Rozdział 2 Na wilczym terenie

31 1 1
                                    

O to pisze rozdział drugi. To będzie troche śmieszne...trochę...
Czekam na opisy moich przyjaciuł więc trochę se na całą paczkę  poczekacie. A nas dużo będzie. Zapraszam

POV Natasza

Szłam lasem nucąc sobie piosenkę z serialu: "Viktoria znaczy zwycięstwo" pot tytułem "Bad Boys" (N/A: Co uwielbiam tą piosenkę i to nie reklama. (Pomyłka w tłumaczu w tłumaczeniu)) Wtedy ktoś we mnie wpadł powodując że się przewróciłam.
(N/A: Przewrócili się po dwóch stronach.)
-Przepraszam. -Powiedziała osoba  męzkim/nastoletnim głosem. Trzymałam się za głowę nadal z zamkniętymi oczami. Zanim zdążyłam otworzyć oczy złapał mnie za nadgarstek ciągnąc w prawdopobnie głąb lasu. Otworzyłam oczy i zobaczyłam chłopaka w niebieskiej bluzie. (N/A: Chyba miał w poprzednim rozdziale niebieską bluzę.)
-CO KURWA!!!?????!!!?!??!?!?!??!-Krzyknęłam na cały las. Ignorując mnie całkowicie, co mnie nie zdziwiło, nadal mnie ciągnął przez las. Niezły początek przygody co nie???? Przeprowadzka i od razu spotykasz wariata!!!!! No kurwa zajebiście...wykryliście sarkazm...ale mniejsza. Ciągnął mnie za nadgarstek asz ukryliśmy się w jaskini w lesie. (N/A: Nie wiem czy istnieją takie jaskinie, ale uznamy że istnieją.) Było w niej mega ciemno przez co ledwo widziałam.
-Co ty do cho......-Nie skończyłam zdania bo zasłonił mi usta ręką. Wychylił się ostrożnie sprawdzając okolice. Cofnął się od razu gdy do jaskini podeszły dwa wielkie wilki. Powąchały okolice. Jeden z nich zaczął się zbliżać do nas. Odsunęłam jego rękę z mojej twarzy, wzięłam luźny kamień z ściany i rzuciłam go w krzaki po drugiej stronie. Wilki spojżały w tamtą stronę i wyruszył tam. Wyszłam z jaskini szykując się do ataku na tego idiotę. On wyszedł po mnie z rękami uniesionymi do góry.
-O widzę że spotkałem wampira. -Powiedział z uśmiechem chłopak.
-Spierdalaj idioto.- Powiedziałam z głosem bez uczuć. To prawda że jestem wyjątkowo bladą osobą, ale nie jestem WAMPIREM!!!! Odwróciłam się do niego plecami i poszłam kierując się jak najdalej od tego warjata. Zarzuciłam kaptur na głowę tak że praktycznie nie było mi widać oczu....

POV Narrator

Kiedy Natasza odalała się z kapturem na głowie, chłopak zauważył coś na ziemi. To był czarno-granatowo-fioletowy szkicownik z wilkami wyjącymi do księżyca. Podniósł szkicownik i otwory na stronie tytułowej. Na stronie była narysowana postać w stylu mangi/anime przypominająca Natasze a koło niej podpis "Natasza Tsuki Wolf". Chłopak przyglądał się szkicownikowi nie zauważając dziwnych dwó kolorowych oczu za nim w głębi jaskini.....

Wiem morze ten rozdział nie jest długi ale jest. Na razie mam dużo roboty i nie mam opisu od moich  przyjaciół. Do natępnego!!!!!!!

HALINA ZOSTAW TEN KOMPUTER!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

(413 words)

Przygoda w wiosce Black Raven (Zawieszone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz