Adrian

29 7 3
                                    

~Oliwia~

Do końca tamtego dnia myślałam już tylko o tej dziwnej kobiecie. Nie rozumiałam dlaczego tak dziwnie się zachowywała. Zmęczona tymi rozmyślaniami o pierwszej w nocy zasnęłam.

Następnego dnia Alicja zaproponowała byśmy południu wybrali się całą rodziną na plażę. A mówiąc ,,całą rodziną" miała na myśli także rodzeństwo Szymona, które korzystając z okazji, że są w Kołobrzegu zostali na kilkudniowe wakacje.
Wszyscy chętnie się zgodzili.

Rozłożyliśmy się blisko brzegu morza. Woda była zimna, ale nie przeszkadzało to mojemu młodszemu rodzeństwu, które natychmiast weszło do wody po kolana. Tym czasem Szymon rozłożył parawan. Dzięki temu Emilka, którą przeniesiono w nosidełku, mogła leżeć sobie w cieniu.

(nosidełko Emilki)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

(nosidełko Emilki)

Z cienia oprócz córki Kamili oczywiście mógł skorzystać każdy, ale jakoś wszyscy woleli siedzieć na słońcu. Rodzeństwo Szymona zaczęło budować zamek z piasku. Moi rodzice natarli się emulsją do opalania i zadowoleni leżeli na ręcznikach. Michael z Alicją stali w wodzie po kostki, o czymś rozmawiali i pilnowali by Leon( który wychodził co raz dalej w morze) z resztą rodzeństwa się nie utopił. Kamila wraz z Szymonem i Antosiem kopała dziurę w piasku, co jakiś czas zerkając na Emilkę, która niespokojnie wierciła się w swoim nosidełku. Ja także położyłam się na ręczniku i zadowolona, że nikt mi nie przeszkadza zamknęłam oczy.

Nie minęło może z dziesięć minut, gdy stanęło nade mną moje młodsze rodzeństwo.

-Czego? - spytałam nawet nie otwierając oczu.

-Oliiiwka... - zaczął Leon.

Oho, coś się święci.

-No?

-Pójdziesz z nami na lody? Prosimy!

-O nie! Dajcie mi spokój! Idźcie z mamą lub tatą.

-Ale oni nie chcą. Kamila z nami nie pójdzie, bo musi się zajmować dziećmi, Alicja gdzieś poszła z Michaelem.

-Eh... No dobra. Gdzie te lody?

-Tam niedaleko jest ,,Zielona Budka".

-Tak daleko? - jęczę - To w takim razie nigdzie nie idę.

-Oliiiwia! - krzyczy moje rodzeństwo.

-No dobra, już dobra. Idę. Macie pieniądze?

Amelia pokazuje mi portfel mamy. Biorę go i ruszamy w stronę wskazaną przez Leona.

,,Zielona Budka" znajduje się na podwyższeniu. Trzeba wejść po kilkunastu schodach. Zamawiamy po kolei lody. Kiedy wszyscy mają już lody mówię:

Pod jednym dachem z moim rodzeństwem Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz