Niedziela przeleciała mi bardzo szybko, przypuszczam że dlatego iż pół dnia spałam a drugie pół oglądałam Pamiętniki Wampirów.
W poniedziałek rano niechętnie wstałam z łóżka słysząc dźwięk budzika. Była 6 rano więc założyłam dresy i ciepłą bluzę i poszłam pobiegać. Sara miała po mnie przyjechać o 7:40 więc miałam jeszcze czas. O 7 wróciłam do domu i wzięłam prysznic. Włosy związałam w wysoki kucyk i zrobiłam delikatny makijaż. Wyjęłam z szafy szare leginsy i krótki biały top na cienkich ramiączkach, na ramiona zarzuciłam skórzaną ramoneskę. Wzięłam swój skórzany plecak i zeszłam na dół do kuchni, wzięłam jabłko i skierowałam się do drzwi po drodze zakładając czarne botki na wysokim obcasie. Wyszłam z domu zamykając drzwi na klucz i skierowałam się do auta mojej przyjaciółki która namiętnie uderzała w klakson nie mogąc doczekać się aż wsiądę do samochodu.
- Oszalałaś?! Zaraz obudzisz wszystkich moich sąsiadów.
- Nigdy nie lubiłam tej starej jędzy która mieszka obok ciebie, każdą imprezę potrafi zepsuć. - powiedziała Sara i obie zaczęłyśmy się głośno śmiać.
Zajechałyśmy pod szkołę i zobaczyłyśmy Pana Styles'a wysiadającego z czarnego range rovera. Szybko poszłyśmy do szkoły, nie miałam dzisiaj ochoty na spotkanie z nim, szczególnie po tym co stało się w sobotę. Nie było mi wstyd, że tam tańczę tylko dlatego, że on tam był i mnie widział.
Po kilku godzinach nudnych lekcji przyszedł czas na sport. Razem z Sarą skierowałyśmy się do szatni gdzie ja przebrałam się w czarne, dopasowane, krótkie spodenki z nike i szeroką różowa koszulkę która sięgała mi do połowy pośladków, postanowiłam związać ją na dole żeby nie była taka luźna. Pod spodem miałam czarny stanik sportowy z nike. Założyłam jeszcze czarne sportowe buty i już byłam gotowa. Sara dzisiaj postanowiła założyć białą koszulkę na ramiączkach i szare dresy, na stopy założyła białe trampki i związała włosy w koka. Gdy usłyszałyśmy dzwonek na lekcję skierowałyśmy się w stronę sali gimnastycznej i ustawiliśmy się na lini. Po chwili dołączył do nas Harry w czarnych dresach i białym t-shircie opinającym jego mięśnie.
- Robimy rozgrzewkę drogie panie - powiedział po sprawdzeniu obecności.
- Panie Styles czy możemy jutro pojechać na basen w czasie sportu? - zapytała go Jesica a on po chwili zastanowienia kiwnął potwierdzająco głową.
Po rozgrzewce cała następna lekcja minęła na grze w siatkówkę. Kiedy rozbrzmiał dzwonek oznaczający, że na dzisiaj koniec szkoły wszystkie skierowałyśmy się do wyjścia.
- Mia, mogłabyś zostać na chwilę? - powiedziałam Sarze żeby na mnie zarzekała w szatni i skierowałam się w stronę Harrego.
- Coś się stało panie Styles? - zapytałam udając, że nie wiem o czym chce ze mną porozmawiać.
- Tak Mia, stało się - powiedział głosem pełnym seksownej chrypki a mnie aż ciarki przeszły - chciałem zapytać czy wszystko w porządku, co robiłaś w tym klubie?
- Tańczyłam, przecież sam pan widział - uśmiechnęłam się niewinnie, sama nie wiem skąd u mnie tyle pewności siebie.
- Przecież wiesz, że nie o to mi chodzi, to nie jest miejsce dla ciebie - powiedział poważnie patrząc mi w oczy
- Pozwoli pan, że sama ocenie jakie miejsca się dla mnie a jakie nie? Jestem dorosła i sama o sobie decyduje. - teraz mnie zdenerwował, nie będzie mi mówił co mogę a czego nie. Skierowałam się do drzwi a on nadal stał w tym samym miejscu.
- Tylko nie zapomnij jutro stroju! - powiedział a jego głos zdradzał, że się uśmiecha.
- Dowidzenia Panie Styles - powiedziałam nawet się nie odwracając i uśmiechnęłam się półgębkiem. Dlaczego ten facet tak na mnie działa.
CZYTASZ
To nie miało prawa się zdarzyć H.S.
RomanceOn - 24 letni nauczyciel sportu Ona - 19 letnia uczennica, baletnica która ma sekret o którym nikt nie wie Czy tą dwójkę może połączyć uczucie?