3

4.8K 124 3
                                    

Dzisiaj już sobota, po części znienawidzony przeze mnie dzień. Wstałam i wzięłam prysznic, zjadłam owsiankę na śniadanie i wypiłam szklankę cieplej wody z cytryna. Po śniadaniu idę pobiegać godzinę lub dwie. Wspomniałam, że jest już 10:30? W soboty lubię pospać dłużej, nie muszę się martwić, że spóźnię się do szkoły albo na trening.

Poszłam na górę i przebrałam się w dresy i ciepłą bluzę z kapturem ponieważ dzisiaj było dość zimno. Wyszłam z domu i pobiegłam w stronę parku.

O 13:00 byłam już w domu, wzięłam prysznic i zjadłam obiad przygotowany przez moja mamę. Rodzice zostawili kartkę na lodówce, że musieli pilnie jechać do firmy a później od razu na lotnisko bo mają dzisiaj wyjazd służbowy i nie będzie ich w domu dwa tygodnie. Często zdarzały się im wyjazdy służbowe, czasami dłuższe niż dwa tygodnie dlatego byłam już do tego przyzwyczajona.

Po obiedzie postanowiłam obejrzeć powtórki mojego ulubionego serialu. Po 18 zaczęłam się szykować, wzięłam prysznic, zrobiłam mocniejszy makijaż i spakowałam do torby sportowej krótką, obcisłą, bordową sukienkę z długim rękawem i czarne szpilki na wysokim obcasie. Włosy rozczesałam i zostawiłam rozpuszczone. W każdą sobotę wieczorami tańczyłam w klubie nocnym w centrum miasta. Właścicielem klubu był mężczyzna który podziwiał balet i kilka dziewczyn z mojej szkoły baletowej też tam tańczyło. To trochę kontrowersyjne ale nie przeszkadzało mi to, nie jestem dziwką tylko tancerką. Nie muszę się tam rozbierać ani nic z tych rzeczy, tylko tańczę.

Było około 19:30 kiedy wyszłam z domu. Do klubu mam 15 minut piechotą więc postanowiłam się przejść. Kiedy dotarłam na miejsce przywitałam się z ochroniarzem który miał około 45 lat i poszłam do pokoju w którym wszystkie dziewczyny przygotowywały się do wyjścia na scenę. Przebrałam się i poprawiłam włosy. Nadeszła moja kolej wyjścia na scenę. Podeszłam do lśniącej rury i zobaczyłam salę pełną facetów których porządkowy wzrok był skierowany na mnie. Zaczęłam tańczyć do muzyki w bardzo odważny sposób, zawsze kiedy tu przychodziłam czułam się jak inna osoba. Na codzień byłam nieśmiałą, cichą dziewczyną. Tutaj mogłam być bardziej odważna i pewna siebie.

Kiedy taniec dobiegał końca a ja zrobiłam ostatni obrót mój wzrok spotkał się z szmaragdowym spojrzeniem mojego nauczyciela. Nie mogłam uwierzyć, co on tu robi. Uśmiechnęłam się i zeszłam ze sceny. Przebrałam się w swoje czarne leginsy i szeroką, różową bluzę a wszystkie rzeczy spakowałam do torby i zarzuciłam ją na ramię. Wyszłam z klubu i pożegnałam się z ochroniarzem. Wsiadłam do zamówionej wcześniej przez szefa klubu taksówkę i podałam kierowcy adres. Weszłam do domu od razu kierując się w stronę łazienki. Wzięłam szybki prysznic i ubrałam na siebie piżamę składająca się z krótkich szortów w biało niebieskie paski i białej koszulki na cienkich ramiączkach. Weszłam do łóżka i przykryłam się po same uszy. Zasnęłam myśląc o tym czy Pan Styles był w stanie rozpoznać mnie w tej odważnej tancerce klubu nocnego.

To nie miało prawa się zdarzyć H.S.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz