mam nadzieję, że nadal o nas pamiętacie 😻
niezmiernie dziękuję za prawie 24 tysiące wyświetleń, jesteście najlepsi 💝
30 czerwca, Rio de Janeiro
Po wyjściu z restauracji, wsiadłam do podstawionego pod nią samochodu.
- Witam Jeff! - przywitałam się z moim kierowcą, a następnie zapięłam pasy bezpieczeństwa.
- Miło znów panią widzieć - odpowiedział.
- Ile razy mówiłam ci, abyś zwracał się do mnie po imieniu? - roześmiałam się.
- O wiele za dużo - obdarzył mnie spojrzeniem - Przed dotarciem tu, zostałem poproszony aby odebrać dla Ciebie przesyłkę - wskazał palcem na tylne siedzenie.
Byłam lekko zdezorientowana, jednak postanowiłam sprawdzić o czym mówi. Moim oczom ukazały się cztery bukiety czerwonych róż, tworzące słowo love, a pomiędzy nimi mała koperta. Sięgnęłam po nią dłonią i kiedy wyjęłam jej zawartość, nie dowierzałam temu co widzę.
Kiedy jestem daleko, będę pamiętał, jak mnie całowałaś. Pod słupem latarni na tyłach Szóstej Ulicy.
- Wszystko w porządku? - z amoku wyrwał mnie Jeff, a ja pospiesznie powróciłam wzrokiem na drogę.
- Możemy zmienić cel naszej podróży?
- Oczywiście - przytaknął i skierował się pod wskazany adres.
ZAYN'S POV
Byłem zestresowany, dopóki nie ujrzałem czarnego Volvo XC60 parkującego obok pobliskiego krawężnika. Kiedy drzwi się otworzyły, cały lęk przed byciem wystawionym minął, a jego miejsce zajęło czyste szczęście.
- Lydia - uśmiechnąłem się.
- Zayn? - zdziwiła się i po trzaśnięciu drzwiami, odprawiła Jeff'a.
- Jedyny w swoim rodzaju - odpowiedziałem, po czym wręczyłem jej papierową torbę - Załóż to, proszę.
Szatynka nie protestowała i po wyjęciu zawartości, wsunęła na głowę identyczne nakrycie do mojego oraz parę przyciemnianych okularów.
- Myślałem, że nie przyjdziesz - zestresowany spojrzałem w dół.
- Powiedzmy, że twój liścik nie pozostawił mi wyboru.
➵➵➵➵➵
- Więc o co chodzi? - odparła, kiedy po krótkim spacerze dotarliśmy do celu.
Nie miałem przygotowanej odpowiedzi, więc jedynie gestem ręki poprosiłem ją, aby zajęła miejsce na pobliskiej ławce.
- Po prostu chciałem cię zobaczyć? - odmruknąłem niepewnie.
- I mówisz to takim tonem?
Westchnąłem i niepewny czy nadal mogę wykonywać takie ruchy, delikatnie musnąłem jej policzek, a kiedy ona się nie odsunęła zebrałem się na odwagę.
- Lydia, ja już nie potrafię.
Widziałem jak zmagała się z myślami, jednak ostatecznie zamknęła dzielącą nas przestrzeń i mocno mnie przytuliła.
- Przepraszam - wyszeptałem - za wszystko.
- Csii - uspokajała mnie, kiedy powoli zbierało mi się na łzy.
CZYTASZ
the girl | malik, styles ✔️
Fanfictionopowieść o tym jak umowa, przyjaciel twojego chłopaka oraz trasa koncertowa mogą obrócić twoje dotychczasowe życie w pył i zmienić je w walkę pomiędzy uczuciami, a samą sobą. #6 w instagram - 23.08.18 --- połączenie stylu instagram'a oraz zwykłego f...