Rozdział 16

545 58 8
                                    

Minęły już prawie dwa tygodnie od kiedy zaczęłam uczyć się z Devonem takich rzeczy jak zmiana aury lub przybieranie ludzkiej postaci. Niestety jeśli chciałam się tego nauczyć musiałam być gotowa do poświęceń. Do zmiany postaci musiałam zabierać ludziom ich energię życiową poprzez dotyk. Oczywiście oni nic nie wiedzieli tylko czuli się trochę ospali i zmęczeni. Po zabraniu wystarczającej energii mogłam przybrać postać z cechami wyglądu poszczególnych osób. Wyszło na to, że starałam się wyglądać jak przed śmiercią i cóż udało mi się. To uczucie było cudowne. Znowu czułam się sobą, swobodnie. Ze zmianą aury była większa zabawa. Nocami nauczyłam się rysować świecące znaki w powietrzu.

-Jestem ci strasznie wdzięczna.

-Na prawdę nauka z tobą była czystą przyjemnością.

Niestety naszą bardzo przyjemną, na prawdę, rozmowę przerwało wtargnięcie do domu Zayna i jego koleżków. Devon powiedział mi kiedyś, że nie mogę się przywiązywać do swojego Pana bo będę jak pies na smyczy. Więc dzięki tej i kilku innych informacji starałam się być obojętna w stosunku do mulata. Przychodziło mi to z nienaturalną łatwością tym bardziej, że Devon zawsze kręcił się w pobliżu dodając mi otuchy.

-O, Emilie.

Warknęłam w odpowiedzi na co zmarszczył brwi i uważniej się mi przyjrzał.

-Wyglądasz jakoś inaczej.

-I tak się czuję. Nauczyłam się kilku rzeczy.

-Na prawdę? Pokaż.

Prychnęłam i podeszłam do niego wolnym krokiem. Wyciągnęłam rękę i dotknęłam jego ramienia. Jednocześnie przeszedł mnie dreszcz i przed oczami miałam mgłe. Pokazały mi się obrazy i nagle czas się zatrzymał a w umyśle miałam tylko jeden obraz. Moją śmierć

My Ghost Story ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz