13 czerwca, Londyn
Restauracja w której się umówiliśmy, nie była jedną z najbardziej obleganych przez klientów, dlatego mogliśmy się rozluźnić. Złożyliśmy nasze zamówienia, a po kilku chwilach kelner wrócił do naszego stolika z czerwonym winem.
— Wznieśmy toast za związek Lydii i Harry'ego! — wykrzyknęła Lauren, podnosząc kieliszek do góry. Reszta dziewczyn podążyła w jej ślady, dlatego postanowiłam dotrzymać im kroku.
Wieczór trwał w najlepsze, a po skończonym posiłku, postanowiliśmy jeszcze chwilę porozmawiać. Widziałam jak zżera je ciekawość, więc pytanie które padło wcale mnie nie zdziwiło.
— Więc, Harry jakie to uczucie być w związku z dziewczyną Zayn'a? — zapytała Hailee.
Chłopak zerknął na mnie, po czym wrócił spojrzeniem do dziewczyn. — Nie zabrzmi to źle, jeśli odpowiem dziwnie?
Wybuchłyśmy śmiechem widząc jego zakłopotanie.
— Tak, to strasznie dziwne. — odpowiedziałam na jego pytanie — Jednak, wszyscy zdajemy sobie z tego sprawę, jak ważne jest to dla waszego managementu.
— Nie potrafię zrozumieć tego, że zabronili wam ujawnić waszego związku. — mruknęła Kara.
Dziewczyny podzielały moje zdanie na temat tej sytuacji, jednak każdy z nas jest przygotowany na takie poświęcenia dla swojej kariery.
— Porozmawiajmy o czymś przyjemniejszym — zaproponowałam — Na przykład o naszej wspólnej, nadchodzącej trasie.
— Taaak — pisnęła Lauren — To już za dwa tygodnie.
— Mam nadzieję, że trasa z wami będzie tak cudowna jak dzisiejsza kolacja. — powiedział Styles.
— Powinniśmy wznieść za to toast — zaproponowała Danvers.
Kiedy uregulowaliśmy nasz rachunek, przytuliłam na pożegnanie dziewczyny i razem z Harry'm wyszliśmy z restauracji. Przecisnęliśmy się przez zgromadzonych przed wejściem fotografów, aby móc znaleźć się w aucie chłopaka. Tak jak na początku, droga minęła krótko, a kiedy byliśmy już przed apartamentowcem, Styles odprowadził mnie pod same drzwi.
— Dziękuje, że mogłem spędzić z tobą tak przyjemnie dzisiejszy dzień. — schylił się i pocałował mój policzek.
— Również dziękuję, za umilenie mi tej farsy — odparłam, machając mu gdy schodził po schodach.
Otworzyłam drzwi, odkładając klucze oraz rozbierając się. Całe mieszkanie wypełniały dźwięki gitary oraz delikatne głosy chłopców. Skierowałam się do kuchni, nie chcąc im przeszkadzać po czym nalałam sobie szklankę wody. Kiedy skończyłam pić, weszłam do salonu, poruszając się najciszej jak potrafiłam, próbując zaskoczyć Zayn'a. Siedział na brzegu kanapy, zapatrzony w swój notatnik, więc kiedy znalazłam się za nim, nic nie mówiąc zakryłam mu oczy.
— Lydia! — wykrzyknął, zdejmując dłonie z swojej twarzy — Kiedy wróciłaś?
— Kilka minut temu, ale nie chciałam wam zbytnio przeszkadzać.
— Nigdy nam nie przeszkadzasz — powiedział Liam, wstając z podłogi. Niall zrobił to samo, przytulając mnie.
— Będziemy się zbierać — powiedzieli — Do zobaczenia, gołąbeczki.
Usłyszeliśmy dźwięk zamykanych drzwi, co znaczyło, że nie ma po nich już żadnego śladu.
— I jak? Udało się wam coś stworzyć?
CZYTASZ
the girl | malik, styles ✔️
Fanficopowieść o tym jak umowa, przyjaciel twojego chłopaka oraz trasa koncertowa mogą obrócić twoje dotychczasowe życie w pył i zmienić je w walkę pomiędzy uczuciami, a samą sobą. #6 w instagram - 23.08.18 --- połączenie stylu instagram'a oraz zwykłego f...