz ? - spytała Biedronka
- Chcę wasze miracula !!!
- Działamy według planu , - powiedziała Biedronka do Pszczoły i Kota , - Hej , chcesz moje miraculum ? To łap ! - Biedronka rzuciła kolczykami na wieżę Eiffla.
Ognista dama poleciała za nimi. Za nią poleciała Biedronka. Za porywaczką leciał wielki jęzor ognia.
W tym czasie Kot , za pomocą kotaklizmu , uratował Marinette. Królowa Pszczół przemieściła ją w bezpieczne miejsce.
Biedronka uganiała się za wielkim płomieniem. Dotarły na wieżę. Płomienna kobieta znalazła kolczyki. Gdy na nie spojrzała , miała taką minę , jakby była tygrysem.
- To nie jest miraculum !!!
- Tak ? To popatrz na to ! Szczęśliwy traf !!!
W ręku Biedronki znalazł się...wiatraczek ?
Na Biedronkę naleciał ogromny płomień ognia. Włączyła wiatrak. Płomienie zaczęły się rozprzestrzeniać. Zrobiło się bardzo gorąco...
Płomień zniszczył naszyjnik na szyi Smoczycy i z niego wyleciała akuma. Biedronka złapała ją w swoje jojo. Następnie podrzuciła wiatraczek z krzykiem :
- Niezwykła Biedronka !!!
Wszystko wróciło do normy.
Biedronka dostarczyła Marinette do domu.  Po powrocie zaopiekowała się ofiarą akumy. To była mama Lissy. Została zaakumizowana , gdy szef skrytykował jej pracę. Biedronka miała nadzieję , że wszystko wróci do normy.
<*...>
W poniedziałek w szkole Marina spotkała Marinette. Mama pozwoliła dziewczynie odpocząć w domu po tym incydencie.
- O cześć , Marinette. Wiesz , że dzisiaj klasówka z matmy ? - przywitała ją Chloe.
- Naprawdę ? Marina , ja cię zabiję ! Czemu mi nie powiedziałaś ?
- Wybacz , Marinette. Zresztą pani powiedziała , że ty możesz nie pisać klasówki. Po tym porwaniu pewnie jesteś wstrząśnięta.
- E tam , najważniejsze , że jesteśmy całe i zdrowe.
- Jesteśmy ?
- No ja i mama Lissy. No i ty , Czarny Kot i Pszczoła.
- Możesz trochę ciszej ? Nikt nie może się dowiedzieć , że jestem Biedronką.
Wtedy zadzwonił dzwonek na lekcję...

Miłość i miraculum. Biedronka i Czarny KotOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz