Kuroko Tetsuya | Waniliowy shake

2.4K 123 17
                                    

Kuroko Tetsuya x Reader

Kuroko no Basket

Zamówienie dla: AmeliuszSenpai

Westchnęłaś delikatnie i przejechałaś ręką po swoich <kolor> włosach. Ten dzień nie należał do najłatwiejszych. Pokłóciłaś się z koleżanką, a ostatni dzień wakacji zbliżał się nieubłaganie. Nie miałaś najmniejszej ochoty wracać do szkoły, a tym bardziej do szkolnych obowiązków.

Tylko jedno może w takiej sytuacji poprawić humor. Śmieciowe jedzenie. Dużo śmieciowego jedzenia. Ruszyłaś do pobliskiej knajpki z zamiarem zapchania swoich smutków hamburgerami, czy też innym fast foodem, który akurat wpadnie ci w oko.

Po spokojnym odczekaniu w kolejce, złożeniu zamówienia i szybkim odebraniu go, zaczęłaś rozglądać się za wolnym miejscem. Nie było to łatwe w tych godzinach. Zbliżał się wieczór i knajpa była zajęta w większości przez zakochane pary, bądź grupki znajomych.

Wytężyłaś wzrok i zobaczyłaś jeden wolny stolik w rogu pomieszczenia. Poszłaś tam wraz ze swoją tacą i nie zwracając uwagę na otoczenie, zajęłaś miejsce. Było dziwnie...Niewygodnie. Zamiast wygodnej, miękkiej poduszki, pod tyłkiem poczułaś twarde, wręcz kościste zgrubienia.

— Um...Przepraszam? — odezwał się cichy głos.

Podskoczyłaś przestraszona, a twoje jedzenie (na szczęście wciąż szczelnie zapakowane) upadło na podłogę. Przez przypadek usiadłaś na kolanach niebieskowłosego chłopaka. Jego oczy w tym samym kolorze, wpatrywały się w ciebie z ciekawością.

— Przepraszam bardzo! Nie zauważyłam cię! — pisnęłaś zażenowana i zaczęłaś zbierać swoje jedzenie. Tajemniczy chłopak bez słowa ci pomógł.

Chciałaś jak najszybciej uciec mu z oczu, ale złapał cię za nadgarstek.

— Zaczekaj, mój stolik to jedyne wolne miejsce, możesz usiąść naprzeciw mnie — powiedział, wskazując palcem na wygodne siedzenie. — Chyba, że wolisz z powrotem usiąść się tutaj — wskazał na swoje kolana. — Choć może ci być niewygodnie...

— Nie, nie! — zarumieniłaś się i posłusznie zajęłaś miejsce naprzeciw błękitnowłosego.

Ukradkiem przyjrzałaś mu się bliżej. Miał bardzo bladą, wręcz porcelanową cerę bez żadnej skazy. Był też szczupły i nie za wysoki. Smukłymi palcami trzymał plastikowy kubek z waniliowym shake'iem.

Zastanawiałaś się jakim cudem go nie zauważyłaś, zwłaszcza że nie miał zbyt codziennego koloru włosów.

Nieśmiało zaczęłaś jeść. Między wami panowała dość niezręczna cisza, choć chłopakowi chyba to nie przeszkadzało.

— Jestem <twoje Nazwisko> <twoje Imię>, a ty? — zagaiłaś, mając dość milczenia.

Chłopak podniósł wzrok.

— Kuroko Tetsuya — odpowiedział i wziął spory łyk napoju. — Miło mi cię poznać, <twoje Imię>.

Uśmiechnęłaś się nieśmiało. Pierwsze lody przełamane.

Nie uważałaś się za duszę towarzystwa, ale takie siedzenie w ciszy z nieznajomym nie było przyjemne, więc w takiej sytuacji potrafiłaś się odezwać.

Nawiązałaś niezobowiązującą pogawędkę. Panowała miła atmosfera, a Kuroko uśmiechał się delikatnie. Okazało się, że chodzicie do tej samej szkoły, a Tetsuya trenuje koszykówkę. Nie mogłaś powstrzymać się od myśli "jaki on jest uroczy".

Gdy się uśmiechał z wyglądu przypominał ci małego pieska. Był bardzo spokojny i opanowany, ale jednocześnie miał poczucie humoru.

Skończyłaś jeść i spojrzałaś na zegarek. Robiło się coraz później, co za tym idzie, coraz ciemniej.

Westchnęłaś i zaczęłaś zbierać swoje rzeczy.

— Naprawdę miło było mi cię poznać, ale powinnam już wracać do domu — mruknęłaś.

Kuroko wyglądał jakby nad czymś się zastanawiał.

— Odprowadzę cię, jest już ciemno, nie powinnaś wracać sama — powiedział z powagą w głosie.

— Nie chciałabym zaprzątać ci głowy — zarumieniłaś się.

— Poradzę sobie ze wszystkimi przeciwnościami losu, widzisz te pistolety? — powiedział, napinając bicepsy.

Zaśmiałaś się.

— No skoro jesteś taki przekonany...

Wracaliście ramię w ramię. Nie mieszkałaś zbyt daleko, więc wasz spacer nie był zbyt długi. Bardzo tego żałowałaś.

— Może chciałabyś wpaść na nasz trening? — zapytał zanim go opuściłaś.

Uśmiechnęłaś się.

— Pewnie, daj mi tylko znać kiedy.

Wymieniliście się numerami telefonu.

— Dziękuję za miło spędzony czas — powiedziałaś i pocałowałaś go w policzek.

Szeroki uśmiech rozświetlił jego twarz. Szybko wbiegłaś do domu, zanim Kuroko zauważyłby twoją zarumienioną buzię. Do końca wieczoru wpatrywałaś się w telefon, licząc na wiadomość od nowo poznanego chłopaka. Czułaś, że to początek bardzo miłej znajomości.

One Shots | Character x Reader PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz