20 sierpnia, Paryż
Siedziałam zwinięta w kulkę na hotelowym łóżku, kiedy głośne pukanie zrujnowało mój spokój. Ociągając się, wstałam i otworzyłam drzwi tylko po to, aby móc wrócić na swoje miejsce.
— Lydia — dziewczyny przekroczyły próg i obdarzyły mnie zaniepokojonym spojrzeniem.
— Wszystko w porządku? — Kara odezwała się jako pierwsza, jednak pozostała dwójka ominęła ją i uklękła przed moim legowiskiem.
— Skarbie nie możesz zamykać się w tych czterech ścianach — blondynka dotknęła mojej dłoni — Kiedy ostatni raz coś jadłaś?
— Nie jestem głodna — odpowiedziałam i na wszelki wypadek posłałam im wymuszony uśmiech.
— To co wydarzyło się pomiędzy Zayn'em, a Gigi — westchnęła — Nie mogłaś temu zapobiec, więc przestań się tym obarczać.
— Problem w tym, że mogłam.
— O czym ty mówisz? — głos zabrała Lauren.
— Gdybym nie pojechała wtedy na ten głupi wywiad i została razem z nim, żadna z tych rzeczy nie miałaby miejsca.
— Lydia, nie wiesz tego.
— Zostawiłam go kiedy mnie potrzebował — pojedyncza łza spłynęła po moim policzku.
— A on pocieszył się w ramionach innej, więc nie widzę tu twojej winy.
— Hailee jeśli już to jest to tylko i wyłącznie nasza wspólna wina.
— Wspólna? — zakpiła Kara — On próbował to przed tobą ukryć.
— Nie prawda, on chciał mi to wyjaśnić już miesiąc temu ale ja nie rozumiałam, że jego przeprosiny mogą mieć głębszy sens.
— Chyba nie zamierzasz mu wybaczyć?
— Dziewczyny ja go kocham i wybaczyłam mu to w tej samej sekundzie, w której się o tym dowiedziałam — coraz bardziej zanosiłam się płaczem.
— Lydia twoja dobroć Cię kiedyś wykończy — pokręciła głową Lauren.
➵➵➵➵➵
Mijała kolejna godzina odkąd dziewczyny przyszły sprawdzić jak się czuję, a ja coraz bardziej rozmyślałam nad tym wszystkim co wydarzyło się w ostatnim czasie.
— Czemu zdecydowałaś się na przerwę z Harry'm?
— Umowa jest rozwiązana więc nie widzę sensu dalszego udawania.
— Ale również zmienił się twój związkowy status — Hailee natychmiastowo skarciła brunetkę wzrokiem — No co?
— Za pewne Kara miała na myśli, że może to odpowiedni czas aby dać komuś innemu szansę?
— Nie minęły nawet dwa tygodnie od mojego rozstania z Zayn'em, a wy już chcecie mnie swatać?
— Wiesz co, nie rozumiem tego jak ślepa jest twoja miłość do niego — mruknęła Lauren — Nigdy w życiu nie potrafiłabym czegoś takiego wybaczyć.
— Najwyraźniej tu się różnimy.
— Najwyraźniej to ty zaczynasz tracić kontakt ze światem żywych.
— Możecie dać mi już spokój?
— Przepraszamy, ale chcemy mieć pewność, że nie zrobisz dziś nic głupiego.
— Dziś?
— Tak, bo dziś jest przecież ten ważny dla niego dzień.
— Kara o czym ty mówisz?
— Ja...
➵➵➵➵➵
Kiedy w końcu udało mi się zmusić Hailee do powiedzenia prawdy, myślałam, że zwrócę swój ostatni przed pięciodniowy posiłek. Byłam zaskoczona, zdruzgotana i zauroczona w jednym, więc jak najszybciej poprosiłam je o zostawienie mnie samej, abym mogła przetrawić te wiadomości.
— To było pół roku temu, kiedy Zayn przyszedł do nas z prośbą o pomoc...Chciał, żeby wszystko było idealne... Planował oświadczyć Ci się tutaj - w Paryżu... Pierścionek miał od swojej mamy... A my w dniu twoich urodzin dopełniłyśmy wszelkich formalności... To była najpiękniejsza rzecz o jakiej w życiu słyszałam.
nie jestem do końca zadowolona z tego rozdziału, ale chyba nic lepszego bym już nie zrobiła
kocham, moonew ♥️
CZYTASZ
the girl | malik, styles ✔️
Fanfictionopowieść o tym jak umowa, przyjaciel twojego chłopaka oraz trasa koncertowa mogą obrócić twoje dotychczasowe życie w pył i zmienić je w walkę pomiędzy uczuciami, a samą sobą. #6 w instagram - 23.08.18 --- połączenie stylu instagram'a oraz zwykłego f...