To moja pierwsza książka więc od razu za błędy przepraszam i zachęcam do czytania.
Ta książka będzie o Łucji Wilk z gliniarzy. Opiszę tu jej życie zawodowe a za razem prywatne. Książka będzie trochę moją fantazją ,ale pojawią się także elementy z...
9.15 mieszkanie Nowak Natalia Odpoczywałam w swoim mieszkaniu czytając książkę po chwili zadzwonił telefon. Rozmowa Ł: Cześć, przepraszam że zawracam Ci głowę, ale mogła byś do mnie przyjechać i po drodze kupić test ciążowy. N; Okejjj! Będzie za 40 min Ł;Pa N:Pa Zakończyłam rozmowę, przebrałam się i poszłam po test do apteki. Następnie udałam się do przyjaciółki. Zosia Ktoś zapukał do drzwi, to pewnie Natalia. Poszłam otworzyć. N: Cześć Zosiu, co ty robisz u Łucji? Z: To długa historia, lepiej jak mama ci to opowie. N; Mama!? Ł: Wejdź Nati, zaraz ci wyjaśnię. Natalia weszła, i szczerze porozmawiałyśmy. Łucja Zosia wyjaśniła Nati swój plan, a ta o dziwo się z nią zgodziła. N:Łucja, ona ma rację. Zrób ten test jeszcze raz... dla świętego spokoju. Z: Proszę momo... dla mnie i taty. Ł No dobrze już, zrobię- oznajmiłam lekko podniesionym głosem. Poszłam do łazienki zrobić test. Zrobiłam doczekała 5 min i otrzymałam wynik. Był pozytywny. Nagle zrobiło mi się niedobrze i zwmiotowałam. N; I jak kochana, masz wynik! Ł:Tak - objaśniłam słabym głosem Wyszłam z toalety cała blada, co nie umknęło uwadze dziewczyn. Z;Mamo źle się czujesz? Może usiądziesz. Posłusznie usiadłam na kanapie i podałam Zosi test. Poczym ukryłam twarz w dłoniach, by rozpłakać się jak dziecko. N: Gratulacje kochana! Będziesz mamą. Z: A ja w końcu będę mieć rodzeństwo! Zosia Potem zobaczyłam że mama płaczę, ale to nie były łzy szczęścia. Podeszła i mocno przytuliłam. Z;Mamo, ale czemu płaczesz powinnaś się cieszyć.? Ł; Ale ja nie potrafię ja się boje- krzyczała przez łzy. Potem opowiedziała nam o tym co stało się kilka lat temu. Zaczęłam płakać, a Natalia została nagle wezwana na komendę i musiała jechać. Po 15 minutach udało mi się uspokoić mamę i zasnęła. Ja postanowiłam zadzwonić do taty... Rozmowa O: Hej Zosieńko coś się stało? Z: No.... bo mama jest w... Przepraszam ale uwielbiam trzymać was w niepewności. Hejka kochani, myślę że się spodoba. W Czwartek dodam dłuższy rozdział.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Dziękuję 💗Zrobiliście to w półtora tygodnia💗Dziękuję Pozdrawiam, Kryminalna01 💕
