Jungkook pov.
Wczoraj było... No kurwa nie mam na to słów. Było niesamowicie, a Jimin... Nie mogę o tym myśleć, bo od razu mam na niego ochotę. Znów chciałbym go wykochać i sprawić mu masę przyjemności, bo zdecydowanie na to zasługuję.
Zadowolony zapukałem do drzwi domu, w którym mieszkał mój ukochany, najśliczniejszy i najbardziej rozkoszny chłopak o pięknych blond włoskach.
-Dzień dobry tato. Jest może Jimin? – Ukłoniłem się grzecznie, miło witając ojca mojego blondynka.
-Jest, ale ostrzegam nie jest w najlepszym humorze.
-Coś się stało? – Zapytałem zmartwiony, bo faktycznie jak do niego pisałem to nie był zbyt rozmowny.
-Nie chce powiedzieć, ale wiem, że to nie twoja wina, bo wczoraj, jak go odprowadziłeś i bezczelnie obściskiwałeś oraz obmacywałeś przed moim domem wrócił cały w skowronkach. Idź do niego chłopcze i spróbuj coś zrobić, bo ja już nie mam siły. Powodzenia. – Dobrze zbudowany mężczyzna przepuścił mnie w drzwiach, zapraszając do środka.
-Postaram się tato. - Zapewniłem szczerze ojca Jimina.
Ściągnąłem buty i szybko pobiegłem do pokoju mojego słodziaka. Wszedłem po cichym zapukaniu i zamknąłem drzwi.
Jimin leżał pod żółtym kocem na łóżku z naburmuszoną miną. Gdy mnie zobaczył obrócił się tylko plecami do mnie, nic nie mówiąc.
-Hej kochanie, coś się stało? – Ukucnąłem koło łóżka tak, by móc patrzeć mu w piękne oczy.
-Nie.
-Skarbie, no co jest...? – Próbowałem jakoś do niego dotrzeć, ale drobny blondyn tylko przykrył się bardziej kocem.
-Bkvodfvmob - ...?
-Nie rozumiem, bo zakryłeś buzie kocykiem. - Może ma okres?
-Bodmcpodfm
-Jiminnie ni...
-Boli mnie pupa głupku! -...A, to wszystko wyjaśnia.
-Wiem, dlatego twój głupi chłopak przyniósł ci maść. – Jimin wyplątał się z koca i wyciągnął łapki w moim kierunku.
Od razu położyłem się koło niego przytulając i czule całując w słodkie usteczka, które wczoraj tak długo pieściłem.
-Posmarować ci? – Spytałem, zaczynając delikatnie masować plecy drobniejszego.
-Mhhm.
-Mówiłem, że tak będzie, a ty chciałeś jeszcze raz... Ała! – Oberwałem od mojego słodziaka po głowie.
-Jesteś głu...- Nie dałem mu skończyć, bo zacząłem muskać ukochane usta blondynka, na co tylko cichutko jękną i otworzył buzie chętnie zaczepiając mój język.
-Wiem, że jestem, ale cię kocham. – Uśmiechnęliśmy się do siebie delikatnie, bo chyba kryzys właśnie został zażegnany.
-Ja ciebie też, a teraz smaruj, bo mi tyłek odpada.
-Uwielbiam ten twój śliczny ty...- Tym razem to Jimin przerwał mi, całując moje usta.
-Ściągnę ci majteczki, ok? – Zapytałem, czekając na pozwolenie.
-Ok. – Odpowiedział, wyplątując się spod koca.
W tym momencie drzwi się otworzyły i wszedł rozgniewany ojciec mojego słodziaka... W sumie, aż cały krzyczał z furii, jaka nim zawładnęła.
-TY !!! To przez ciebie!!
-O cholera.
********************
To koniec Sudden Love, a skoro koniec to wypadałoby coś napisać od siebie. Dziękuję wszystkim, którzy czytali to odpowiadanie, gwiazdkowali, komentowali i przede wszystkim przeżywali. Aktywność przez całą opowieść była cudowna, na co liczę też pod innymi opowiadaniami, bo ja po prostu uwielbiam widzieć, jak reagujecie na moje prace. Nie będę się rozwodzić, bo doskonale wiecie, jak was uwielbiam i jak dużą radość sprawia mi każdy odczyt. Zapomniałam wspomnieć, że dziękuję również osobom, które są raczej nieśmiałe publicznie, ale piszą mi w wiadomościach prywatnych, jak bardzo mnie lubią, lub podoba im się dana praca. To na prawdę kochane.♥
Możecie się spodziewać czegoś w okolicy świąt, więc proszę być czujnym.♥
Do zobaczenia w nowych pracach, które pojawią się niedługo♥
A i zapomniałabym, od teraz Pure Love będzie publikowane w soboty, więc w przyszłym tygodniu pojawią się dwa rozdziały przypuszczalnie, ale to zależy od waszej aktywności pod Pure Love, bo jak nie macie czasu, bo teraz jest napięty okres, to spokojnie lepiej poczekać do weekendu. ♥
Miłego i do zobaczenia w innych pracach.♥♥♥
CZYTASZ
Sudden Love JIKOOK/KOOKMIN
FanficJimin to szkolna diva, która zmaga się codziennie ze szkolnymi problemami i przy okazji próbuje skrycie znaleźć swojego księcia. Pewnego dnia nowy uczeń w szkole zwraca uwagę Jimina, który okaże się trudnym orzechem do zgryzienia. Czy nowemu uczniow...