Rozdział 18

477 46 6
                                    

Uwaga!!!

Nasze opowiadanie dobiega końca. Zostały tylko 2 rozdziały + epilog. :(( Napiszcie mi czy chcielibyście 2 część :)

___________________________________________________________________

Stałam tak po prostu z ręką na na ramieniu tego psychopaty, jeśli w ogóle można go opisać tymi słowami. Wciąż nie potrafiłam uwierzyć jaki fałszywy się okazał, nie było warto, no oczywiście. Odsunęłam się lekko z gniewem w swoich oczach. Czułam się jakby coś we mnie pękło, w tym momencie byłam jak bomba czasowa. Nigdy nie wiadomo kiedy wybuchnie.

-Jesteś zwykłym mordercą.-warknęłam a Devon za plecami Zayna uśmiechnął się do mnie cwano i zmienił swoje miejsce stając obok mnie. 

-Zrób to, Emilie. Wiem, że potrafisz. Uczyłem cię tego.-szeptał do mojego ucha niczym diabeł kusił mnie do złego. Ale to Zayn rozpoczął wojnę, która teraz miała się zakończyć. Niestety tragicznie dla niego.-Zasłużył na to. Ty, Annabelle i pewnie kilka innych ludzi. 

Uśmiechnęłam się do siebie trochę złowrogo na pomysł, który znalazł się na szarym końcu mojego umysłu. Zerknęłam na Devona kątem oka zauważając diametralną zmianę jego przejrzystej dotychczas, demonicznej aury na krwistoczerwoną. Nagle wzrok wszystkich ze mnie przeniósł się na Devona, który zmaterializował się w pokoju z takim samym wyrazem twarzy jak ja.

-Devon.-rozległ się niedowierzający pomruk i szepty. Czarne postacie jakby na zawołanie stanęły obok nas z jasnymi szerokimi usmiechami. To wojna między duchami a ludźmi. Jak widać nic nie dzieje się bez przyczyny. Od razu po tym jak wypuściłam z ust drżący oddech Devon rzucił się na aurę swojego "właściciela" a ja uznałam to za znak aby zrobić to samo zatapiając palce w aurze Zayna, który krzyknął z bólu. Czas odrzucić piłeczkę.

My Ghost Story ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz