Obudziłam się o 4 i za cholerę nie mogłam spać. Nawet gorące mleko mi nie pomagało. Było mi strasznie zimno. Nie wiedziałam czy mam pisać do Kuby czy nie... Przecież i tak... a chuj. Wybrałam jego numer.
Sms do Kuba: Przepraszam, przepraszam, przepraszam, że budzę 😢 Ale nie daję już rady...
*Quebonafide*
Ze snu wybudziły mnie wibracje telefonu. Przeczytałem wiadomość od Laury.
Sms do Larcia: Nie przepraszaj, mówiłem żebyś pisała " w razie co" więc nic się nie stało 😊 Cio się dzieje? 😢?
Sms od Larcia: Nie śpię od 4, bo mnie jakaś dziwka za ścianą obudziła... jestem wkurwiona, zimno mi, źle się czuje, boli mnie głowa, na oczy ledwo widzę... 😵
Sms do Larcia: Masz termometr? Zmierz sobie temperaturę i napisz ile wskazał.
Przez ten czas zacząłem się ubierać. Przygotowałem komplet dokumentów i drugą bluzkę na zmianę.
Sms od Larcia: Jak dobrze widzę to 40,9.
Sms do Larcia: Jadę do Ciebie. Nie zasypiaj.
Pobiegłem do auta i pojechałem do niej tak szybko ile fabryka dała. Pobiegłem na piętro i wszedłem do środka. Laura leżała na łóżku.
-Larcia?
-Hm?
Usiadłem obok. I zdjąłem z niej kołdrę, bluzę i i dresy.
-Kuba? - spytała nie prawie nie przytomna.
Zrzuciłem z siebie bluzę. Zadzwoniłem na pogotowie. Zgarnąłem dziewczynę z łóżka i zaniosłem do łazienki. Zacząłem ją chłodzić letnią wodą.
-Laura, mów do mnie. Mów do mnie Skarbie.
Szczerze? Bałem się o nią. Kiedy ratownicy wbiegli do mieszkania natychmiast podali jej dożylnie jakiś lek.
-Kim pan jest?
-Nażeczonym. Co jej dolega? - spytałem zdenerwowany.
-To zwykła grypa, nie leczona może skończyć się tragicznie.
W trakcie badań i wywiadu ze mną temperatura Laury spadła. Całe szczęście.
-Tu są recepty na leki. Proszę je stosować do końca, do ostatniego proszka. Żadnego alkoholu i proszę o nią zadbać.
-Tak oczywiście.
-Zdrowia.
Po godzinie wyszli. Laura spała w swoim łóżku.
Po 8 zadzwoniłem do Krzyśka.
-Jesteś nie ludzki! Czego mnie budzisz?
-Masz u mnie piwo. Przyjedziesz do mieszkania Laury?
-Co?Po co? Ty nie możesz jechać?
-Ja już tu jestem. Od 5 jestem. Było pogotowie u niej. Muszę jechać wykupić leki i chcę żeby ktoś był z nią przez ten czas.
-Wiesz, nigdy Ci nie odmawiałem... Laura jest kobietą, a ja nie chcę nie zręcznych sytuacji.
-Jakich?
-No nie wiem... chociażby tego, że sypia w twojej bluzce i bieliźnie. Nie oszukujmy się Que. Poproś Luśkę albo Karolinę.
-Okej, dzięki za szczerość brachu.
CZYTASZ
SLEEP WELL ||QUEBONAFIDE
Fanfiction22 - letnia dziewczyna z małego miasteczka postanawia zerwać z aktualnym sposobem życia. Wyjeżdża do Warszawy by tam rozpocząć od nowa swoją karierę. Jednak na drodze do szczęścia staje jej bardzo dużo przeszkód, ale tylko do pewnego momentu pokonuj...