12

4K 122 25
                                    

Rano obudziłam się w ramionach Harrego. Pomyślałam, że chciałabym budzić się tak codziennie.

- Dzień dobry maleńka - powiedział z seksowną chrypą w głosie a ja przełknęła głośno ślinę. On tak na mnie działa. Zaśmiał się cicho i pocałował mnie w czoło. - znowu ta twoja nieśmiałość - pokręcił lekko głowa - musimy cię trochę ośmielić - uśmiechnął się łobuzersko.

Wsunął rękę pod moja koszulkę przez co mój oddech trochę przyspieszył. Złączył nasze usta a jego ręce wędrowały po moim ciele. Złapał mnie za udo i podciągnął tak, że moja noga była teraz na nim. Szybkim ruchem obrócił nas tak, że znalazłam się pod nim. Czułam jego wybrzuszenie w bokserkach dotykające moich miejsc intymnych. Od razu zrobiłam się mokra, nigdy w życiu nie robiłam takich rzeczy. To było dla mnie coś nowego i Harry od razu to zauważył. Swoją dłonią delikatnie przejechał po moim policzku.

- Widzisz maleńka, to nic złego - jego oczy znowu zrobiły się ciemniejsze tak jak wtedy w szkole.

- Harry... - spojrzał na mnie wyczekująco - mogę o coś zapytać?

- Oczywiście maleńka, pytaj o co chcesz - uśmiechnął się

- Dlaczego wczoraj wyszedłeś z lekcji? Twoje oczy były wtedy takie jak w tym momencie.

- Maleńka, prawda jest taka, że cholernie mnie podniecasz - rozchyliłam lekko usta ze zdziwienia, nie wiedziałam co mam odpowiedzieć - kiedy wczoraj zobaczyłem cię w tym stroju to od razu mi stanął i musiałem wyjść, jesteś taka seksowna a twoje ciało powoduje, że wariuje.

Patrzył się na mnie tym przenikliwym wzrokiem a ja czułam, że robię się czerwona jak pomidor.

- Ja... ja przepraszam, nie wiedziałam, że to tak wygląda. Mówiłam Sarze, że to nie jest dobry pomysł z tym strojem ale ona się uparła i... - gwałtownie wpił się w moje usta, kiedy zrozumiałam co się dzieje szybko odwzajemniłam pocałunek. Był on jednak krótszy niż się tego spodziewałam.

- Mija nie musisz się tłumaczyć. To, że mnie podniecasz to nie jest nic złego. W tym stroju wyglądałaś przepięknie i mega seksownie. Ale lepiej byłoby gdybym tylko ja mógł oglądać twoje ciało tak odkryte - przejechał językiem po swoich ustach a ja na ten widok przygryzłam wargę, on był taki gorący.

Właśnie w tym momencie przypomniałam sobie, że za chwile mam być w szkole i że jadę tam z Sarą.

- Harry, zaraz przyjedzie po mnie Sara. Musimy wstawać a ty musisz zniknąć przed jej przyjazdem bo ona nie da mi żyć.

- Czyli ona o nas wie? - spojrzał na mnie i uniósł pytająco brew

- To moja przyjaciółka, musiałam jej powiedzieć

- Dobrze skarbie wiec wstajemy - zerwał z nas kołdrę a ja zauważyłam, że na mojej koronkowej bieliźnie widać lekko wilgotną plamę. Zrobiłam się cała czerwona i podciągnęłam kolana pod brodę. Harry tylko głośno się zaśmiał - widzę, że ja podobnie działam na ciebie jak ty na mnie. - cmoknął mnie w usta i wstał z łóżka.

- Muszę się umyć przed wyjściem Harry - przeciągnęłam zawstydzona zaistniałą sytuacją

- Mogę pójść z tobą jeśli chcesz - zaśmiał się łobuzersko i puścił mi oczko na co ja szybko pokiwałam przecząco głową - No dobrze, może innym razem.

