Pobudka o piątej rano, nie wpłynęła dobrze na moje samopoczucie. W pośpiechu kończyłam pakowanie walizki, dodatkowo próbując nie obudzić Zayn'a. Kiedy skończyłam, szybko ucałowałam go w policzek i po zostawieniu notatki na lodówce, wyszłam z mieszkania. Harry czekał na zewnątrz, oparty o maskę samochodu. Przytuliliśmy się na powitanie, po czym otworzył drzwi od strony pasażera, abym mogła wsiąść do środka. Zapięłam pasy, a chłopak ruszył w kierunku lotniska. Prywatny odrzutowiec już na nas czekał, więc jak najszybciej weszliśmy na jego pokład. Jedynym plusem bycia na nogach o szóstej rano byli paparazzi, którzy nie śledzili naszych poczynań, więc nie musieliśmy przesadnie okazywać sobie czułości. Usiadłam na wygodnym fotelu, rozkładając go aby móc jeszcze choć chwilę się zdrzemnąć. Styles natomiast poszedł przywitać się z załogą, więc kiedy straciłam go z zasięgu wzroku założyłam maskę do spania, którą delikatnie naciągnęłam na oczy. Miałam około trzech godzin, które mogłam przespać, ponieważ za pięć będziemy na miejscu.
Jak się okazało przeliczyłam swoje możliwości, ponieważ po niecałych dwóch godzinach, zostałam brutalnie obudzona. Domyślałam się, że Harry nudził się niemiłosiernie, dlatego chcąc skrócić swoje cierpienia, postanowił odkryć mnie, a następnie zacząć gilgotać. Jego "zabawne" zachowanie odniosło inne skutki niż zamierzał, ponieważ zrzuciłam jego dłonie oraz gwałtownie się wyprostowałam.
— Mogę wiedzieć, co do jasnej cholery robisz? — podniosłam głos, będąc naprawdę sfrustrowaną.
— Przygotowałem Ci śniadanie, ponieważ byłem pewien, że nie miałaś na to czasu w domu. — przybrał oczy smutnego szczeniaczka, a ja poczułam się strasznie krzycząc na niego chwilę wcześniej.
— Um, dziękuje. — odpowiedziałam patrząc na tacę pełną pyszności — Naprawdę nie musiałeś.
— Chciałem.
— Przepraszam, że tak na ciebie naskoczyłam. — powiedziałam, patrząc mu w oczy.
— Zasłużyłem za tak nagłą pobudkę.
— Uwierz mi, zdążyłeś to wynagrodzić.
Chłopak już nic nie odpowiedział, jedynie posłał mi uśmiech okraszony dołeczkami. Przyjrzałam się dokładnie zawartości tacy, zauważając tam sok pomarańczowy, croissanta, dżem oraz miód. Zaburczało mi w brzuch co oznaczało, że to co widzę przed sobą było warte każdej pobudki.
— Mogłabyś zostać w tej pozycji? — zapytał. Zmarszczyłam brwi, nie mając pojęcia o co mu chodzi. — Chcę zrobić Ci zdjęcie. — wyjaśnił.
Poprawiłam się na fotelu i podnosząc głowę do góry, czekałam na znak oznaczający koniec tej sesji.
— Okej, gotowe. — mruknął, podchodząc i pokazując mi zrobione przez siebie zdjęcia — A teraz jedz.
Kiedy skończyłam, otrzepałam się z okruchów i wyjęłam telefon z torby. Miałam kilka powiadomień z Instagrama więc postanowiłam je sprawdzić. Po pierwsze było to mnóstwo polubień zdjęcia, które zrobiliśmy z Harry'm w tygodniu oraz gratulacje dla naszego związku. Polubiłam post oficjalnego profilu One Direction oraz skomentowałam ten, który dodał Zayn. Kolejne spełnione życzenia Queen'a. Enews również wydało swoje oświadczenie, ponieważ nasz związek przekroczył właśnie długość siedmiu dni, co nie zmniejszało postów każdej strony plotkarskiej. James się cieszył, natomiast my niespecjalnie.
— Gotów na wyzwania dzisiejszego dnia? — zapytałam siedzącego po mojej prawej stronie chłopaka.
— Tak, bynajmniej tak mi się wydaje. — uśmiechnęłam się, spoglądając mu prosto w oczy. Nie mogąc nic odczytać z jego wzroku, postanowiłam kontynuować rozmowę.
CZYTASZ
the girl | malik, styles ✔️
Fanfictionopowieść o tym jak umowa, przyjaciel twojego chłopaka oraz trasa koncertowa mogą obrócić twoje dotychczasowe życie w pył i zmienić je w walkę pomiędzy uczuciami, a samą sobą. #6 w instagram - 23.08.18 --- połączenie stylu instagram'a oraz zwykłego f...