- Zoe! – usłyszałam głos mojej rodzicielki – Zaraz się spóźnisz.
Ostatni raz spojrzałam na mój pokój, zanim wyszłam. Chwyciłam walizkę w poziomie i ostrożnie zniosłam ją ze schodów. Prawie przy tym rozwalają sobie głowę, bo wpadłam na ścianę, ale to szczegół. Wyciągnęłam rączkę i pociągnęłam ją do przedpokoju.
- Słoneczko moje! – przytuliła mnie mama – Dzwoń do nas codziennie! Co weekend będziemy przyjeżdżać!
- Będę tęsknić – objęłam już również
Kocham moją mamuśkę, ale czasem jest nadopiekuńcza. Czasem często...
- No trzymaj się – w końcu mnie puściła
Wzięłam wdech i się odwróciłam. Trzymając jedną ręką walizkę, chwyciłam klamkę od drzwi wejściowych. Zanim je otworzyłam, spojrzałam w lewo.
W lustrze ujrzałam niebieskooką dziewczynę. Ma metr sześćdziesiąt sześć i pół centymetrów wzrostu. Jest bardzo szczupła i drobna. Dużo osób mówi jej, że jest naprawdę ładna, ale ona sama tego nie widzi. Pod czarną czapką smerfetką na ramiona opadały jej długie (bo aż do końca żeber) czerwone dwa warkocze. Ubrana była w czarne sportowe buty, czarne rurki z wysokim stanem i dziurach na kolanach, białą koszulkę z logiem „Linkin Park" i do tego choker zrobiony z żyłki. Na twarzy oprócz korektora i pudru miała również czarną kredkę do oczy, kredkę do brwi i tusz do rzęs. Czekaj... To jestem ja!
Otworzyłam drzwi i wyszłam na ganek. Zeszłam po kilku schodkach i zaczęłam zmierzać do furtki. Jak na wrzesień było dosyć ciepło, a mówi to największy zmarzlak na ziemi! Jednak dało się zauważyć pierwsze oznaki jesieni, jakimi były trochę pożółkłe liście. Podeszłam do taty, który już zapakował moją sportową torbę.
- Stresujesz się? – zapytał, chowając do bagażnika moją walizkę<br/>- Niezbyt – stwierdziłam zgodnie z prawdą
Zajęłam miejsce pasażera i czekając na mężczyznę, włączyłam radio. Leciała piosenka „BETTA LEMME – BAMBOLA". Zaczęłam nucić. Po niedługiej chwili wsiadł za kierownicę. Spojrzałam za okna i ujrzałam mamę, która do mnie macha. Z uśmiechem jej odmachałam. Ojciec odpalił autro i po paru sekundach wyjechaliśmy z podjazdu.
- Masz leki?
- Dobrze wiesz, że ich już nie biorę – wywróciłam oczami
- Nie wywracaj oczami! Niedawno skończyłaś terapie i w razie czego musisz je mieć – upomniał mnie
Oparłam głowę o zimną szybę. Nie chciałam mówić o moich problemach.
- To je masz? – spytał ponownie
- Myślisz że mama by mnie puściła bez nich? – uniosłam brew do góry
- Racja – skręcił w prawo – Gdyby w szkole się działo coś niedobrego to od razu...
- Tato! Dobrze wiesz, że po tym wszystkim jestem mocniejsza i wiesz, że teraz tak jak przedtem jestem radosna i dowcipna! Mam też skłonności do zachowywania się sukowato.
- Wyrażaj się! – stanął na czerwonym – Wiem, po prostu się o ciebie martwię.
Nagle usłyszałam dźwięk Messengera. Wyciągnęłam komórkę z kieszeni spodni i ją odblokowałam. Weszłam na konwersację z Hellen. Uśmiechnęłam się pod nosem.
Rudzielec: „I jak tam podróż do Hogwartu? To znaczy do nowego życia?"
Z kilometra widać, że Hell to Potterhead.
Ja: „ Na siedzę uwieziona z ojcem w aucie 😐"
Rudzielec: „To słabo :<. Tylko nie spóźnij się na pociąg!"
CZYTASZ
Inna niż WSZYSTKIE...
Teen Fiction" - Powiedz mi czemu, kiedy jesteś tutaj obok, każdy alkohol lepiej mi smakuje z tobą? - zaczął śpiewać i podszedł bliżej chwiejnym krokiem - Może dlatego, że jestem zajebista - powiedziałam nie skromnie i odgarnęłam włosy - Widzę, że lubisz, kiedy...