Rozejrzałam się po sali. Wszyscy się we mnie wpatrywali. Szybko usiadłam na pierwsze lepsze miejsce i obserwowałam moją nową Panią dyrektor. Wydaje się sympatyczna.
- Tak jak mówiłam ze mną nie będzie poblazania! Żadnych kolorowych włosów, wzywających ubrań, kolorowych paznokci, mocnego makijażu, kolczyków...
Ale suka. Już jej nie lubię. Przyszłam dopiero co do szkoły, a mam ochotę już z niej wyjść. Chciałam wyciągnąć komórkę, którą miałam w torbie, ale nie mogłam jej znaleźć... Zapomniałam jej! Pewnie leży tak taka samotna w torbie lub na łóżku lub na stole i woła "Mamo! Mamo gdzie jesteś?!"
- Tu jestem kochanie! - pomyślałam
Posiedziałam tam jeszcze chwilę i z tego co obiło mi się o uszy po apelu, mamy iść do naszych sal na rozmowę z wychowawcą. Listy wiszą na drzwiach do pomieszczenia.
Trochę tam pomarudziła, coś naobiecywała, krzyknęła kilka razy i na tym skończył się uroczystość. Siedząc jeszcze na krześle wpatrywałam się w tłumy ludzi, którzy przepychali się przy drzwiach. Jakim to trzeba być idiotą by powiesić taką listę na drzwiach. Jedni chcą się dowiedzieć gdzie mają iść, a inni chcą wyjść. Muszę przyznać że było to bardzo zabawne.
Z tego co się zorientowałam nie ma nikogo "takiego jak ja". Typu kolorowe włosy czy piercing. Ewentualne zauważyłam dziewczynę z kluczykiem w nosie, ale to tyle. Czyli będę odmiencem.
W końcu postanowiłam wstać i udać się do listy. Dosyć długo szukałam swojego nazwiska, ale w końcu znalazłam. Zoe Patiinson... Klasa B. Przechodziłam obok niej, więc przynajmniej będę wiedziała gdzie iść.
Poszłam za grupą ludzi schodami na dół. Nie było by w tym nic niezwykłego gdyby nie głośne rozmowę kilku dziewczyn przede mną.
- Wow! Jakie mego futerko! - odezwała się brunetka
- No wiem! Tatuś mi kupił! Z prawdziwego lisa! - odezwała się platynowa blondyna
Tu właśnie przystanęłam. Czy ona powiedziała że ma je z lisa? Jak ona może nosić prawdziwe futro?! Jesteśmy już w takich czasach że technologia wymyśliła sztuczne futra, które wyglądają jak prawdziwe. A na dodatek przecież to jest zabronione.
- Ej - zaczepiłam ją - Nie przeszkadza co to że na sobie nosisz niewinne zwierzę? - zapytałam
- Boże laska zluzuj! To tylko futro! - prychnęła
Nim zdążyła coś powiedzieć zauważyłam że dziewczyna wpatrywała się intensywnie w coś za mną. Odwróciłam się. No nie...
- Hej - zaczął niebieskooki
- Siema - odpowiedziałam - Co tu robisz?
- Nie cieszysz się z mojej wizyty? - zapytał uśmiechając się cwaniacko - Nie sądziłem że będę musiał tu jeszcze wracać... Ile to jeszcze potrwa bo mam cię odwieść.
Z jednej strony miałam tego... Palanta, a z drugiej nudną lekcje organizacyjną. Bez zastanowienia powiedziałam:
- Możemy już jechać!
Już kierowaliśmy się do wyjścia, gdy usłyszeliśmy cichy głosik.
- Cześć, Alan.
Spojrzałam na blondynke. Wyglądała na nieśmiałą.
- Hej, Melissa.
Nie wchodząc w szczegóły mieliśmy wyszliśmy budynku. Wiem że robię źle no ale no... Dobra nie mam wytłumaczenia. Chwyciłam z klamkę i usłyszałam czyjś głos. Obróciłam się.
CZYTASZ
Inna niż WSZYSTKIE...
Roman pour Adolescents" - Powiedz mi czemu, kiedy jesteś tutaj obok, każdy alkohol lepiej mi smakuje z tobą? - zaczął śpiewać i podszedł bliżej chwiejnym krokiem - Może dlatego, że jestem zajebista - powiedziałam nie skromnie i odgarnęłam włosy - Widzę, że lubisz, kiedy...