Tyler leżał na wyspie kuchennej Brendona tuląc obsesyjnie mikser. Była może 13 a chłopak mógł by spać jeszcze ze dwa dni. Czuł się fatalnie... Na podłodze obok szafki budził się metalowy łeb a przy kuchence Beebo robił jajecznicę na śniadanie.
- Czołem Brendon...- mruknął Joseph i przecierając gałki oczne zsunął się na podłogę.
- Wczoraj nieźle odleciałeś...
- Awh... Zawsze tak się kończy. Ile wypiłem?
- Wypiłeś?- na twarz Urie'go wdarł się wredny uśmiech.- Mało.
- Czuje się tak jakbym opróżnił całe wiadro wódy.
- Ty w ogóle wiesz jak smakuje wódka? Idź do salonu, może ktoś jeszcze wstał.
Tyjo posłusznie powlukł się do pokoju obok. Gerard czytał jakąś gazetkę dla napalonych nastolatek, reszta chyba spała. Z łazienki wyszedł Josh. Chwila... Przyjaciele przez chwilę patrzyli się na siebie nieprzytomnie.
- Czy my...?
- Nie.- stanowcze czoło Brena wyłoniło się zza ściany.
- A. Uff...- rozluźnił się Dun.
- To by było...
- Tak wiem Ty...
- Czemu o tym pomyślałem?
- Nie mam pojęcia...- oboje wydali z siebie coś pomiędzy chrząknięciem, niezręcznym śmiechem i westchnieniem a potem zapadła okropna cisza.
- Śniadanie gotowe! Budźcie się przychlasty bo wystygnie!- Brendon zaczął energicznie uderzać o siebie dwie patelnie.
- Zlituj się czółko... Nikt już nie śpi.- jęknął Gee.
- Ała! Moiki ty pierdolona cioto stoisz mi na nodze!- wrzasnął Frnk.
· · ·
Gerry, Beebo i piloci usiedli na kanapie, Iero oraz Ray wiercili się w fotelach, Mikes wziął jakąś poduszkę i układał na niej wieżę z papierowych kubków po alkoholu a Jinksks wymknął się kiedy nikt nie patrzył.
- Co oglądamy?- zapytał Ray bawiąc się pilotem.
- Jakiś serial!- ucieszył się młodszy Way.
- Insatiable!- krzyknął Josh.- Aktorka grająca główną rolę jest śliczna...
- Noo pewnie zasuwasz do niej 160 na minutę... A może jakąś kreskówkę? Gravity Falls jest niezłe.- Frank podrapał się po głowie.
- Scooby-Doo?- zaproponowała starsza Droga.
- MY LITTLE PONY!!!! Tam są jednorożce!
- Zapomnij się dzieciaku...- warknął Beebo.- Oglądamy Big Mouth'a. Gość ma prawie tak zajebiste czoło jak ja.- brunet wyrwał Toro'wi pilota i odpalił pierwszy odcinek.
- Jesteś pewny, że chcemy oglądać owłosione chuje grające w koszykówkę?
- Oczywiście, że tak Tyler!- Bren jak gdyby nigdy nic nabił na widelec jajecznicę i wepchał ją sobie do buzi.
· · ·
Emo squad wciągnął się do tego stopnia, że skończył pierwszy sezon przeklinając twórców, bo nie zrobili jeszcze kolejnego.