MARINETTE- Gdzie są moje szpilki?- szepnęłam do siebie, zaglądając pod fotel.
Podniosłam się i zrezygnowana poszłam do garderoby i wyjęłam inne buty.
Wzięłam torebkę i podeszłam do lustra w holu. Spojrzałam na siebie.
Czerwona, obcisła sukienka. Do tego biały żakiet i białe buty. Torebka z firmy ,, Agreste" koloru czarnego.
Mój makijaż był lekki, ale usta czerwone.
Westchnęłam na myśl o tym, że będę musiała iść na dywanik ,,szefa'', czyli Adriena, ponieważ nie było mnie dwa tygodnie w pracy i nawet go o tym nie powiadomiłam.
No, ale błagam... Jak mu miałam spojrzeć w oczy? Przecież my TO zrobiliśmy i to dzień przed rozwodem.
Wzięłam klucze. Zamknęłam drzwi i poszłam na dwór. Z racji, że mam auta to ich nie używam bo nie mam jeszcze prawa jazdy.
Zobaczyłam pod domem czarne Audi.
Otworzyłam drzwi.
- Cześć Henry!- przywitałam się z szoferem.
- Witam.
I odjechaliśmy.
---
Jak dojeżdżaliśmy do firmy byłam w nie małym szoku. Tłum reporterów był zgromadzony przed firmą.
- Yyy Henry? Mógł byś zajechać od tyłu?
- Jasne.
Henry pojechał od tyłu firmy. Podziękowałam mu i weszłam do niej.
Weszłam do holu i podeszłam do recepcji.
- Witaj Sabrina!- powiedziałam z uśmiechem.
- Oh pani Agreste! Jak ja pani dawno nie widziałam!
Widziałam lekkie zamieszanie w jej oczach.
- Jak się pani czuję?- zapytała.
Ja w odpowiedzi się tylko uśmiechnęłam. Zaczęłam iść w stronę windy. Po chwili byłam na piętrze 69. Pod drzwiami stała uśmiechnięta Alya.
- Marinette!
- Alya!
Przytuliłam ją mocno. Przypomniałam sobie, że jest w ciąży więc się odsunęłam.
- Powiedziałaś?
- Dzisiaj powiem.
Miałam już wchodzić do biura.
- Marinette...
- Tak?- spojrzałam na nią.
- Zaraz spotkanie w konferencyjnej. Nikt mi nic nie mówił, ale podsłuchałam jak Adrien mówił o tym Nino.
Lekko się przeraziłam, ale postanowiłam udawać twardą.
- Okej.
Weszłam do środka i westchnęłam jak zobaczyłam tyle papierów na biurku.
...
Hejooo!
Głos? Komentarz?
Kosiam 💗
CZYTASZ
Relacje porozwodowe na rok / ❤️ ADRIENNETTE ❤️
Fanfic,,...Państwo Agreste są już oficjalnie rozwiedzioni za porozumieniem stron...'' Dla wielu osób to zdanie jest zbawieniem, biletem do wolności... ale niestety nie dla mnie. Dla mnie to zdanie oznacza pustkę bez tej osoby... ---- Adrien i Marinette s...