Wstałam i jak najszybciej pobiegłam do łazienki chociaż i tak czułam na sobie spojrzenie Harrego. Wzięłam szybki prysznic, umyłam zęby i rozczesałam włosy. Pewna, że Harry już wyszedł wyszłam z łazienki owinięta ręcznikiem bo z tego wszystkiego zapomniałam ciuchów.

- Aaaa - pisnęłam kiedy zobaczyłam Harrego który siedział na moim łóżku i robił coś w telefonie.

Kiedy mnie usłyszał od razu na mnie spojrzał a w jego oczach zobaczyłam ten błysk.

- Co ty tu jeszcze robisz, myślałam, że wyszedłeś - podeszłam do komody i wyciągnęłam świeża bieliznę a następnie wyjęłam z szafy krótką różowa sukienkę i poszłam do łazienki się ubrać. Harry nic nie odpowiedział. Zaplotłam jeszcze szybko warkocza i byłam już gotowa do wyjścia. Weszłam do pokoju i podeszłam do Harrego.

- Dlaczego się jeszcze nie zbierasz? Zaraz przyjedzie po mnie Sara - Harry wstał, złapał mnie w talii i przyciągnął do siebie.

- Jesteś taka piękna - szepnął mi do ucha a następnie delikatnie przygryzł jego płatek.

- Harry bo się spóźnię - starałam się aby mój głos zabrzmiał pewnie

- Dobrze dobrze, już idę - podniósł ręce w obronnym geście i się zaśmiał.

Wzięłam swoją torbę i zeszłam z nim po schodach. Poszłam do kuchni po jabłko i butelkę wody a Harry już czekał przy drzwiach. Założyłam białe conversy i stanęłam na przeciwko niego. Oboje byliśmy gotowi do wyjścia. Dochodziła 8 wiec Sara zaraz będzie.

- Musisz już na prawdę iść Harry - uśmiechnęłam się i oparłam dłonie na jego piersi

- Nie bez pożegnania

Złączył nasze usta w długim pocałunku a jego dłonie powędrowały na moje biodra. Całowaliśmy się tak namiętnie, że czas jakby się zatrzymał. Z tej pięknej chwili wyrwał mnie dźwięk klaksonu. Szybko odskoczyłam od Harrego.

- O nie, to Sara. Co teraz zrobimy? Na pewno zauważyła twój samochód.

- Spokojnie Mia, nie panikuj. Przecież jesteśmy dorośli i nie robimy nic złego - złapał mnie za rękę i otworzył drzwi zanim zdążyłam zareagować. Dał mi szybkiego całusa w usta i wyszliśmy z domu. Moja twarz oczywiście wyglądała jak dojrzały pomidor ale Harry się tym nie przejmował i dumnie szedł w stronę samochodu Sary.

- Harry, sama trafię - uśmiechnęłam się a on kiwnął głowa i puścił moją rękę.

- Widzimy się na sporcie maleńka - pościł mi oczko i skierował się w stronę swojego samochodu a ja szybko pobiegłam do Sary która nie odrywała ode mnie wzroku.

- Hej, co tam? - wsiadłam jakby nigdy nic ale jeszcze nie zdążyłam zamknąć drzwi a Sara wykrzyczała podniecona

- Straciłaś dziewictwo z nauczycielem ?! - zakryłam jej ręką usta i spojrzałam w stronę Harrego który jeszcze nie wsiadł do samochodu. Oczywiście musiał to słyszeć bo uśmiechnął się łobuzersko.

- Oszalałaś ?! Nic takiego się nie stało. My po prostu... - odtworzyłam w głowie nasza wspólną noc myśląc co mam jej powiedzieć - rozmawialiśmy.

- Ale powiesz mi jaki jest w łóżku? - pytała podekscytowana Sarą jakby nie docierało do niej, że do niczego nie doszło - taki facet jak on musi być bogiem seksu

- Sara, nie mówmy już o tym- zaczerwieniłam się wyobrażając sobie mnie i Harrego w takiej sytuacji- jedź bo się spóźnimy

To nie miało prawa się zdarzyć H.S.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz