Rozdział 8

951 55 8
                                    

Ten dzień był pełen wrażeń, które starczą mi na wiele kolejnych lat.  Po tym całym zdarzeniu mężczyzna pojechał a ja czułam się samotna. Pierwszy raz od 7 lat czułam się samotna. Zawsze towarzystwo dotrzymywały mi małe duszyczki zagubione w lesie ale teraz wszystkie umilkły. Dziwna była ta cisza. Przytłaczająca.

Zagubiona w swoich myślach błądziłam po domu nie zdając sobie sprawy jak późno już jest. Odgłosy lasu stały się słyszalne w cichym wnętrzu posiadłości. Byłam ciekawa jak zmieniło się miasto, mieszkając na takim odludziu ma swoje minusy. Następnego dnia chłopak wrócił. Jedna część mnie cieszyła się na jego widok ale druga miała ochotę ukręcić mi kark. To normalne prawda?

-Emilie?!-krzyknął zamykając za sobą skrzypiące drzwi. Jak mam mu odpowiedzieć przecież nie znam jego imienia. Nie będę do niego mówić Panie, nie ma nawet takiej opcji. Odetchnęłam i zeszłam na dół. I zamarłam po raz kolejny, nie dlatego, że przyszedł z jakimiś ludźmi tylko dlatego, że energia wokół nich była taka ciężka. A wokół nich kłębiły się inne dusze. Złe dusze.

My Ghost Story ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz