Dotarłam do domu Kevina. Otworzyłam drzwi zapasowymi kluczami, które jak zawsze schowane były pod starą deską tarasu.
Zdjęłam trampki rzucając je gdzieś w kąt.
I poszłam do kuchni po butelkę wody bo okropnie mnie suszyło. Nie czułam się pijana ani nic z tych rzeczy, jedyne co mi dokuczało to suchość w gardle.
Pijąc wodę weszłam do swojego pokoju i rzuciłam się na łóżko i tak oto zasnęłam.
Po kilku godzinach. Przynajmniej tak mi się wydawało usłyszałam odgłosy za ścianą.
Chwilę po tym do pokoju wpadł Chris z uwieszoną na jego ramieniu Alex.
- Słuchaj ja nie wiem gdzie ją mam ten, zostawiam ci ją tu. - wybełkotał i oparł ją o wolną część łóżka.
- Ja się... nie mów mamie...dobra. - wymruczała dziewczyna i ułożyła głowę na poduszkach.
Przykryłam ją kocem, a obok na podłodze położyłam jej butelkę wody. Rano kiedy się obudzi będzie jej potrzebować.
- Poczekaj bo...Oni mówią... - zaczęła coś bełkotać ale nie do końca rozumiałam co mówi.
Tak szczerze nawet nie chciałam wiedzieć, jedyne o czym marzyłam to o tym żeby się zamknęła i poszła spać.
- Posłuchaj...Mówią na ciebie nudziara - z trudem poskładała słowa w zdanie.
- I jeszcze... Psujesz całą zabawę. - powiedziała zabawnym głosem jakby próbowała kogoś naśladować, potem zaczęła się śmiać a po chwili zasnęła.
Musiała naprawdę dużo wypić.
Po tym co powiedziała odechciało mi się spać. Zastanawiałam się czy mówiła o mnie.
Jeżeli nie o tobie to o kim?
W końcu to ja zepsułam wszystkim zabawę. Ale z drugiej strony nikt nie powinien zmuszać mnie do picia.
Chociaż sama zaczęłam tą zabawę.
- Agh! - Załapałam się za głowę żeby uciszyć myśli.
Oczywiście to nic nie dało.
Po chwili zdecydowałam, że pójdę na dół żeby przypadkiem kolejnym krzykiem nie obudzić pijanej Alex.
Zaparzyłam herbatę i usiadłam na barowym krześle przy wyspie kuchennej.
Myśli zaczęły krążyć mi po głowie i tak po prostu patrząc ślepo na czarny kubek z herbatą zaczęłam płakać.
- O matko! Prawie zawału przez Ciebie dostałem! - Krzyknął ktoś za mną.
Sybko otarłam łzy i spojrzałam na osobę za mną.
- Nie zaglądałaś do lodówki? Kupiłem nam tort czekoladowy. - powiedział Kevin wyciągając z lodówki talerz z tortem.
Ja zeskoczyłam ze stołka i wyciągnęłam dwie łyżeczki.
- Może coś obejrzymy. Wiem! Kraine lodu! Dawno tego nie oglądaliśmy.
Uśmiechnęłam się od ucha do ucha. Bajki zawsze poprawiały mi humor. W szczególności Olaf.
Rozsiadłam się na kanapie i czekałam aż Kevin włączy bajkę.
Włączył bajkę i sięgnął po koc, którym mnie odkrył a potem sam usiadł niedaleko mnie.
- Czemu nie śpisz? - Zapytałam patrząc w telewizorze na małego Svena i jego renifera. - Która jest w ogóle godzina? - przysunęłam się do Kevina szukając jego zegarka, który zawsze nosił na ręku.
Już załapałam jego rękę i chciałam spojrzeć na godzinę ale w tym samym momencie on uniósł ją do góry, byłam częściowo na niej oprata w efekcie czego upadłam na jego kolana.
- Kevin ty złamasie! - Pisknęłam i zaczęłam podnosić się z jego ciała.
- Mnie też mogliście zaprosić do tej zabawy. - słysząc ten głos zamarłam.
- Tony daj sobie spokój. - Rzucił Kevin i pomógł mi wstać.
- Co on tutaj robi? - Zapytałam wrednie, nawet nie patrząc na chłopaka. Co on domu nie ma?
- U mnie jest ekipa sprzątająca więc wpadłem do Kevina, nie sądziłem że coś cię łączy z tą sztywniarą.
- Tony dość! - Mój przyjaciel wstał i poszedł z chłopakiem na korytarz, tuż za ścianę. Odwróciłam się i złapałam kontakt wzrokowy z Tonym który przewrócił oczami i odwrócił wzrok.Dlaczego ten koleś tak nagle zaczął mnie wkurzać? I w ogóle czemu Kevin się z nim zadaje?
Poznałam go dopiero kiedy graliśmy w butelkę, wcześniej nie widziałam go z Kevinem. Nie znałam wszystkich jego przyjaciół ale większość kojarzyłam albo chociaż raz się z nimi widziałam a jego nie widziałam nigdy wcześniej.
CZYTASZ
Zła Reputacja
Teen Fiction"Chris zakręcił butelką, która zatrzymała się na mnie. - O Cheryl. Prawda czy wyzwanie? Wcześniej wzięłabym prawdę bo wiedziałam jakie oni mogą mieć pomysły ale promile w mojej krwi dodały mi odwagi. - Wyzwanie! - Przeliż się z Tonym. "