18 miesięcy później
-Nie będę miała dziecka.-Stwierdziła Grucha patrząc jak Rose z starannością przewijała swoje maleństwo.-To obrzydliwe..-Skrzywiła się.
-To normalne, a sądzisz,że co twoi rodzice robili?To samo..-Dziewczynka zapiszczała gdy brunetka założyła jej czystą pieluszkę.-Każdy swoje bobo operuje i rozbraja bomby.-Włożyła jej różowe body i obróciła na brzuch.Mała od razu zaczęła machać nóżkami gaworząc pod nosem.
-Cóż wiesz,że uwielbiam tą księżniczkę, ale swoje nigdy nie będę miała.O nie nie!Ona mi wystarczy.-Wskazała ręką na dziecko na tapczanie.Dziecina otwierała małe, zaróżowione usteczka.
-Kiedyś i tak zostaniesz mamą.-Pacnęła ją w bok.Szatynka obok zaśmiała się.
-Oj Grucha kiedyś znajdziesz Gruchę i będą gruchciątka.-Zarechotała Hill.Jakiś czas temu skończył się jej kontrakt, dlatego przyjechała odwiedzić Rose.Jakie było jej zdziwienie gdy odkryła, że jest w ciąży.Grucha od samego początku nie dawała jej spokoju, przynosiła witaminy, różne kwasy omega i inne.
-No o wiele lepiej.-Bambi wyskoczyła za formuły drzwi powodując zdziwienie u malucha.Otworzyła szeroko oczy patrząc na dziewczynę.
-Hehe obczaja ciotkę.
-Ciotkę wariatkę.-Podsumowała Rose za co oderwała poduszką.Złapała się teatralnie za serce udając ból.-Jak mogłaś cios poniżej pasa.
Mała zapiszczała kładąc głowę na poduszkę.
-Jaka ona słodka..
-I podobna do niego.-Dziewczyny spojrzały na Hill, która wzruszyła ramionami.-No co naprawdę sądzicie, że nie dowie się prawdy.Prędzej czy później ....
-Wolę później..-Przygryzła wargę.-Wiem co będzie potem i nie chce tego..-Westchnęła ciężko.-Dzięki niej nauczyłam się kochać..nie pozwolę aby mi ją odebrał.-Pochyliła się i osunęła ciemne ,lekko kręcone kosmyki z czoła córki.Pocałowała ją w główkę.
YOU ARE READING
Criminal.Powrót
Roman d'amourMinęły dwa lata od tajemniczego zaginięcia ciała Kendjiego.Od tamtego czasu Rose ułożyła sobie życie na nowo.Jednak czy to będzie takie proste kiedy na jej drodze znów stanie jej koszmar.W dodatku pewien tajemniczy osobnik ratuje ją przed każdym p...