Another Love Story || H.S

Rozdział 2

Gdy otworzyłam powoli oczy zobaczyłam nachylającego się nade mną chłopaka... zerwałam się na równe nogi ale nagle zaczęło mi się mocno kręcić w głowie nagle chłopak się odezwał

- Nic ci nie jest? - spytał nie odrywając ode mnie wzroku.

- chyba nie ale strasznie mi się kręci w głowie... a tak właściwie to co się wogóle stało? - spytałam

- yy... no ten... ja strasznie cie przepraszam wychodząc z koncertu przypadkowo uderzyłem cię drzwiami i no... upadłaś i straciłaś na chwile przytomność... - wytłumaczył

- nic się nie stało, przecież nie wiedziałeś, ze tu jestem... byłeś na koncercie? - wypaliłam nawet już nie myśląc co mówię

- no tak właściwie to... to był mój koncert... Powiesz mi jak masz na imię? - zapytał, widziałam, że się zestresował

- Jestem Emily a ty zdradzisz mi swoje imię? - ughh znowu wypaliłam nie myśląc nad tym co mówię

- Jestem Harry... Chciał jeszcze coś powiedzieć ale mi się nagle zakręciło  w głowie tak mocno, że nie mogłam utrzymać równowagi... nagle poczułam, że ktoś mnie złapał... był to nie kto inny jak Harry.

- chodź musimy pojechać do lekarza - powiedział zatroskanym tonem.

- o tej godzinie wszystko jest zamknięte - powiedziałam ledwo słyszalnie.

- mam znajomego lekarza chodź...

Nie sprzeciwiałam się, powoli szliśmy w kierunku ulicy a tam zobaczyłam
Range Rovera do którego wyraźnie prowadził mnie Harry. Jechaliśmy może z 15 minut gdy ujrzałam duży dom w pierwszej chwili pomyślałam a co jak on mnie gdzieś wywiózł  z rozmyśleń wyrwał mnie jego głos

- Jesteśmy już na miejscu chodź - wysiadł z samochodu, okrążył go i otworzył mi drzwi a ja wysiadłam razem udaliśmy się w kierunku domu. Harry wykonał jakiś telefon i zaraz w drzwiach domu obok którego staliśmy ukazał się mężczyzna który mógł mieć około 28 lat.

- dziękuję - powiedział Harry do mężczyzny zwrócił się w moim kierunku podszedł objął w talii, żeby łatwiej mi było iść bo nadal kręciło mi się w głowie   i udaliśmy się w kierunku tego domu...