Podniosłam się ciężko oddychając. Przetarłam otwartą dłonią swoją twarz i obejrzałam się, niespokojnie po miejscu. Byłam w swoim pokoju oraz panowała ciemność. Spojrzałam następnie na wiszący przede mną, podświetlany zegar. Zaraz miało wybić 15 minut po ósmej. Super, czyli że znowu nie włączyłam budzika.
Ułożyłam się w pozycji leżącej i wpatrywałam w biały sufit. Próbowałam jeszcze chwilę pospać. Za każdym razem, gdy zamknęłam oczy, znowu pojawiały się wizje tej walki. Przeszły mnie dreszcze. Westchnęłam i ostatecznie stwierdziłam że już nie pójdę spać.
Z nie spokojem podreptałam do łazienki i ujrzałam swoją twarz. Mało co, a bym krzyknęła na tak głośno, że cały budynek mnie by słyszał. Wyglądałam jak jakiś trup i to dosłownie! Moja cera była tak blada, jakbym przez większość życia nie wychodziła na słońce, a o oczach nie wspomnę. Całe czerwone i spuchnięte. Pod nimi lekkie cienie. Chciałam przywalić głową o ścianę, ale powstrzymałam się. Chociaż włosy spięłam na noc i nie wyglądają, jakby piorun w nie walnął.
Przemyłam twarz wodą i drżącymi dłońmi sięgnęłam po płyn, by ją doczyścić. W mojej głowie była wojna na myśli. Nagle dopadła mnie ta zła strona rzeczywistości a z nią bezsilność. Chciałam zobaczyć swoich rodziców, wiedzieć że nic im nie jest, zapytać...
-Cholera.- syknęłam gdy poczułam lekkie ukłucie w kostce. Przypomniały mi się słowa Jack'a o odpoczywaniu. Z moich ust wydobyło się westchnięcie. Nie mówię że gips mi utrudniał jakoś życie, ale wolałam mieć pełną sprawność fizyczną.
Nie wróciłam do łóżka, ale podeszłam do szafy. Dziękowałam sobie, że przygotowałam strój na dzisiejszy apel. Ściągnęłam drewniany wieszak z białą sukienką. Przejechałam drugą ręką po niej. Miękka i rozkloszowana na dole. Miała 3/4 rękaw i czarny pasek z małą wstążką. Przez moment chciałam wziąć rajstopy ale widok gipsu na nodze pokazał, żebym zapomniała o tym. Podrapałam się po szyi i z samą sukienką oraz bielizną na przebranie udałam się z powrotem do łazienki.
Chciałam się tylko odświeżyć, a wyszło że spędziłam w samej wodzie prawie godzinę i umyłam w międzyczasie włosy. Po wyjście z wanny, zajęłam się w pierwszej kolejności włosami. Wtarłam olejek i wyczesałam je, podczas suszenia. Później stwierdzę czy coś z nimi zrobię. Wklepałam balsam w ciało i powoli, uważając na kostkę, założyłam przygotowaną sukienkę. Myślałam że to będzie trudniejsze.
Lekko przepoconą piżamę wsadziłam do pralki i wyszłam. W lustrze wiszącym po drodze, zauważyłam że stan mojej skóry się poprawił. Byłam z tego powodu szczęśliwa. Chociaż nie odstraszę ludzi swoim mizernym wyglądem. Znowu odwiedziłam szafę i chwyciłam jedną białą balerinę. Usiadłam na łóżku i założyłam buta. Obczaiłam która godzina.
-9:42.- mruknęłam do siebie. Postanowiłam zająć się twarzą. Z tym zamiarem usiadłam przed małą toaletką. Może wyglądałam o niebo lepiej niż przez ponad godziną, ale to nie był wciąż ten sam efekt. Przemyłam twarz tonikiem i wklepałam krem. Zazwyczaj nie używałam żadnych by się malować, nie czułam takiej potrzeby. Jednak w tej sytuacji wyciągnęłam róż i jednym machnięciem pędzla dałam go na moje policzki. W końcu zdrowy rumieniec nikomu nie zaszkodzi. Moje rzęsy wytuszowałam i wpatrywałam się w moją twarz w odbiciu. Wypadałoby coś zrobić z włosami.
Miałam podstawowe zdolności w robieniu fryzur. Nic nadzwyczajnego. Postanowiłam ich nie prostować, zostawić swoje naturalne fale. Zaczęłam robić dobierańca z mojej grzywki. Nie robiłam tego szybko, chciałam wyglądać schludnie. W głowie pojawiło mi się podekscytowanie. Od dzisiaj poznam nowe środowisko, ludzi a co najważniejsze, mojego mentora.
Mogę trafić na różną osobę. Jack mimo iż mówił, że ta osoba ma pomagać, to zawsze może mieć zły charakter... Złapałam małą przezroczystą gumkę i spięłam skończonego dobierańca. Byłam zadowolona z efektu, wzięłam pomadkę nawilżająca i pomalowałam usta. Na koniec wstałam i z wieszaka zabrałam swoją torebkę. Pasowała kolorystycznie do sukienki. Stwierdziłam również że na ramiona nałożę czarną narzutkę.
CZYTASZ
Magiczna Kraina
FantasyLila to siedemnastoletnia dziewczyna która chodzi do drugiej liceum. Jest bardzo skrytą dziewczyną która nie rozmawia z nikim nawet nie opowiada jak jej minął dzień . W pewnym dniu odkryje w sobie wielki dar który pomoże jej się otworzyć na świat i...