Rozdział 12

778 50 7
                                    

Czułam się rozdarta między światem nienawiści a światem przebaczenia. Z jednej strony kuszącą propozycją było zrobienie krzywdy, któremuś z jego kumpli choć z drugiej strony byłam zbyt jakby nazwać to uczucie, szczęśliwa, że jednak wrócił. Uczucia kłębiły się w całym moim umyśle tworząc niebezbiecznie wybuchowe mieszanki. Weszłam do domu przerywając im jakąś ważniejszą jak widać konserwacje. Spojrzeli w moim kierunku i natrafiłam na te piękne czekoladowe tęczówki w, których mogłabym zatonąć. Westchnęłam i zagłębiłam się we wnętrzu salonu skutecznie unikając Zayna i tego blondyna. Oboje mieli jakąś dziwną niecodzienną aurę. Nie podobało mi się to, domowi również. Pokazywał to skrzypiąc i jęcząc nie zrozumiałe słowa. Przez okna wyglądały przerażone duszyczki leśne, które dzielnie podążały za mną teraz wyglądały na spłoszone. Bały się wejść do domu jak zazwyczaj co jeszcze bardziej mnie zaniepokoiło. Dopiero po czasie dostrzegłam dwie czarne postacie stojące w zacienionym rogu salonu, przyglądały się uważnie ludziom i czychały. Nie to zaniepokoiło mnie najbardziej tylko fakt, że oni ich nie widzą, bo w końcu nie mogą ich zobaczyć, są tylko ludźmi. Jednak nie zwykłymi ludźi jak wszyscy sądzą, przecież są Panami i mogą zobaczyć swojego Demona i Demony swoich przyjaciół a to, że cienie wciąż nie zostały zauważone oznacza tylko jedno, nie są one żadnego z męźczyzn, których znałam.

______________________________________________________________

Słucham hejtów wobec krótkiego rozdziału. Przepraszam ale na prawdę nie mogę dodać dłuższego bo zepsułabym cały klimat.

My Ghost Story ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz