Jungkook pov.
Umówiłem się z Jiminem na wieczór. Chłopak ma przyjść do mnie, jak się ściemni. Moich rodziców dzisiaj nie będzie, ale żeby dobrze wypaść przed ojcem mojego chłopaka to niestety, ale muszę go jeszcze dzisiaj odstawić do domu, chociaż najchętniej to zamknąłbym go w swoich ramionach i nie wypuszczał, a wiem że Jiminowi by się to podobało, bo jest z niego niezły pieszczoch. Poza tym nie umiałbym mu odmówić. To, co dzisiaj wydarzyło się pomiędzy nami w salce do ćwiczeń było... Wow, naprawdę wow. Niby nic takiego, ale podnieciłem się na tyle, że doszedłem we własne spodnie, tak samo jak moja kochana klusia. Może i nie jesteśmy długo razem, ale z dnia na dzień pragnę go coraz bardziej. Jiminnie jest taaaaki uroczy, gdy się uśmiecha... Szaleje za nim. Naprawdę wariuje, jak tylko ktoś się koło niego kręci, ale nie mogę przecież tego pokazać, bo w szkole nikt nie wie, że ze sobą chodzimy. Oczywiście zdaje sobie sprawę z tego, że nasi przyjaciele na pewno się w większości się domyślili, ale reszta nie. Jasne, nie jestem za specjalnym afiszowaniem się ze swoim uczuciami, ale uważam, że któregoś dnia, w niedalekiej przyszłości wszyscy powinni dowiedzieć się, że ten piękny chłopiec, już do kogoś należy.
Dzwonek, który wyrwał mnie z przemyśleń, oznajmił mi, że ktoś przyszedł i spowodował, że zerwałem się z kanapy i szybko pobiegłem otworzyć.
Ledwo uchyliłem drzwi, a w moje ramiona wpadł mój mały skarb, mocno mnie przytulając.
-Hej, aż tak bardzo zdążyłeś się stęsknić? – Zapytałem, śmiejąc się rozczulony jego zachowaniem.
-Uciekłem tacie, ale mama powiedziała, że będzie nas kryła i mam miło z tobą spędzić czas. – Odpowiedział, pięknie się uśmiechając.
-Chyba będę musiał jej podziękować. - Uśmiechnąłem się i mocniej ukochałem blondyna, składając pocałunek w jego włosach.
-Chodź do mojego pokoju. Chcesz coś obejrzeć? – Zapytałem, prowadząc blondyna za rękę, po schodach na piętro.
-Czemu nie.
*
No generalnie to plan był taki, że mieliśmy coś oglądać ale... No tak jakby wszystko poszło w zapomnienie, bo właśnie w tym momencie leżałem w połowie na Jiminie, obejmując go w pasie i dosłownie wymienialiśmy się cukierkiem... No i śliną. Było naprawdę... Intymnie? Uśmiechaliśmy się podczas tego do siebie zadziornie. Głaskałem ręką bok Jimina, co chwilę pozwalając sobie zjechać ręką coraz niżej, by w końcu zacisnąć się na pulchnym pośladku, niestety ukrytym pod materiałem spodni, ale na wszystko przyjdzie czas. Moja zadziorna kluska za to macała mnie po torsie. Jimin chciał w końcu ,,zobaczyć", a w praktyce rzecz jasna podotykać moich mięśni, dlatego już dłuższą chwilę temu ściągnąłem swoją koszulkę, chętnie pozwalając Jiminowi na to, na co miał ochotę.
-Jungkook chce czegoś s... Spróbować...
-Czego skarbie? - Blondyn poniósł się, ściągnął szybkim ruchem bluzę, już pomijając to, że to jedna z moich bluz, której w jakiś sposób wszedł w posiadanie.
Obszedł łóżko i zbliżył się do mnie. Siedziałem na skraju materaca, ponieważ chwilę wcześniej podniosłem się przestraszony, że zrobiłem coś nie tak. Jimin położył dłonie na moich rozchylonych udach i pochylił się, by mnie pocałować.
Chłopak rozchylił moje uda bardziej i klękną pomiędzy nimi, by po chwili przysiąść na piętach.
-Jiminnie co ty...?
CZYTASZ
Sudden Love JIKOOK/KOOKMIN
FanfictionJimin to szkolna diva, która zmaga się codziennie ze szkolnymi problemami i przy okazji próbuje skrycie znaleźć swojego księcia. Pewnego dnia nowy uczeń w szkole zwraca uwagę Jimina, który okaże się trudnym orzechem do zgryzienia. Czy nowemu uczniow...