6-Gdzie Ja Jestem?

457 11 1
                                    

Szpital miejski, 13.20
Łucja
Lekarz - L
L:Pani Łucjo... Pani Łucjo...
Ł: Gdzie Ja jestem? Co ja tu robię?
L; Spokojnie jest pani w szpitalu.
Ł; Ale dlaczego, co się stało?
L; Zemdlała pani w wyniku silnych emocji i nadmiaru stresu. Za godzinę dostanie pani wypis.
Po tych słowach lekarz wyszedł, a do sali wszedł Olgierd.
O; Cześć kochanie-powiedział całując mnie w czoło. - Wiesz już dlaczego  zemdlałaś ?
Ł;Cześć, Yyy... Tak to przez stres, lekarz mówi, że to nic poważnego.
O; To dobrze, może potem pójdziemy do mnie i zjemy obiad?
Ł:Tak, to szpitalne jedzenie jest okropne.- powiedziałam uśmiechając się.
Uśmiechałam się, lecz wiedziałam że kiedyś będę musiała mu to powiedzieć. Wolałam mieć już to z głowy, więc wzięłam głęboki oddech i zaczęłam opowiadać...
Ł;Olgierd... posłuchaj  ja wiem ze po tym co usłyszysz nie będziesz chciał mnie znać, ale nie mogę tego dłużej przed tobą ukrywać - objaśniłam, a moje oczy się zaszkliły.
O: Spokojnie kochanie, zawsze będę przy tobie i nieważne co teraz powiesz nie zostawię cię.
Ł; Miałam kiedyś narzyczonego, kochałam go... Spodziewaliśmy się dziecka... - wtedy po moich policzkach zaczęły spływać strumienie łez, a mój ukochany przytulił mnie. - Jednak miesiąc przed narodzinami naszego synka, okazał się draniem zaczął mnie bić, poniżać, kiedy zgłosiłam to na policję... Przyszedł kiedyś pijany do domu i pobił mnie do nieprzytomności i... za...Zabił naszego syneczka. Powiedziałam i wtulona w Olgierda rozpłakałam się na dobre. Płakałam jak dziecko, nie potrafiłam poradzić sobie ze stratom dziecka i tym koszmarem.
Olgierd
Kiedy Łucja opowiedziała mi o wszystkim miałem ochotę znaleźć i zabić skur****a, który jej to zrobił.
Ale teraz liczyła się tylko ona. Musiałem jej pomóc, pocieszyć, ale nie za bardzo wiedziałem jak to zrobić. Po chwili brunetka dostała wypis i pojechaliśmy do mojego domu na obrzeżach Warszawy.
Dom Olgierda, 17.00
Olgierd
O;Kotek wstawaj jeż jesteśmy na miejscu.
Ł;Ale ja nie chcę - oznajmiła robiąc obrażoną minę.
O; No dobrze - powiedziałem, wziąłem śpiącą Łucję na ręce i zaniosłem do mojej sypialni. Po zniesieniu jej do sypialni zabrałem się za szykowne kolacji. Gdy kolacja była już gotowa pomyślałem że lepiej będzie jak zjemy w ogrodzie. Następnie posypałem drogę z domu do ogrodu płatkami róż. Poszedłem do sypialni, a tam zastałem uśmiechając ą się przez sen ukochaną.
O:Kotek wstawaj zrobiłem kolacje. - mówiłem gładząc jej policzek
Ł;Yhm... Już  wstaję- powiedziała ziewając
Gdy obudziłem Łucję poszedłem schować się za żywopłotem.
Łucja
Po przebudzeniu, przeczesałam włosy i poszłam do jadalnio-kuchni, gdzie powinien znajdować się Olgierd. Zauważyłam jednak, że drzwi do ogrodu są otwarte, po chwili spostrzegłam na ziemi rozsypane płatki róż.
Ł:Jeju jak romantycznie - myślałam idąc po wyznaczonej ścieżce.
Gdy dotarła do końca ścieżki  zaniemówiłam. Stał tam stolik z dwoma krzesłami, a na stole świeca, dwa talerze że spaghetti i kieliszki  z czerwonym winem. Nagle poczułam jak ktoś obejmuje mnie w talii. Oczywiście był to Olgierd, ale ja tak się wystraszyłam, że aż podskoczyłam.
Ł; Chcesz żebym zawału dostała.!
O; No słońce nie denerwuj się, tylko siadaj i jedz bo ci wystygnie.
Po zjedzeniu kolacji ja poszłam pozmywać a Olo wybierał film jaki będziemy oglądać. Wzięłam jeszcze z kuchni dwa kieliszki i butelkę tym razem białego wina.
Film trwał dwie godziny, więc jest już 21.00.
Ł: To co, ja będę się zbierać. Odprowadzisz mnie?
O: A nie zostaniesz na noc?
Ł : Dobrze ale ty śpisz na kanapie.
Wtedy mój ukochany pobladł, a ja zaczęłam się śmiać.
O: Żartujesz, prawda? - zapytał niepewnie
Ł; Oczywiście!
Po czym zaczęliśmy się namiętnie całować, następnie zaczął całować moją szyję, a potem z każdą chwilą coraz pewniej całował moje ciało.
Ta noc należała do nas.

No i mamy kolejny rozdział. Mam nadzieje, że się spodoba. Next raczej jutro.
Patrzę, nie dowierzam i zadaje sobie pytanie: Jak wy to zrobiliście?
⬇️⬇️⬇️⬇️⬇️⬇️

 Patrzę, nie dowierzam i zadaje sobie pytanie: Jak wy to zrobiliście?⬇️⬇️⬇️⬇️⬇️⬇️

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Pozdrawiam, Kryminalna01 💕

I'm Queen for you ! - GliniarzeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz