V Podobieństwa

785 65 39
                                    

     Harry wpatrywał się oniemiały w skrawek pergaminu i aż nie mógł uwierzyć we własną niespostrzegawczość. Na Merlina, czy on naprawdę był takim ignorantem, że nie potrafił dostrzec podobieństwa wcześniej?

     W jego głowie rozbrzmiewała ciągle jedna myśl: Severus Snape jest Księciem Półkrwi.

     Severus Snape jest Księciem Półkrwi.

     Severus Snape jest Księciem Półkrwi.

     Severus Snape jest Księciem Półkrwi.

     Cholerny Nietoperz z lochów, Naczelny Postrach Hogwartu i znienawidzony nauczyciel zdecydowanej większości społeczności uczniowskiej Szkoły Magii i Czarodziejstwa był byłym właścicielem podręcznika, który przywłaszczył sobie Złoty Chłopiec. To właśnie on zapisywał swoim ciasnym, pochyłym pismem spostrzeżenia i uwagi odnośnie eliksirów zawartych w książce. To właśnie on stworzył te wszystkie zaklęcia, które pozostawił na marginesach pozaginanych stron. A najśmieszniejsze było chyba to, że Harry wcale nie był zaskoczony. Jak tak teraz pomyślał, z łatwością mógł wyobrazić sobie młodego Severusa Snape'a wymyślającego takie rzeczy. Mężczyzna był w końcu najmłodszym Mistrzem Eliksirów w całej Wielkiej Brytanii! Już za czasów swojej młodości musiał być wybitny w tej dziedzinie.

     Harry jednak nie mógł sobie wybaczyć, że nie zauważył tego wcześniej. Może i pismo Snape'a zmieniło się trochę na przestrzeni lat, nadal jednak było aż zbyt podobne. Obecnie Nietoperz może i pisał schludniej, ale kształt i wielkość liter wciąż były takie same.

     Potter westchnął głęboko i pokręcił głową z rezygnacją. Nieważne, jak bardzo próbował pozbyć się swojej ignorancji, ona wciąż gdzieś tam była. Chyba jedynym pocieszeniem w tej sytuacji pozostawało to, że nie on jeden nie rozpoznał pisma Severusa Snape'a w Eliksirach Dla Zaawansowanych. Przecież podręcznik oglądał i Ron, i Ginny, i nawet sama Panna Wiem To Wszystko - Hermiona Granger!

     Nadal zastanawiało go jednak jedno. Dlaczego Książę Półkrwi? Co sprawiło, że Snape nadał sobie taki pseudonim? Czyli jest półkrwi? Nie, odpowiedź na to pytanie była aż nazbyt oczywista. Ale dlaczego Książę?

     Harry postanowił bliżej się temu przyjrzeć. Mimo że znał już tożsamość byłego właściciela podręcznika od Eliksirów, pragnął poznać teraz genezę jego pseudonimu. Musiał przyznać sam przed sobą, że jego postanowienie było spowodowane najzwyklejszą ciekawością, jednak nie mógł nic na to poradzić. A nóż ta informacja przyda mu się w przyszłości.

     Rzucił szybkie Tempus, żeby sprawdzić godzinę i z przykrością odkrył, że nie zdąży odwiedzić biblioteki przed kolacją. Musiał jeszcze dokończyć swój esej, a naprawdę nie chciał zostawiać sobie tego na później. Odłożył więc wizytę w bibliotece na następny dzień. Wiedza nie ucieknie i chociaż był ciekawy, skąd wziął się taki pseudonim u Naczelnego Postrachu Hogwartu, zdecydowanie bardziej ciekawiło go dzisiejsze spotkanie z Dumbledorem, więc próba odkrycia tego pierwszego mogła poczekać.

***

     Nigdy nawet nie podejrzewałby, że będzie miał tyle wspólnego z młodym Voldemortem. Ani tym bardziej, że będzie czuł żal i współczucie w stosunku do niego. Sam dobrze wiedział, jak to było wychowywać się bez rodziców i już nawet nie miał pojęcia, co gorsze - spędzanie najmłodszych lat życia u wujostwa, które szczerze go nienawidziło, czy przyjście na świat w sierocińcu bez ludzi, z którymi łączyłyby go przynajmniej więzy krwi.

Memento MoriOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz