15 - I Forgot My "friend"

3.9K 278 100
                                    



Jungkook pov.

-...Jimin...Tak, jasne. Zapraszam. – Ocknąłem się z szoku, odsuwając się i przepuszczając blondyna, który mimo tego, że ma na sobie dopasowany dres wygląda pięknie, zresztą jak zawsze. Chyba nigdy się do tego nie przyzwyczaję.

Poprowadziłem Jimina do kuchni, w której kończyłem przygotowywać swoje popisowe danie.

-Zjesz ze mną? – Blondyn wyjrzał z za mojego ramienia, patrząc na, to co przygotowywałem.

-Myślałem, że zamówimy pizzę, ale to wygląda sto razy lepiej, więc z przyjemnością z tobą zjem. – Uśmiechnął się słodko, opierając o blat kuchenny tuż obok mnie.

-Zobaczysz. Jungkook kucharz z gwiazdką i jego popisowe danie. – Powiedziałem, również się uśmiechając i przechodząc do jadalni obok, by postawić talerze na stole.

Odsunąłem krzesło mojemu wyjątkowemu gościowi, na co podziękował mi cicho i po powiedzeniu sobie smacznego zaczęliśmy jeść.

-Mmm Jungkook, to jest naprawdę pyszne. – Blondwłosy pochwalił moje danie, przez co moja pewność siebie wzrosła na tyle, bym pozwolił sobie na delikatne starcie jakiś resztek z kącika jego ust.

Chłopak patrzył na mnie jak zaczarowany, gdy delikatnie gładziłem go po policzku, nadal nie zabierając stamtąd ręki.

-Cieszę się, że ci smakuje... - Gdy atmosfera zaczęła się zagęszczać, mniejszy od razu przerwał kontakt wzrokowy i powrócił do jedzenia.

Westchnąłem cicho zabierając rękę. Szczerze to liczyłem na inny rozwój akcji, ale będę cierpliwy. Nadal wyczuwam pewien rodzaj napięcia pomiędzy nami, którego powinienem spróbować się pozbyć.

Po zjedzonym posiłku posprzątałem, powstrzymując od tego Jimina, który tylko przewrócił oczami i poszedł oglądać zdjęcia, które wisiały na całej ścianie w salonie. Uwinąłem się prędko, od razu kierując do pokoju, w którym czekał na mnie blondwłosy.

-Szybki jesteś. – Stwierdził widząc, jak wchodzę do salonu.

-Nie chciałem, żebyś na mnie długo czekał. – Chłopak pokiwał głową, na znak zrozumienia. Ewidentnie omijał możliwość kontaktu wzrokowego ze mną.

Westchnąłem głośno i postanowiłem jednak poruszyć ten temat. Czułem się trochę niezręcznie, bo właściwie nie wiedziałem czego mogę się spodziewać i jak daleko mogę się posunąć.

-Jimin... - Odważyłem się zagadać, jednocześnie łapiąc za obie dłonie chłopaka., który był zmuszony do odwrócenia się przodem, do mojej osoby.

-Coś się stało?

-Tak właściwie to tak... Jimin wiem, że nadal się gniewasz, za tamto. Nawet jeśli mówisz, że jest inaczej, to ja wiem swoje, więc proszę wyżyj się na mnie teraz i miejmy już to za sobą, bo zaczynam tęsknić za twoim ślicznym i szczerym uśmiechem.

Jimin patrzył na mnie zaskoczony przez kilka sekund, po czym wtulił się we mnie mocno, na co nie mogłem zareagować inaczej, jak tylko zamknąć go w ramionach i złożyć delikatny pocałunek w jego włosach.

-Nie jestem na ciebie zły, naprawdę... Jestem zły na siebie, ale później ci o tym powiem. Obiecuje, że już będzie dobrze, zwłaszcza, kiedy jesteś przy mnie...

-Nawet nie wiesz, jak mi ulżyło... – O ile tak mogę powiedzieć, to kamień spadł mi z serca, które teraz znów wznosiło się ponad chmury, wprost do blondwłosego anioła.

Sudden Love JIKOOK/KOOKMINOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz